Jak by świat wyglądał tak jak w tym gniocie to bym się powiesił na najbliższym drzewie.
Dave ma trochę racji. Ja doszedłem do podobnych wniosków. Stwierdziłem, że gdybym był Ryśkiem, to rzuciłbym się pod kombajn.
Swoją drogą wymyśliłem pewien eksperyment:
Bierzemy dziecko, zamykamy w piwnicy (całkowicie izolując od świata zewnętrznego). problem karmienia rozwiązujemy, poprzez podawanie jedzenia przez szparę w ścianie, czy coś w tym stylu. W piwnicy stawiamy wielki telewizor, w którym ma lecieć cały czas klan. serial ma być jedynym kontaktem dziecka ze światem zewnętrznym. Po 18 latach wypuszczamy młodzieńca w świat, i badamy jak poradzi sobie w świecie rzeczywistym, mając wpojone zachowania, problemy, nauki (itp.) rodu lubiczów.;D