Hahaha :D W rzeczywistości wygląda to tak:
1. policja nadjeżdża po 10 minutach od zgłoszenia.
2. policja nadjeżdża BEZ sygnału
3. funkcjonariusze leniwie podchodzą, ale raczej podjeżdżają nie ruszając tyłka z samochodu do poszkodowanego i spisują jego dane, pesel itd. Przyjmują zgłoszenie i odprawiają z kwitkiem, tj. pouczają o złożeniu i prywatnego pozwu o naruszenie nietykalności cielesnej. I odjeżdżają.
A tutaj jak na filmie - czysta fantastyka, surrealizm :D Policja na sygnale mknie jak błyskawica, mundurowi szybko wysiadają i biegną gonić przestępców :D Haha :D Wierzcie mi, tak nigdy nie jest. No chyba, że to w ich interesie, jak np. policjant zgubił obrączkę, został przez kogoś napadnięty itd. Zwykłych cywili nigdy tak nie reprezentują, zapomnijcie. Chyba że w innych krajach, bo na pewno nie w Polsce.