Nie do końca prawda. Poziomem niczym nie odbiega od innych tasiemców typu "Na wspólnej" czy innych TVN-owskich prudukcji.
Oj, polemizowałbym. Poziom prawie wszystkich obecnych TVP, TVN i Polsat-owskich produkcji jest raczej zbliżony, ze wszystkimi tego konsekwencjami. Chociaż to nic dziwnego. W końcu prawie wszystkie obecne seriale w tym kraju wywodzą się z jednego źródła - Ilona Łepkowska, współpracownicy, uczniowie & Co. A że poziom dzieł, które wypłynęły z tego środowiska, nigdy nie był najwyższy, a obecnie jest jeszcze gorszy i przesiąknięty poprawnością polityczną, to mamy to, co mamy.
Łepkowska miała przebłyski. Moim zdaniem jej największym dziełem jest Na dobre i na złe. Serial do dziś trzyma poziom, wymieniono obsadę, porobiono ciekawe wątki. A to już przecież 15 lat (czyli zaledwie dwa mniej od Klanu i cztery więcej od Na wspólnej). Można zrobić dobry polski tasiemiec, ale trzeba mieć odwagę by rezygnować z ogranych twarzy i nazwisk.
Łepkowska robi seriale dla TVP, z TVN chyba nie ma nic wspólnego. Uważam,że poziom Na wspólnej jest zdecydowanie lepszy,a wątki dużo ciekawsze,obsada też.
Znam gorszy. Nazywa się Pierwsza Miłość, ale Klan będzie zaraz na drugim miejscu.
Chyba nie widziałaś Tygrysów Europy 2 (nie mylić z ocierającymi się o perfekcję Tygrysami Europy) i Galerii. :)
ja do Klanu nic nie mam to super serial, jest dużo lepszy od M jak miłość, M jak miłość trochę oglądam ale go za bardzo nie lubię bo jest naciągany a Klan mimo że tasiemiec jest naciągany ale ciekawe wątki się dzieją.
Od Klanu ostatnimi laty był moim zdaniem tylko jeden lepszy serial,
ale się skończył, kiedyś tam.
To byli Złotopolscy.
M jak... nie trawię, Na dobre... wzbudza u mnie agresję,
z powodu iż miałem styczność z 'prawdziwą' polską służbą zdrowia,
i nie wygląda nawet w 1/4 tak jak pokazują kłamcy w tym paszkwilu,
reszta tanich tasiemców i pseudo serialików to kał.
Złotopolscy to był znakomity serial, ale... do śmierci Henryka Machalicy. Potem też był stopniowy zjazd, a na koniec to była stypa, a nie serial komediowo-obyczajowy.
Klan - oglądam z przyzwyczajenia, żeby się pośmiać i po to, żeby mieć o czym dyskutować tutaj na forum. Z początku niezły serial, teraz tandeta.
Złotopolskich obejrzałam jakieś kilkanaście odcinków i według mnie to niezła tandeta i nuda. Sorry, fani Złotopolskich :D
Czasem były plusy w postaci humorystycznych momentów jak. np. listonosz Józef albo rozmowy Kleczkowskiej z Grzesiem.
M jak miłość - kiedyś całkiem fajny serial, ale, jak to z polskimi serialami bywa, z biegiem czasu okropnie naciągany tasiemiec, marna opera mydlana.
Obecny sezon jest mega nudny !!!!!
Na dobre i na złe - dawne odcinki to serial fantasy o anielskim szpitalu z anielskim personelem. Potem przez kilka lat nie oglądałam, potem gdzieś od 2009 znów oglądam i stanowczo wolę obecne odcinki.
Zupełnie nowa obsada, nowi scenarzyści, ciekawsze wątki.
Choć personel jest nadal przelukrowany.
Szkoda, że w realu tak to ładnie nie wygląda. Mogliby tak nie kolorować, tylko pokazać prawdę o beznadziejnej polskiej służbie zdrowia.
Tylko czy ktoś chciałby wtedy ten thriller oglądać? XD
I fabuła ogólnie też ma pewne minusy.
W obecnym sezonie trochę przesadzają z romansami.
Tygrysy Europy - całkiem fajne, w mojej opinii druga część trochę słabsza, ale nie beznadziejna.
Pierwsza miłość - widziałam kilka odcinków i to kolejna polska plastikowa szmira, z plastikowymi bohaterami o plastikowych problemach.
Pojawił się jakoś rok czy dwa lata temu taki nowy gatunek
tzn. nazywa się chyba naukowo to coś:
fabularyzowany serial paradokumentalny. (?)
Taki kał w wielu odsłonach, że nie potrafię nawet powtórzyć nazw
serii tego czegoś, występuje na różnych kanał a traktuje o szkole,
sąsiedzkich podkablowywaniach, jakieś pogotowie, narkotyki itp.
Graja tam niby aktorzy co się zachowują jak statyści
a całość przypomina dawne odcinki 997.
Przepraszam za zawiły opis, ale czy wiecie o jakim szicie mówię?
Ogląda to w ogóle ktoś?
Bo pewnie całe tabuny gamoni, skoro coraz więcej się tego pojawia.
Trudne sprawy - od tego wszystko się zaczęło :D:D
Trudne sprawy, Dlaczego ja?, Ukryta prawda, Kocham enter, Pamiętniki z wakacji, Szpital, Pielęgniarki, Na sygnale, Dzień który zmienił moje życie, Szkoła życia, Szkoła, Sekrety sąsiadów, Na patrolu, Policjantki i policjanci.
Przykładowo program Polsatu w większości składa się z tych nędznych seriali paradokumentalnych.
Narobili tego, więc ktoś musi to oglądać. Pewnie głównie emeryci ;))
Najpierwsze były chyba Pamiętniki z Wakacji ;)
W Na sygnale gra nasz Miłosz ;)
Możliwe, że Pamiętniki. Ale za głównego reprezentanta paradokumentów uchodzą Trudne sprawy. To chyba większość ludzi zna, jeśli nie widziała, to przynajmniej słyszała.
Tak, Miłosz tam gra. Oglądałam kilkanaście odcinków Na sygnale, ale od jakiegoś czasu już nie oglądam, znudziło mi się.
Chociaż według mnie Na sygnale jest niezłe w porównaniu do innych paradokumentów.
"Trudne sprawy" są dla fabularyzowanych dokumentów tym, czym "Klan" dla polskiej telenoweli ;)