Chciałam napisać dokłądnie to samo :) jednak pamiętajmy przeszła zakażenie meningokokami (Paweł powiedział to takim tonem jakby to co najmniej była ebola)
Jak ją zobaczyłem, to trochę się przeraziłem. Nie wiem czy bardziej postacią czy samą aktorką...
"Balowała" to nie najlepsze określenie, raczej jednak piła do lustra. Bo pewnie tak - w wypadku p. Kotulanki, nie dr Lubicz - było.
Naprawdę przejąłem się tym i jestem ciekawy, jak potoczą się losy Krystyny. Jeśli mieliby ją uśmiercić, byłby to przełom jak było z Ryśkiem.
Może ta kwarantanna to tylko wymówka dla rodziny xD
Źle się dzieje u Lubiczów. Oby tylko jej nie uśmiercali bo Norbi będzie musiał ją zastąpić na stanowisku xD
Nie "wymówka", tylko przykrywka. Trzeba było jakoś uzasadnić, czemu aktorka tak wygląda, więc zrobiono z niej chorą. A czemu tak wyglada? Jak ktoś chla, to odbija się to na wyglądzie. Tyle.
Generalnie, jak na razie mamy najlepszy sezon od dobrych 5 lat, scenarzyści poszli w taki już jawny surrealizm i ograniczyli rolę Maćka i jest fajnie ;)
No, bez przesady, sezony sprzed kilku lat były naprawdę bardzo dobre, przygody Ryśka z bandytami i prostytutką, zamach Edyty na Krystynę, Leszek i gangsterzy, Powrót Eli i Jerzego do siebie, Bogna i alkoholizm, gangsterzy na sadybie, dużo by tu wymieniać.... ale jest lepiej niż ostatni sezon. :))
Dla mnie ten sezon to porażka. Oglądam dlatego, żeby się udzielać na forum i wiedzieć, co się dzieje.
http://www.swiatseriali.pl/seriale/klan-380/news-krystyna-nie-byla-sama-w-chorwa cji,nId,1033173
Foty odmienionej Krysi z dziś.
Dzisiaj znacznie lepiej wyglądała. Może jednak tak ją ucharakteryzowali jednak wczoraj. W ogóle jakieś nowe, całkiem ładne melodie dzisiaj było słychać w scenach z Krysią.
Dla mnie tak samo źle wyglądała... Może wzięła się w garść, bo ją postraszyli, że ją wywalą?
A nie wydaje Wam się, że jakoś inaczej się zachowuje? Dzisiaj miałam wrażenie, jakby była lekko wstawiona, ale może to siła autosugestii...Naprawdę była inna, bez tego ą ę, chyba wolę ją taką zmęczoną, jakoś bardziej prawdziwa się wydaje (tak, wiem, że podobno pije, więc może była po prostu sobą, a nie koniaczkową)
Poza tym, muszę się upewnić, ona była na tej konferencji w Chorwacji, prawda? Bo jej koleżanka po fachu, Alicja ( ponoć też specjalistka kroatystka, ale to chyba należy poddać w wątpliwość) wystrzeliła z tekstem "byłaś tysiące kilometrów od domu"...O ile się orientuję z Warszawy do najbardziej oddalonego chorwackiego miasta, Dubrownika, będzie jakieś 1600 km z hakiem, a ta wypaliła z tymi tysiącami, jakby Krystyna wylądowała w Mongolii co najmniej. Ogólnie znajomość tematu kultury Południowych Słowian wszystkich specjalistów Klanu (Krysia, Alicja, Deptuła) jest dość podejrzana.
a może tak dobrze gra chorą osobę? pamiętam, że po śmierci Ryśka, przynajmniej moim zdaniem, tylko Krysia potrafiła zagrać taki zwykły ludzki smutek po stracie kogoś bliskiego, aż byłam w szoku. I właśnie wtedy też zachowywała się zupełnie jak nie ona
Jeśli mamy dyskutować na temat, kto dobrze gra w Klanie, to ja tutaj wstawię się za Barbarą Bursztynowicz, bo uważam, że jest świetną aktorką i świetnie gra Elę. Oczywiście Kotulanka też dobrze gra, dzisiaj też dobrze.
zgadzam się, podobało mi się zwłaszcza jak grała we wcześniejszych odcinkach kiedy Jurek ją zdradzał, albo ona miała romans z Malickim, była taka trochę histeryczna, rozchwiana, teraz jej postać zrobiła się trochę nudna, ale to już nie jej wina
Postać jak postać, ale nadal dobrze gra. Podobało mi się na przykład jak Ela była zdenerwowana po dowiedzeniu się o występkach Małgorzaty (odcinek, w którym zmarł Rysiek).
