i nie będzie się zwracało uwagi na rzeczy takie jak fakt, że zakrwawiona i brudna laska idzie sobie przez przyjęcie wystrojonych krezusów zupełnie niezauważona, to nawet spoko się ogląda. Po prostu trzeba ignorować absurdy. Ciekawy scenariusz, momentami mocno przewidywalny. Głupkowaty mąż, super, że wszyscy wszędzie gadają po angielsku… no naprawdę spoko mini serial.