Produkcja Klanu podjela decyzje w sprawie Kotulanki - zostaje w serialu. Rola bedzie na nia czekac az "kondycja" pozwoli jej na powrot.
A ok. 20-30 osób, które jutro po raz pierwszy w życiu przyjdzie do pracy po pijaku, z niej wyleci. Krew mnie naprawdę zalewa.
Takie życie, co możemy zrobić..
Liczyłem na to, że truchło Kotulanki będzie kolejnym hitem w serialu, a tu klops. ;)
ale gdyby wyrzucili Kotulankę, serial na tym by stracił, bo widzowie bardzo lubią postać Krystyny i jakby nie patrzeć, jest ona jedną z głównych, najważniejszych bohaterów. Fanom Klanu chyba nawet trudniej byłoby pogodzić się z jej odejściem niż Ryszarda.
Ja jestem widzem Klanu, za panią ąę bynajmniej nie przepadam.
Ktoś, kto przychodzi do roboty pijany powinien z miejsca wylatywać. Tyle.
Jak Krystyna wróci u "Koniaczków" znów zapanuje rodzinna atmosfera :). Powiedzcie, jak Ola ma być normalna wychowując się w takim poje*anym domu...
Według mnie bardzo dobrze dla serialu zrobiło jej odejście. Oczywiście było zaskoczeniem , przez co scenarzyści nie mogli trochę za tym nadążyć , ale generalnie przysłużyło się to wielu wątkom. Deklaracja produkcji oznacza , że będą czekać , kwestia tego jak długo. Będąca w formie Kotulanka jest dobrą aktorką , jeśli się podniesie , a tego jej życzę to może jej powrót znów pomóc serialowi , bo takie powroty są w cenie , podnoszą oglądalność , bo mieszają w życiu bohaterów , a widzowie są ciekawi co się zdarzy.Dobrze by było by jej powrót był przemyślany i dobrze napisany przez scenarzystów , a nie na kolanie:)
Niech Krystyna wróci jeśli musi, i niech odeślą gdzieś Koniaczka z nową narzeczoną, gdzieś daleko. Rozwód Koniaczków - na to czekam, choć pewnie się nie doczekam.
To byłoby jedno z możliwych rozwojów wypadków. I dawno właśnie nie mieliśmy do czynienia z rozwodem . Na tym poziomie rodziny klanu szczególnie. Oczywiście z jednej strony jest to mało prawdopodobne ze względu na wielką miłość Pawła i Krysi , która była nam wpajana od lat , ale z drugiej wątek Pawła i Wigi jest ewidentnie kierowany w tym kierunku , że rozwód , lub separacja zdecydowanie są możliwe. Więc może się doczekasz , szczególnie , ze Klan co raz bardziej ostatnio szaleje:)
Najlepiej niech Krystyna wróci, nikomu o tym nie mówiąc, wchodzi do domu, a tam Paweł i Wiga w ich łożu :)
A potem bedzie przesladowac Wige jak Edyta Krystyne :P Albo nawet bardziej :P
Ponoć nie ma kontaktu z panią Kotulanką , nie wiadomo gdzie jest i producenci nie mogą się dowiedzieć kiedy ewentualnie mogłaby wrócić. To nie wróży zbyt dobrze.
Przypuszczam, ze ludzie, którzy wiedzą gdzie jest, ba, ludzie, którzy wiedzą, że jest w pokoju obok, też nie mają z nią kontaktu. To, że takie rzeczy się toleruje nie wróży zbyt dobrze naszemu krajowi, serio piszę.
Ale aktorzy są na innych prawach, tzn. im się tak wydaje. Często czują się lepsi od nas, zwykłych śmiertelników.
Nie tylko aktorzy ;)
Ludzie popularni, którzy mają swoją publiczność ,mogą sobie na różne fochy pozwolić, publiczność poczeka, producenci również, bo ponoć nie ma ludzi niezastąpionych, ale jednak dla wielu bardzo trudno znaleźć dobre zastępstwo. A, jak to mówią, hajs się musi zgadzać.
