Dla mnie absolutny hit, to wbrew pozorom wcale nie jest ta(jest, ale nie relacje) patologiczna rodzina zastępcza down+lolitka+pierdoła+kur(w)a domowa. Oscarowa scena-Gdy Rysio był w sądzie, kilkanaście odcinków potem kumpel wciągnął go w interes życia he he he. Dał pieiądze w ciemno. Oczywiście chodzi jednak o scenę w sądzie.
Cfaniak ten rysiek... Takiego zawsze chciałoby się brać na akcję i zostawiać go na wsypę he he he