http://www.filmweb.pl/serial/Klan-1997-38927/discussion/Naj%C5%9Bmieszniejsza+sy tuacja+z+serialu,2108823#post_9135778 - w tym oto wątku zaczeliśmy wspominać stare odcinki Klanu, osobny wątek na to się przyda. Wspominajmy ;) Jak ktoś ma pytania, wątpliwości, niejasne złudy - wpisywać ;) Może ktoś inny rozjaśni, odpowie wytłumaczy. Jak ktoś po prostu chce powspominać, to też proszę się nie krępować.
Ok., ciąg dalszy wątku z Iwonką Surmacz, z zalinkowanego tematu:
Sorry za czepialstwo, ale troszkę pokręciłaś. Iwonka Surmacz była w pierwszym sezonie, ale prawie nic nie mówiła. Możliwe, że dosłownie w ogóle nic nie powiedziała na ekranie wtedy. Taka opozycja do rozgadanej mamy, jak pan Dulski ;) Była kujonką-ulubienicą nauczycieli, i rzeczywiście nie zbyt lubiły się z buntowniczką Agnieszką, która m.in. organizowała w szkole strajk okupacyjny w celu odwołania znienawidzonej nauczycielki fizyki, przez którą jeszcze inna koleżanka próbowała popełnić samobójstwo (luźne nawiązanie do wydarzeń z ówczesnej rzeczywistości, m.in. z warszawskiego liceum Mikołaja Reya, nieważne). Iwonka, zawsze w śnieżnobiałej koszuli, zawsze za mamusią. Ale oblała maturę, a Aga zdała śpiewająco. Wątek maturalny był jednym z najważniejszych w pierwszym sezonie, nigdy potem go nie powtórzono (w wypadku Oli był tylko lekko zarysowany, choć chodziła do tego samego ogólniaka).
Potem Iwonka zniknęła na kilka lat, następnie była sekretarką prezesa Romualda Steca, szefa klubu sportowego w którym grał Michał, szemranego biznesmena, ale od wielkich pieniędzy (w przeciwieństwie do Feliksa, szemranego biznesmena od małych interesów, który już wtedy też mącił). Mieli romans biurowy, ale to było coś bliższego gwałtowi, niż normalnemu romansowi. Iwonka poroniła i jest bezpłodna. Potem odbiła Agnieszce jakiegoś chłopaka i mieszkają teraz w Belgii.
Koleżankę Moniki z pisma modowego, wtedy, co lesbijska fotografka się jej naprzykrzała.
Tak, jak już był pozytywną postacią, niedługo po "nawróceniu". Nawet był wolontariuszem w hospicjum (psycholog tam zawsze się przyda) i m.in. miewał tam humorystyczne sceny typu rąbanie drzewa na opał (ktoś, kto całe życie pracował tylko umysłowo może mieć z tym problem ;)). Około 2002-03 r.
Czy oprócz Rafalskiego, w Klanie były jakieś "Czarne Charaktery"? Wiem tylko o Barbarze i Edycie, co leciała na Pawła.
Monika, pierwszy mąż Moniki co więził jej syna na farmie (nigdy nie widzieliśmy go na ekranie), Marczyński, Halszka, prezes Stec, Jurek w drugim sezonie, syn Malickiego, Rutka. Każdy miał coś dobrego w sobie, ale był "raczej zły". Najbliżej "czystozłej" postaci była Edyta, ale ona była regularnie chora psychicznie.
Bo wtedy najbardziej zdradzał. Już to kiedyś tu pisałem, anegdotycznie, ale powtórzę - to były czasy największego powodzenia Klanu i wtedy m.in. ukazał się duży tekst o serialu w Polityce. Przeczytałem go, był dość ironiczny, i było tam takie zdanie (z pamięci) "Wszyscy są dobrzy, a jedyna zła postać, zdradzający umęczoną żonę Jurek pewnie wkrótce się nawróci, bo gra go sympatyczny aktor Andrzej Grabarczyk". Zapadło mi w pamięć, ponieważ (poza tym, że jest zwyczajnie bardzo efektowne) dobrze oddawało sytuację na ekranie ;)
Dariusz Jakubowski.