Ja jednak myślę, że skoro produkcja czeka na Kotulankę, to może ona zrobiła coś, żeby zasłużyć na kredyt zaufania, a pudelkowe i faktowe njusy oraz rzekome wypowiedzi serialowego męża traktuję ze sporym dystansem.
A tak w ogóle to jest mi chyba wszystko jedno, czy Krysia wróci, czy nie, choć rozwód z powodu zdrady to kusząca perspektywa :)
Oczywiście, ludzie popularni tak mają, a dla mnie i tak ważniejszy jest od nich piekarz :D
Skoro to, że jej nie ma i chyba już nie ma powodu, by wątpić, że z powodu chlania Cię nie przekonało, że portale się nie mylą, skoro nagranie wypowiedzi Karpińskiego w programie Młynarskiej Cię nie przekonało, że jego wypowiedzi nie były sfejkowane, to co by Cię mogło przekonać?
"Kredyt zaufania" sprowadza się do tego, że nie chcą rezygnować z kolejnej po Rysiu kluczowej postaci i z tego, że grupka hałaśliwych fanów pani Kotulanki wmawia wszystkim w Necie, jaka to ona jest niezbędna i doskonała. Tyle.
adwar widzę, jesteś zagorzałym zwolennikiem metod silnej ręki. zacznij jednak myśleć głową a nie dupą. aktorka grająca w serialu to nie chłoporobotnik zapie***jący na budowie. przejrzyj na oczy i pomyśl, o pieniądzach, popularności serialu reklamodawcach, wysil odrobinę mózg bo jak na razie wiedzę czerpiesz z pudelka, pomponika i kozaczka tzn.w dup*e byłeś i gó*o widziałeś. świadkiem przyjścia po pijaku Pani Kotulanki na plan nie byłeś i nie będziesz. nasze zdurniałe społeczeństwo czerpiące poglądu z gazet typu fakt i portali jak pudel jest do obrzydzenia zidiociałe. wku*w**ją poglądy ludzi głoszone na podstawie tez wyssanych z palca, wyczytanych w szmatławych gazetach z kolorowymi obrazkami. musisz dorosnąć, bądź dojrzeć intelektualnie by stać się interlokutorem do rzeczowej, merytorycznej dyskusji. z jednym się można z Tobą zgodzić, nie ma tu miejsca na dyskusję ponieważ nie jesteś partnerem do rozmowy.
Świat w którym aktorka grająca w serialu jest kimś lepszym niż "chłoporobotnik zapie***jący na budowie" istnieje tylko w głowach degeneratów.
To, że pani Kotulanka z jakiegoś powodu nie może grać, a pan Karpiński publicznie się na to skarży nie został wyssany z palca.
Jednak wyraźnie widać, że w naszym społeczeństwie jest coś takiego jak zapaść cywilizacyjna i że fani p. Kotulanki padli tego ofiarą.
Dlaczego na forum Kotulanki jest taka sama "rozmowa" ? Mam na myśli te dwie wypowiedzi wdsieniemiesci i Twoją.
Nie wiem, skoro nasz współforumowicz z jakiegoś powodu wrzucił identyczne teksty w dwóch miejscach (on chyba generalnie ma jakieś problemy ze sobą, więc w sumie nie jest to aż takie dziwne) to i odpowiedziałem tymi samymi słowami.
Ale ja nie mówię, że aktorka nie chleje i że taka zawzięta jestem, żeby w to nie wierzyć. Nie mam klapek na oczach i nie faworyzuję nikogo ;) Odniosłam się tylko (może pośrednio) do czyjejś wypowiedzi, że Kotulanka się zamelinowała i nikt nie wie, gdzie przebywa. Staram się mieć dystans do różnych njusów . Bo trudno mi uwierzyć, że produkcja w ogóle nie ma z Kotulanką kontaktu, przecież kobieta nie wyparowała. I dlatego napisałam o "kredycie zaufania".
"Skoro to, że jej nie ma i chyba już nie ma powodu, by wątpić, że z powodu chlania Cię nie przekonało, że portale się nie mylą, skoro nagranie wypowiedzi Karpińskiego w programie Młynarskiej Cię nie przekonało, że jego wypowiedzi nie były sfejkowane, to co by Cię mogło przekonać?"