Nawet nie chodzi mi o to, że chorą, po prostu taka była normalna, bez tych wszystkich egzaltacji ... właśnie, jak mówisz, taka ludzka się zrobiła, łagodniejsza. To jest oczywiście bardzo dobra aktorka, młodsza Krystyna też była ciekawa, podobnie jak Ela. Bursztynowicz również jest niezła. Podobało mi się, jak dzisiaj się irytowała, że Jurek lekceważy jej niepokój, wreszcie jakieś życie tchnęła w postać :)
"Ela. Bursztynowicz"
Ponoć takie przejęzyczenie, to najlepszy dowód, że ktoś jest dobrą aktorką ;)
Ale fakty takie, że po prostu po tylu latach aktorzy wrośli w postacie, scenarzyści dostosowują, bardziej lub mnie podświadomie, teksty do aktorów i tyle ;)
Większość starej obsady już się mało przykłada, wyrecytują tekst i tyle, w sumie po tylu latach nie ma się co dziwić, że grają automatycznie i tak bez życia. Szczególnie razi mnie tu Paweł i Moni
Raczej brak motywacji. Forsa i tak wpłynie na konto, z roboty nie wylecimy, więc po co się starać? Szczególnie wyraźnie widać to u scenarzystów.
Moni chyba zawsze była taką samą aktorką, to znaczy kiepską :) Wcześniej jej postać była ciekawsza, ale i tak grała strasznie sztucznie. Za to Paweł był energiczny, interesujący, teraz drewniany dziadek, ale w sumie, co się dziwić, jak trzeba wygłaszać takie patetyczne i sztuczne kwestie. Chociaż ponoć dobry aktor wszystko zagra. Zmęczenie materiału.
Tu postać jest dużo starsza od aktora, bo Paweł urodził się w 1948 r., a p. Stockinger w 1955 r. Więc dziadkowatość uzasadniona.
Mówisz, że ludzie z wiekiem tracą charakter ? :) Z tym dziadkiem chodziło mi o ogólne "skapcanienie", była to w sumie ujma dla dziadków, mój miał sporo werwy i energii w tym wieku :)
Ale właśnie skoro Stockinger jest jednak młodszy, to nie powinien tak dziadkować, tylko jeszcze przemycić nieco świeżości (taki Feli jest wiecznie młody). Tak mu po prostu wygodniej, widać że aktor totalnie znudzony, a sama rola ostatnio ogranicza się do statystowania i "bąbelkowania" ( bo tych dialogów z dziećmi i żoną inaczej niż statystowaniem nie można nazwać).
Gdzież ten Hrabia Leszek ze Znachora?
Aha, nie ma przejęzyczenia, ja nie zauważyłem kropki, sorry, no, ale już nie mogę edytować.
Przed chwilą chciałam napisać "Monika Trojanowska", więc Twój komentarz jest na miejscu :)
Ale akurat w tym wypadku to absolutnie nie znaczy, że ta pani jest dobrą aktorką :)
Mnie też się Krystyna wydawała wstawiona. I nie mam litości dla tego sezonu, który:
a) nudzi mnie
b) "aktorzy" grają gorzej niż w przedstawieniu szkolnym.
Dla mnie najlepiej w Klanie gra Kamila - jest meganaturalna - oraz mistrz Norbi - fenomenalne rozbiegane oczka. Ach! I jeszcze Feli, który dwoi się i troi, żeby Monika go nie traktowała jak popychadło. Poza tym, oglądałam ostatnio odcinek bodajże 2005 albo 2006, gdzie Feli grał twardziela, bo z Marczyńskim robił interesy i ten mu wisiał kasę. I Feli był dla niego bezlitosny.
Monika jest sztywna jakby połknęła kij od szczotki. Paweł robi za nestora, ma jakąś taką manierę jakby był Świętym Mikołajem i ciągle mówił "Ho Ho Ho". Elżbieta dla mnie jest koszmarna. Wtrąca się we wszystko, biadoli, wykorzystuje biedną ciocię Stasię, histeryzuje jakby ją podłączyli do prądu... Sasetko, opanuj się!
Jerzy to chyba nawet śpi w tej swojej marynarce i zawsze taki szczęśliwy, że ma Elżbietę na stare lata, bo wcześniej jakoś nie umiał jej docenić.
Mogliby zrobić jakąś megaakcję, a nie to, co teraz.