Instrumentalnie podchodził do pracowników, był zimny, praktycznie zgwałcił córkę Surmaczowej, taki mafiozo stereotypowy, chodził z ochroną wszędzie. Ale zafundował Michałowi fotel dla inwalidów, gdy ten po raz pierwszy oberwał, co prawda po tym, jak Jurek go opieprzył, właśnie za ten instrumentalny stosunek, że Michał był potrzeby póki grał, a teraz jest traktowany jak śmieć.
Najczarniejszy z czarnych charakterów był chyba mecenas Wagner (Karol Strasburger).
Ile to razy wuj Stefan się z nim scierał w imię Lubiczów :D
Wagner często pojawiał się w Klanie np. reprezentował Monikę, był kumplem Steca i wiele innych wątków z nim było.
Syn Malickiego to był dopiero wywijas!
Pamiętam jak Ela po rozstaniu z Jurim mieszkała z Krzysztofem Malickim i jego synem.
Syn zażądał od ojca 1000zł na dżiny i koszulkę.
Ta kwota wprawiła Krzysztofa w lekki szok ale Ela żeby być fajną, nową mamą powiedziała, że tyle to teraz kosztuje.
Następna sytuacja z młodym Malickim to: nogi na biurku, picie piwa przy głosnej muzyce.
Ela chciała by posprzątał swój pokój, oczywiście młody palił się do sprzątania ;-)
Na zdechłym boomboxie słuchał czegoś na wzór riffu z Master of Puppets Metalliki - nie zapomnę tego!
Do dziś tak mam, że czasem krzyczę do brata "młody Malicki wrócił!!!" i puszczam głośniej Panterę, Metallikę czy Acid Drinkers :D
A gdy Koziełło zaczął się kręcić wokół Surmacz, to jej córuś jeszcze mieszkała z matką i nie podobało się jej to, że nowy facet jest w życiu mamusi. Pewnego dnia Tadeusz żalił się Pawłowi:
- Siedzę więc u Anny i oglądam Wiadomości, naglę wchodzi Iwonka i bez pytania bierze pilota i przełącza na inny kanał. Więc zwróciłem jej uwagę, że, choć nie zdarzyło się nic poważnego, to wypada zapytać oglądającego, czy nie przeszkodzi mu przełączenie kanału. A ona mi na to: " Myślałam, że jestem u siebie".
- Wiesz Tadziu, co mam ci powiedzieć... Związałeś się z kobietą już w określonym wieku, z pewnym życiowym balastem...
- Ja? Związałem się? Yyyyy?
Dziś w Familiadzie, w odcinku specjalnym - gwiazdkowym, była m.in. Trojanowska i wspominali z Karolkiem wspólną grę w Klanie oraz "podłego mecenasa" ;)
Ten klanowy duet był dobry. Czyste złooo! :-)
Aż mi szkoda, że przeoczyłem ten odcinek Familiady,
Tylko na Klan włączam telewizjeni, ale gdybym tylko wiedział, że u Karola będzie Moni...
http://www.youtube.com/playlist?list=PLWkfmdm8JvMtWsfU2vUBK0Rpad1bzUGMt
sa tutaj wszystkie swiateczne odcinki Familiady, lacznie z p. Iza Trojanowska :)
http://www.facebook.com/media/set/?set=a.708569439154247.1073741826.134111436600 053& - czy tylko ja mam wrażenie, że chemia między nimi teraz a dziś to niebo a ziemia?
Pamiętam, że kiedyś Bożenka była strasznie wredna dla Ryśka i Grażynki. Wiesz może, dlaczego?
Pamiętam, że kiedyś Bożenka była strasznie wredna dla Ryśka i Grażynki. Wiesz może, dlaczego?
Pamiętam, że kiedyś Bożenka była strasznie wredna dla Grazynki i Ryśka. Dlaczego?
Pamiętam, że kiedyś Bożenka była strasznie wredna dla Grazynki i Ryśka. Dlaczego?