A dlaczego tak bardzo chcesz mnie przekonywać, nie pierwszy raz zresztą?
Przepraszam, ale mówisz o hałaśliwych fanach Kotulanki, a sam też jesteś dość napastliwy w tej kwestii i trudno cokolwiek napisać, żebyś nie atakował i to w taki sposób, jakbyś miał większą wiedzę na temat niż my wszyscy.
Wypowiedzi Karpińskiego nie czytałam/nie słyszałam.
Tak naprawdę jest mi wszystko jedno, o kogo chodzi, po prostu sobie gdyba, bo nie kojarzę podobnej sytuacji, żeby aktor serialowy "rozwalał" produkcję.
Pytanie: czy kiedy piszesz na końcu swojej wypowiedzi słowo "tyle" i stawiasz kropkę, to znaczy, że mam z Tobą nie dyskutować ? ;)
Nasz ulubieniec Marczyński też nie zapadł się pod ziemię, a mimo to nie ma z nim kontaktu. Ludzie, z którymi chodziłem do podstawówki też zapewne nie zapadli się pod ziemię, a mimo to nie mam z nimi kontaktu. Itd. To wcale nie działa tak, że żeby nie było z kimś kontaktu, żeby nie było możliwości porozmawiania z nimi, to muszą "zapaść się pod ziemię".
Bardzo chce przekonać wszystkich, że podejście "aktorka grająca w serialu to nie chłoporobotnik zapie***jący na budowie" jest podłe, ohydne i trzeba mieć dosłownie nasrane w czaszce (dosłownie, nie w przenośni), by je wyznawać. Tak, bardzo, z przyczyn dla mnie oczywistych. No, kim trzeba być, jaki poziom degeneracji trzeba osiągnąć, by w to wierzyć? Podobnie bardzo chcę wszystkich przekonać, że dawanie komukolwiek 12843. ostatniej szansy jest niewłaściwe. Nie w porządku. No, jak ta nasza kochana Polska ma się rozwijać, jak ma się stawać coraz bogatszym krajem, jeśli będziemy tolerować ludzi, którzy po pijaku przychodzą do roboty? Wiem, że to szumnie brzmi, pewnie dla wielu głupio, ale ja w to kurdę naprawdę wierzę.
Wreszcie - skoro obecny sezon "Klanu" jest lepszy od poprzednich - a chyba nie ma co do tego wątpliwości - to może z tego jednak wynika wniosek, że pani Kotulanka tylko przeszkadzała na planie, hmmmm?
Żadnej większej wiedzy nie mam, opieram się na tym co wiedziałem w serialu i czytałem.
Nie jestem Twoim szefem, panem czy władcą więc nie mogę Cię zmusić, byś nie dyskutowała, no jak?
Nie sądzę, żeby odejście Kotulanki przyczyniło się do polepszenia jakości scenariusza. Jedynie wątek z chorą Krystyną, ale przecież nie możemy myśleć w sposób, że jak Kotulanka wróci, to scenariusz znów będzie zły.
Haha no tak, Awdar nasz Pan mówi "koniec tematu" i wszyscy będziemy mu posłuszni :D W sumie, coś w tym jest, w końcu on jest takim fundamentem tego forum :D
Dla czego nie możemy? Zniknęła i od razu serial lepiej się ogląda - czy się mylę?
Według mnie tak. Co ma odejście Kotulanki do wątku z Marczyńskim czy prześladowcą Olki? Pewnie mielibyśmy jedynie zamiast choroby Krysi, kłótnie z mężem o tego jej Witolda i być może Kamińska nie dostałaby pracy w Klanie :)
No ale to chyba inna sytuacja, kiedy nie masz z kimś kontaktu, bo go nie potrzebujesz, bo znajomość się zakończyła, a inna kiedy szef usilnie próbuje skontaktować się ze swoim pracownikiem, zna jego numer telefonu, adres, rodzinę etc. No i generalnie osoba nie jest uznana za zaginioną. Twoje porównanie nie ma dla mnie sensu w tym momencie.
