Jaki kadr z filmu "Lubię nietoperze" ;);)

Tak , ostro pojechali go wybierając , Jurek miał scenę:)

tzw. momenty, a raczej moment :D

W Klanie też mogliby go bardziej wykorzystać , już nie mówi o takiej scenie , ale wogóle:)

Jurek to fajna postać.
Z męskich postaci w Klanie najbardziej lubię Jerzego, Michała, Norberta i Feliego.

Widać warsztat aktorski , niestety niewykorzystany odpowiednio , aczkolwiek z Elą tworzą dobry duet aktorsko i postaciowo. Rzeczywiście , w aktorach raczej posucha , Michał wg mnie wiele razy był za bardzo ciapowaty , teraz jest trochę lepszy , Norbert , zdecydowanie fajna postać , Feli jak bywa poważny to jest OK , ale te jego wybryki mnie wkurzały. Teraz za grę aktorska wyróżnię Bolka , choć też czasem ma pisane głupawe teksty dawniej , a ostatnio za dużo smęcenia oraz Stiepana , także aktorsko OK , tylko znów testy bywają z kosmosu.

Jerzy i Ela - ich duet świetnie pokazuje różnice w spostrzeganiu świata między kobietą a mężczyzną.
Jerzy - mężczyzna, racjonalny, konkretny.
Ela - kobieta, emocjonalna, wrażliwa.

Z tym, że czasem przesadzają z tą wrażliwością i dobrocią Eli.

Ale w tym sezonie trochę złamali ten stereotyp. Częściej Ela staje się bardziej rozsądna , było tak , że Jurek chciał kogoś dorwać , chyba Julię , ona go uspakajała. Ale w sprawach rodzinnych jest taką matką i babką Polką , która wszystkim chce dogodzić i pomóc, ale w tym się sprawdza świetnie. Jurek powinien być takim ojcem rodu , ale ta rola niestety przypadła okropnie sztywnemu Pawłowi .

Ela i Grażynka - święte dziewoje :D

Grażynka to w ogóle jest bardziej delikatna niż Velvet miękki jak aksamit. Bo wielkim zgorszeniem reaguje na np. słowo cham.

Wolę Elę od Graży , Ela nie jest tak przesłodzona. Graża rozmawia z równie takim Poldkiem , jak na rozmowie o pracę lub w rejestracji w Elmedzie.:)

Nie wiem, z jakiej epoki Grażynka się urwała.

Wiem z jakiej Poldek - Żelazkowej :)

A ona to chyba jakaś druga połowa 19 wieku na moje oko:)

"Ona to chyba jakaś druga połowa 19 wieku na moje oko:)"
hahaha zgadzam się ;)
Kobieta już pod 50-tkę, doświadczona życiowo, wychowała trójkę dzieci, niejedno przeszła i niejedno widziała, a tak się zachowuje jakby dopiero wczoraj się urodziła. Albo jakby była słodką, niewinną 7-latką.

Tak dokładnie. Zachowuje się jakby ją tłum facetów wykorzystał albo miała zamiar pójść do Klasztoru. A po za tym jest jak jakaś urzędniczka w kontaktach ze wszystkimi:)