Włączyłem dla Wojciecha Zielińskiego, który kojarzył mi się z występowaniem w dobrych produkcjach, niestety.. nie tu.
Może i przesłanie dające do myślenia, ale gra aktorska większości - komiczna, dialogi przerysowane. Ktoś, kto kto nie obcował nigdy w środowisku kryminogennym, kibicowskim, próbował napisać "fajny scenariusz". Niestety, to jak dać bezdomnemu długopis i napisać o życiu krezusów.
Momentami dyskusje bohaterów były tak prymitywne, że doszukiwałem się udziałów Patryka Vegi, co bardzo mnie zaskoczyło, ale ten pan nie brał udziału w kręceniu tego serialu.
Chyba za duża inspiracja wspomnianym panem Vegą i żerowaniem na najniższych instynktach widza.
Wielka szkoda, że wyszedł taki kicz.