Po prostu myślę, że producenci Klanu wiedzą, jak dotrzeć do Kotulanki ( nawet jeśli nie wie tego serialowy mąż ) i pewnie jakoś się z nią dogadali (no ale to tylko moja prywatna teoria). A czy ona się wywiąże z umowy, to jest druga sprawa
Awdarze, co do Twoich poglądów dotyczących praw i przywilejów to ja je podzielam. Naprawdę. Nie musisz mnie przekonywać, nie wiem dlaczego uznałeś, że trzeba. Może ( a raczej na pewno) jestem wredna w stosunku do postaci serialowych, ale "prawdziwego" człowieka staram się zawsze traktować życzliwie, a przede wszystkim nie oceniać, jeśli mało wiem ( pudelkowe i faktowe njusy zawsze są pisane w taki sposób, żeby sytuację ukazać w najgorszym świetle). Naprawdę się staram, chociaż niektórzy pewnie sądzą inaczej :) Dlatego piszę o Kotulance również życzliwie. I raczej nie przekonasz mnie, żebym do tego inaczej podeszła.
A co to jest alkoholizm też wiem, musisz mi uwierzyć na słowo ( to znaczy nie musisz).
I również uważam, że osobę, która zawala produkcję, należy zwolnić i pociągnąć do odpowiedzialności (finansowej - za straty). Napisałam także, że nie jest mi Krycha w serialu potrzebna i nie czekam na nią specjalnie (choć przyznam, że Koniaczek bez Koniaczkowej jest ciężkostrawny). No ale, jak sam napisałeś, swoją wypowiedź kierujesz do ogółu, więc już nie będę się powtarzać, bo to się stanie nudne.
Pytanie było z przymrużeniem oka, zmusić nie możesz, ale możesz nie mieć ochoty na dyskusje.
No to teraz idę do spojlerów :)
BTW ostatnio w telewizji powtarzano " O przemyślności kobiety niewiernej" ze świetną rolą Kotulanki. Może też dlatego jestem tej Pani życzliwa, bo widziałam jej dwie naprawdę dobre role (druga w spektaklu Teatru Komedia) i uważam ją za świetną aktorkę. Mimo wszystko.
W ogóle to lepiej skomentuj nowe spoilery, z wątkiem plotkarskim, bo ja serio nie wiem, co o nim myśleć ;)
nie wiem komu bardziej sra sie w głowie, mnie czy Tobie, ale ja nie mieszam serialowej fikcji z rzeczywistością. Ty chyba jednak żyjesz już tylko serialem - mieszasz fikcyjną postać Marczyńskiego z prawdziwym życiem aktorki odtwarzajacej rolę w serialu.
widać dla Ciebie dawanie szansy i niespychanie na margines z powodu alkoholizmu jest czymś niemoralnym. Pani Kotulanka nie zapadła się pod ziemię, mieszka sobie normalnie na Ursynowie, codziennie robi zakupy i spaceruje po osiedlu. Dla potrzeb tabloidów przygotuje się zawsze największe ścierwo - materiał kloaczny. Ciemny naród i tak to kupi. Życzliwy, myślący człowiek wyciągnie pomocną dłoń. bez względu na to, czy Klan jest zły, czy dobry bez Kotulanki to kobieta ma problem życiowy. nie przychodziła napierd**ona do roboty, nie piła między ujęciami. Porównanie do chłoporobotnika było obrazowe - facet spod budki z piwem vs rzekome doniesienia z "prasy".
los Cię w życiu doświadczył, masz uraz do alkoholików, może jesteś DDA. dyskutować z Tobą nie ma sensu, uciekaj w swoje fikcyjne, serialowe życie.
Nie, nie jestem DDA. Nie trzeba być DDA by nienawidzić alkoholików, tak samo jak nie trzeba zostać zgwałconym, by nienawidzić gwałcicieli, nie trzeba być okradzionym, by nienawidzić złodziei. Nie trzeba być martwym, by nienawidzić morderców.
Kim trzeba być, jakim degeneratem trzeba być, by uważać, że nienawidzić jakieś patologii może tylko ktoś, kto sam jest jej ofiarą?
