a tymczasem serial pokazuje carycę z zupełnie innej strony – bardziej ludzkiej, ukazującej uczucia, a przede wszystkim przedstawia kobietę szukającą miłości i wsparcia, którego nigdy tak naprawdę nie zaznała na dworze carskim pełnym szpiegów, osób zbliżających się do niej jedynie ze względu na własne pobudki i z chęci wzbogacenia się. Serial bardzo dobrze odkrywa co działo się na rosyjskim dworze za zamkniętymi drzwiami – wieczne zabawy arystokracji, obłudę, bezwzględność, zdrady, intrygi, spiski, czy chęć zdobycia władzy i pieniędzy poprzez łóżko carycy.
Mirren za stara do roli Katarzyny II ukazanej w serialu kilka lat po przejęciu władzy? A czy nie tak właśnie postrzegano dojrzalsze kobiety w XVIII wieku? Kobiety dobijające 40-tki uważane były za podstarzałe panie, które - wychodząc za mąż i rodząc dzieci jako nastolatki - najlepsze lata swojego życia dawano miały za sobą. Uważam, że pomimo 74 lat na karku, Mirren ze swoją szlachetnością i dostojeństwem w grze pasowała do tej roli i stworzyła ciekawy obraz carycy.
Podsumowując, serial jest bardzo dobry, tylko trzeba pamiętać, że Katarzyna II to nie tylko bezkompromisowa, twarda i bezwzględna caryca rządząca wielkim imperium, ale to również kobieta zdolna do uczuć, mająca swoje problemy i troski – bo właśnie tak została tu przedstawiona.