Przy tym MegaTOTALNYM MegaGÓWNIE jakim jest Soda na Mukces Klan jawi się jako istne arcydzieło ! Większym gówniem od Mody na sukces mogła być tylko Szanta Barabara.
Nie zgodzę się. Perypetie Rysia są żenujące. postać Brokatowej Logan z Moda na mękę, jest za to intrygująca - no bo podsumujmy - przechuśtało ją stado Ferresterów, a tej jeszcze mało! Ma przynajmniej jakąś wartość dydaktyczną - demoralizuje społeczeństwo :)))
Za to Klan się wybitnie nie przysłużył, pokazał jedynei że Polacy też potrafią zrobić z odpadków - prawdziwe GÓWNO. Ale i tak układu trawiennego w tym nie pokonali :))))
Pozdrawiam!
No widzisz - nie zgodzisz się... cóż, popłakać się mam ?
Możesz myśleć co chcesz na moj temat i temat mojego gustu, ale widzialem oba z wymienionych filmów z tą różnicą, że Sodę na Mókces przestałem oglądać wkrótce po jej rozpoczęciu, bo drugiego takiego fajansu, jak to coś ciężko szukać ! Dla mnie JEDYNYM plusem tego soap-shitu jest nawet nie tyle postać, co odtwórczyni roli Brooke Logan, a mianowicie Katherine Kelly Lang. Może sprowadzanie wartości całego filmu do urody jednej aktorki jest dosyć prymitywne i płytkie, jednakże ni cholery nie mogę znaleść żadnej innej wartości w tym gniocie. Rzecz jasna Klan też nie reprezentuje wyżyn rozrywki, jednak w tym serialu chociaż coś się dzieje [mogłoby być w nim więcej 'jadu' bo od jakiegoś czasu jest tak mdły, że rzygać się chce - wiem, że łatwiej i chodliwiej jest propagować pozytywne wzorce, ale to, co się tam dzieje to już przesada], podczas, kiedy od oglądania Sody na Mókces mnie szlag trafiał. Film ten, poza wspomnianą Brooke ni cholery nie ma ŻADNEJ wartości, nijak ! ' Ma przynajmniej jakąś wartość dydaktyczną - demoralizuje społeczeństwo :))) ' - proszę cię, nie rozwalaj mnie - jaką ten gniot ma wartość dydaktyczną - chyba 'in minus' - odmóżdża [co zresztą da się powiedzieć o obu 'dziełach']. Na koniec mam pytanie: W swojej wypowiedzi wspomniałaś o 'Brokatowej Logan' przeglądałem na FW obsadę serialu i mam wrażenie, że Logan to nazwisko kilkorga bohaterek i bohaterów serialu, nie zaś (jak myślałem) imię. Czy możesz zatem zdradzić kogo miałaś na myśli. Dla mnie bowiem, powtórzę podsumowując JEDYNĄ I PODSTAWOWĄ wartością tego gniota jest Katherine Kelly Lang wcielająca się w postać Brooke Logan. Szkoda swoją drogą, że zdjęcie z Jej profilu wypada gorzej, aniżeli sama aktorka w serialu.
"Rzecz jasna Klan też nie reprezentuje wyżyn rozrywki, jednak w tym serialu chociaż coś się dzieje" Laughin' My Ass Of.
Można się spytac co się tam dzieje?!"Bożenko idź umyj rączki" lub "Bożesz ty mój"?! Wierzcie mi lub nie ale moje zwykłe, szare życie obfituje w więcej niespodzianek niż ten serial. Marna reklama dla "Klanu" zważywszy na fakt iż ja nie korzystam z usług scenarzystów, scenografów, reżysera itp.
No cóż - skoro, zgodnie z Twoją opinią [może i niecałkiem nietrafioną :)] w Klanie nic się nie dzieje dochodzimy zatem (przynajmniej zgodnie z moją oceną, uwzględniając Twoje zdanie), że w obu filmach nic się nie dzieje, bo jeżeli Klan faktycZnie nie obfituje w wartką akcję to Soda na mukces tym bardziej. Cóż więc - ja nie mam w tym temacie chyba więcej do oglądania. Możem człek małointeligentny, ale prędzej zobaczysz mnie oglądającego Klan, aniżeli Modę na sukces, bo do tej drugiej trzeba byłoby mnie zdecydowanie zmusić, nie widzę w tym czymś wszak ni grama zalet. Kończę zatem, oszczędzając wstydu, jak to niegdyś zostało powiedziane :).
Nie żebym ośmieszając Klan bronił Mode na Sukces. Moim zdaniem oba seriale są siebie warte i gdy tylko się zaczynają przełączam program :)
"Moda na mękę" to świetna parodia, patrząc na to kretyńskie aktorstwo, można zacząc sie zastanawiać: oni grają na poważnie, czy tylko sobei jaja robią? :) <lol>
Myślę, że różnica pomiędzy jednym gównem a drugim gównem jest prosta:
Kiedy słyszę w telewizji czołówkę Mody... a po chwili głos lektora - "Moda na sukces... odcinek.. trzy tysiące... pięćset dwudziety... czwarty" to padam ze śmiechu. Za to w "Klanie" można jedynie żygnąć kiedy tzreba przeczytać "odcinek 1213" - mała propozycja dla twórców, załatwcie lektora, który będzie czytał specjalnei numer odcinka, żebyśmy mogli zaszufladkować jedno i drguie do tej samej kategorii. Najlepiej gdyby numery odcinków czytała siostra Kopsiuszka, no to jest... Wojciech Mann :) <lol>
Pomarzyć dobra rzecz :)