Niekiedy trzeba pozwolic aby pijak spadl na samo dno tzn stoczyl sie. Jezeli zrozumie swoj problem i podejmie walke z tym bo wtedy trzeba mu pomoc, wspierac go. Gorzej jesli spadnie na dno i bedzie myslal ze nie ma problemu, wtedy watpie zeby takim ludziom jakakolwiek pomoc uratowalaby czlowieka....
P. Kotulanka skoro na pozor normalnie funkcjonuje, to pewnie nie wraca dlatego ze nie opanowala do konca swojego alkoholizmu, pewnie nie chce co chwila znikac z planu po powrocie.
I ja nie jestem DDA. Ale gdy widze u innych ludzi do czego doprowadza alkohol, to tym bardziej go nie lubie. Alkohol jest glownym sprawca wszystkich najgorszych przestepstw-zabojstw, gwaltu, przemocy-zarowno jak i na doroslych jak niestety i na dzieciach....
Owszem wszystko jest dla ludzi, ale ile z tych ludzi zachowa w tym umiar?
A może wcale nie funkcjonuje normalnie i nie należy wierzyć we wszystko, co ludzie piszą w Necie, hmmmm?
Trzeba zachowac dystans :) Ja jej na zywo nie widzialam-moze funcjonuje albo nie funkcjonuje normalnie ale w kazdym razie ma problem. I pewnie nie wroci dopoki go nie rozwiaze. A poza tym, czy wszystko co pisza tabloidy, Net itp to 100 % prawdy?
Nie, ale skoro to, co pisały o chlaniu pani Kotulanki się potwierdziło, to można sądzić, że w tym wypadku mają rację. Ponadto to Ty zobaczyłaś, że ktoś napisał, że żyje normalnie i wyciągnęłaś z tego wniosek jaka to odpowiedzialna ona jest skoro jeszcze nie wraca.
Ponadto, wybacz, ale w tym co piszesz jest niekonsekwencja. Stwierdzasz, że nie lubisz alkoholu, ale gdy widzisz pierwszą okazję, by pokazać ludziom, do czego on prowadzi, to sugerujesz, że nie, nie należy pokazywać. Niech pani Kotulanka wraca do pracy, skoro podjęła leczenie, co z tego, że wcześniej chlała. Przecież to bez sens.
Bo dopiero po napisaniu notki, przyszlo mi do glowy, ze te info o "normalnym " funkcjonowaniu p. Kotulanki nie jest nigdzie potwierdzone.
Moze dlatego, bo moim zdaniem kazdy czlowiek zasluguje na szanse. Nie wiem w ktorym zdaniu Awdarze zauwazyles ze moim zdaniem nie nalezy pokazywac do czego prowadzi alkohol. Jestem jak najbardziej za tym, zeby pokazywac. Napisalam tylko, ze p. Kotulanka byc moze nie wraca na plan bo albo sie leczy, albo jest w stanie upojenia alkoholowego, albo po prostu nie jest gotowa. Na moje moze wrocic do Klanu i nawet tam pic. Pewnie podniosloby to ogladalnosc :P
Niestety, gwiazdy i osoby publiczne sa ponad nami. Chociazby immunitet posłow. A jak poseł się napije i kogoś zabije, albo bedzie kogos molestowal to co, zrobia mu cos?Nie, a on dalej robi tak samo bo jest bezkarny. Tak samo z gwiazdami-robia rozne wybryki, opinia publiczna na nich pluje, a po jakims czasie wszystko wraca do normy a oni....niekiedy robia to samo co w przeszlosci, badz poprawiaja sie . I mnie ta nierownosc denerwuje=-dlaczego pijaca gwiazda ma wciaz prace a czlowiek, taki jak my raz czy dwa sie napije w pracy i od razu bruk? W takim razie on tez powinnien wrocic do pracy. Masz racje, to wszystko jest bez sensu...
Bardzo dobrze,że zostaje! :) Paweł bez kobiety jest mdły, a w ich domu brakuje ciepła, które miała w sobie Krystyna.
Lilula, a "Stroiciela" oglądałaś? Kotulanka w nim też genialnie zagrała główną rolę u boku Kolak i Schejbala.