Mnie też ten sezon nudzi, ale ogólnie mam takie odczucia na temat Klanu od dawien dawna, chociaż i tak wydaje mi się, że przed wakacjami było gorzej, zero akcji, tylko gadka i śmiganie z pokoju do pokoju.
Kamila chyba jest po prostu sobą, to znaczy aktorka, odtwarzająca tę rolę. No i względnie normalna jest to postać, chociaż przy degustacji regionalnych serów musiała się chyba trochę namęczyć.
A Norbi jest ciekawy, ale ja się raczej tak nie zachwycam nim, jak wszyscy tutaj. W sumie o wiele łatwiej jest interesująco zagrać taką skrajną postać, jaką jest Norbert, niż kogoś do bólu przeciętnego.
A Jurek to kolejny statysta, dodatek do Eli. Służy do słuchania i komentowania. Podobnie jak faceci Agnieszki, Olki i koniaczek (Święty Mikołaj :) )
Także ogólnie to się zgadzam :)
No i właśnie przydałaby się jakaś akcja, a tutaj każdą sensację potrafią spieprzyć - nawet powrót Beaty, który mógłby być bardziej spektakularny, a w sumie był dość żenujący. Ela i Jurek idą w stronę córki i nie poznają jej od razu, tylko dopiero z odległości metra. Zero emocji. Zero szoku. A Beata/Dorota tylko się skrzywiła. Po czym popłynęła muzyczka.
Akcja w barze z Norbertem też mogła być ciekawa, a skończyło się na "niech pani ucieka" :)
Mi tam nowe odcinki się podobają, widać dużą poprawę. Oczywiście jest trochę gorszych wątków jak np. Agnieszka z drzewami, ale jest akcja Norbert & Kamila & Ola i wydaje mi się, że tutaj scenarzyści zrobili to na życzenie widzów. Wątek z Feliksem też jest świetny, śmieszny i nie przesadzali z nim, zrobili teraz przerwę od niego i dobrze, co za dużo to nie zdrowo. Pozostaje teraz czekać na rozwijanie akcji z Beatą.
Ach, i jeszcze jedno. Alicja i Deptuła zawsze są gdzieś w tyle za Krystyną. Oczywiście oni nie pojechali na żadną konferencje, bo ich funkcja sprowadza się tylko do tego, żeby Krystyna miała komu doradzać. I oczywiście nikt też nie podnosi swoich kwalifikacji zawodowych.
To fakt, no ale oni są po prostu dodatkiem do Krysi, tak jak koleżanki Grażynki z pracy i wszystkie inne znajomości zawodowe w Klanie.
Co do kwalifikacji , to powiem Ci, że mnie to akurat nie dziwi :) Tutaj scenarzyści Klanu nieźle się wstrzelili. Środowiska uniwersyteckie na takich kierunkach nie cechują się szczególnymi ambicjami. Sama studiowałam kroatystykę swego czasu i widziałam to aż za dobrze. Adiunkci mieli niezwykłą zagwozdkę, jak tu opóźnić dokończenie doktoratu, o żadnych innych kwalifikacjach nie mówiąc :) Za mała konkurencja. Swoją drogą na UW nie ma takiego kierunku, ciekawe więc gdzie wykłada Krysia ;)
Inna sprawa, że w Klanie w ogóle nikt szczególnie nie dba o swoje kwalifikacje, tylko większość zajmuje świetne posadki po protekcji, lub ma wyjątkową smykałkę do biznesu. Jedynie Michał chyba musiał coś kombinować i robić kursy. No i Rysiek się natyrał. Reszcie z nieba manna leci. I miliony w totka.
Przede wszystkim aktorka schudła. W odcinku ze środy nie miała prawie wcale makijażu, także mogliśmy zobaczyć jak wygląda naprawdę, jak źle wygląda. Z opisów kolejnych odcinków wynika, że Krystyna w złym stanie znowu trafi do szpitala. Mam nadzieję, że nie zamierzają jej uśmiercić, bo klan bez niej to nie będzie już ten sam serial.
http://www.pudelek.pl/artykul/59476/producenci_klanu_nie_zwolnimy_kotulanki_musi _uporac_sie_z_problemami/
ale emooocje ;-)
– Postać Krystyny Lubicz zostanie wywieziona do USA na operację. Nie szukamy nowej aktorki - wątek zostanie póki co zawieszony. Odwiedzaliśmy Pani Kotulankę w szpitalu i wszystko wskazuje na to, że jest na dobrej drodze do powrotu do zdrowia – powiedział Faktowi Paweł Karpiński, główny scenarzysta serialu.
Widać, że kombinują jak się da, ale dobrze, że nie idą na łatwiznę uśmiercając Krystyny.