Poruszmy wątek małego Pawełka. Paweł chce go wychować na lamusa, ale wkracza ta jego kobieta i robi wszystko, żeby junior nie stał się ciotą w dorosłym życiu. Czyli chce żeby zawalczył o kobietę- pobił jakiegoś leszcza i jak najszybciej zakisił ogórka. To na plus dla niej w dzisiejszym odcinku.
Mariusz źle zainstalował karnisz bo dziecko wieszając się na firance powinno zerwać firany z żabek a nie cały karnisz. Pokazuje to jakim pseudo specjalistą jest Leszek w tej dziedzinie, ale oczywiście ma od groma ofert na samym początku bo w klanie wszystko łatwo przychodzi wszystkim.
Na koniec gach Grażynki, który chciałby żeby Maciek został w Kanadzie i namawia na to ją żeby się zgodziła. Nie ma co mu się dziwić przecież Maciek to dla nich kula u nogi. Jednak prawdopodobnie chodzi o to, że Maciek dostał jeszcze większego upośledzenia i nie nadaje się do odgrywania swojej roli w klanie. Reżyserzy zrobić mogą, że został uprowadzony za granice i już dobry temat będzie. Ale najgorsze w tym wszystkim że Maćka już nie zobaczymy a tylko on trzyma tą telenowele w ryzach i to będzie strata dla twórców nas widzów jestem tego przekonany.