The Lady to faktycznie taki goauld troszku.
Co do dutch i jonnego. Fizycznie nie spali ze sobą, lub przynajmniej tak mi się wydaje.
Całe te wspomnienia jak i posiadanie wlasnego dziecka (Jaq) to było sztuczne wspomnienie, iluzja dzięki której byli podatni na sugestie i kontrole przez "Panią" bo jak wiemy Jaq to syn Aneeli i Da'vina.
Co do zagmatwania relacji, to zgodzę się, Dutch było dobrze bo na swój sposób kocha Johna i "wybudzenie" z sztucznej iluzji nie wpłyneło tak bardzo na nią.
Gorzej jest z Johnem, bo on faktycznie kocha ją jak facet kobietę, zresztą ich stosunki się unormują, oglądnij najnowsze odcinki.

Obejrzałem wszystkie. W sumie to wygrali, ale przegrali :) Sporo jednak rzeczy nie ogarnąłem, może przez oglądanie 1odc na tydzień. Nie lubie oglądać w ten sposób. Zwykle jak serial mi się podoba to po jakimś czasie robie powtórkę od początku. Nie zrozumiałem np.: Skąd Aneela wzięła się w tym pudle i skąd to pudło wzieło się w lesie :) No jakoś zupełnie nie mogłem sobie przypomnieć. Klein stojący jako prawa ręka Pani też zupełnie z czapy się wziął. Mimo wszystko odcinki są przepełnione akcją i humorem, więc jakoś nie przeszkadza mi to :)