2005-2006 r, burza hormonów, nawet do Rafalskiego chodziła, a ten pisał o niej w swojej kolejnej książce.
W latach 70-tych Jurek był członkiem studenckiej ekipy, która remontowała dom na Sadybie. Polubili się i cała rodzina go polubiła, ale to, że się związali było szokiem dla całej rodziny, i wszyscy byli przeciw. Jurek był młodszy od żony, biedny z domu, studiów nigdy nie skończył (w starych odcinkach padało żartobliwe określenie "wykształcenie prezydenckie", w nawiązaniu do nie skończonych nigdy studiów Aleksandra Kwaśniewskiego). Przeznaczony Eli "od zawsze" był Malicki, rodziny się przyjaźniły, oni dwoje byli parą jeszcze w ogólniaku i wszyscy myśleli, że będą małżeństwem. To był jedyny raz, gdy młoda Ela postawiła się rodzinie, wcześniej m.in. poszła na farmację, choć chciała na polonistykę.
Tego wszystkiego oczywiście nie było na ekranie, było wplecione w dialogi we wczesnych sezonach ;)
W jaki sposób w serialu pojawiła się Kamila? I jak Jerzy dowiedział się, że jest jej bratem?
Umarł ojciec Jerzego, nigdy nie pokazany na ekranie. Chojnicki prawie go nie znał, nie widzieli się od lat, ale trochę się tym przejął, w końcu to oznaka, że on sam też jest już coraz starszy. Ojciec był po pobycie w Niemczech dość zamożny i zostawił spory majątek. Min. kamienice w Warszawie. Jerzy odnalazł rodzinę w Niemczech (Oskara i Hanę, jej również nigdy nie ujrzeliśmy). Na początku trochę bał się spotkania, ale w końcu okazało się, że są bardzo mili. Wątek był zresztą po części wykorzystywany do promocji integracji europejskiej przed referendum w 2003 r.
Jerzy bardzo nie polubił administratorki tych kamienic, pani Smętnej. Wykłócali się o rachunki itd. Podczas jednego ze spotkań ona zendlała. Odwiózł ją do szpitala, i tam dowiedział się, że jest śmiertelnie chora. Gdy odzyskała przytomność wyznała mu, że jej córka jest także córką jego ojca, więc jego siostrą. Jurkowi nie pozostało nic innego, jak zabrać Kamilę do domu, zrobić jej testy DNA i poinformować rodzeństwo, że spadek trzeba podzielić ponownie, tym razem jednak nie na trzy, lecz na cztery części.
Kamila początkowo była nieufna i zamknięta w sobie, omalże autystyczna, ale dobroć i ciepło Eli i Stasi przełamały lody. Jej matka umarła w hospicjum siostry Doroty.
W temacie o prezentach dla bohaterów, obok Stasi i Jeremiasza, napisałeś "Unieważnienie małżeństwa". Znowu się kłócą?
Mniej-więcej, nie są szczęśliwi, on się jej ciągle czepia. Tamten temat jest żartobliwy, nie wpisałem "rozwód" ze względu na katolicyzm starszych państwa.
Z Uniwersytetu Trzeciego Wieku, na który zapisano Stasię w ramach społecznej misji Klanu ;)
Wcale nie, ostatnio Jeremiasz jakoś dziwnie nawet zaprzyjaźnił się z Wiesiem. ;) a Stasi tylko ostatnio podpadł, bo powiedział, że ładne kobiety są fałszywe :D
Klan jaki ą ę :) Oni nie mówią burdelmama, tylko "bajzelmama" :P
odc 2308 czas 7:18
:)
Kurczę, nie pamiętam, czy to było słowo "ladacznica" czy "lafirynda" (raczej to pierwsze), ale kiedyś tak Surmaczowa o Kamili powiedziała. Wtedy Kamila chciała bardzo zamieszkać z Błażejem, a Surmaczowa się na to nie zgadzała. Ale bardzo mnie to zdziwiło, zwłaszcza że Koziełło w ogóle się na to nie oburzył.
A tak właśnie było:) A Koziełło to pantoflarz, zahukany mąż Surmaczonej w rzeczy samej absolutnie! :)
Mnie ciekawi cała historia Feliksa. Tzn że na początku byl raczej czarnym charakterem niż takim komikiem jak teraz. Pamiętam jakieś ciemne interesy z Jerzym, ale co do reszty to mam lukę w pamięci. Jak to się stało że zszedł się z Moniką i kiedy to dokładnie było ? Coś około 2007 ? Czekam na odpowiedź, Mistrzu :D
Tak, on na początku był negatywną postacią. Szefem firmy, w której poznali się Jurek, Antek i Renata - masz to na pierwszej stronie tematu. Potem miał inne firmy, głównie budowlane, remontował m.in. Topolino Pawła i Feminę i oszukiwał na rachunkach. Zresztą żadnej z tych budów nie skończył, zerwano z nim w końcu umowy. Skąd się wziął u boku Moniki - to ciekawa historia. Monika w okolicy 2006 r. przeżywała głęboki kryzys, po tym jak syn wyjechał do Londynu z nielubianą przez Moni starszą od siebie dziewczyną i po kilku nieudanych romansach (m.in. z jej dawnym gwałcicielem, z którym sypiała, oczywiście ten wyznał, że żałuje, że był młody i głupi itd.). Odgrywała się na współpracownikach, w pierwszym rzędzie na Gabrieli, z którą już wtedy prowadziła knajpę. Postanowiła sprzedać swoje udziały weń, zgłosiło się kilkoro chętnych m.in. Feliks. Moni wynajęła detektywa Bogdana, by ich przebadał jako potencjalnych partnerów w biznesie. Bogdan referując ich wszystkich najbardziej ostrzegał właśnie przed Feliksem. Na jego kartotece był taki wielki, czerwony napis "NIE" ;) I właśnie dlatego Moni go wzięła. Chcąc podrzucić Gabrieli zgniłe jajeczko.
Tu ciekawostka, w owym czasie Feli miał całkiem spory wątek z panią Surmacz. On w ogóle wtedy był ostro uzależniony od hazardu, ciągnął do kasyn najpierw Surmaczową właśnie (już żonę Koziełły od dłuższego czasu) a potem Moni. Była też scena w której Feli i Surmaczowa mają jakieś spotkanie w Rosso i Surmaczowa opowiada "dobrze znam właścicielkę tego lokalu. To znaczy tak naprawdę to ja jej nie znam, ale mamy wielu wspólnych znajomych. Światowe kobiety mają często wielu wspólnych znajomych". Zapamiętałem to, bo scenarzyści bawili się tym istniejących do dziś zjawiskiem, że w Klanie wszyscy wszystkich znają, Surmaczowa i Moni nie miały do tamtego czasu bodaj ani jednej wspólnej sceny ;) Potem Monikę też ciągał do tych kasyn.
Ze sprzedaży udziałów w końcu nic nie wyszło, zresztą to też była genialna scena, bo Moni powiedziała Gabi "Ok., nie sprzedaję, ale ostrzegam, nie będziesz miała ze mną lekko." Feli na chwilę odpłynął, Moni miała romans ze studentem Krystyny, który pierwotnie kochał się w samej Krysi właśnie, po tym jak ten odszedł uznała, że lepszy Feli niż samotność. Potem krótko był intendentem w restauracji, potem Moni załatwiła mu robotę w ratuszu, Feli romansował ze współpracowniczką graną przez Olgę Borys, wyleciał, nie powiedział jej o tym, więc kazała mu odejść, odszedł, potem jak znów totalnie nie miał forsy to przysłał się w paczce (właściwie to jako paczka) i tak mieszkają razem do dziś.
Czemu zmienił się w komika? Bo pierowotnie rzeczywiście był takim niedostępnym, odległym, wielkim szefem? Ze strony wewnątrzklanowej dlatego, że stracił forsę w hazardzie, a knuć intryg i kierować firmami już mu się nie chce, nie ten wiek, by znów odbijać się od dna. Woli pajacować i żyć wygodnie, jak trzeba to na koszt Moni. A tak naprawdę raczej pod wpływem aktora postać ewaluowała.