-adoptował dwójkę dzieci w tym chłopca chorego na zespół Downa,
-rzadko kiedy podnosił głos, zawsze był łagodny, stonowany, uśmiechnięty - no chyba, że go ktoś naprawdę wyprowadził z równowagi tak jak imprezowicze u Oli o 1 w nocy ;D,
-zawsze był oddany rodzinie, nie chodził z kumplami na piwo, wracał po pracy do domu i spędzał każdą wolną chwilę z żoną i dziećmi,
-co prawda raz był bliski zdrady żony z przedszkolanką, ale w porę się opamiętał i zrozumiał, że rodzina jest na pierwszym miejscu,
-uratował dziewczynę z burdelu,
-nawet przed śmiercią pozostał wierny swoim ideałom - umył rączki pod prysznicem,
-próbował powstrzymać złodzieja, który obrabował szpital, za co przypłacił życiem,
-wyraził zgodę na zostanie dawcą organów,
Jedyny ze świętoj*bliwej rodziny Lubiczów, który robił naprawdę wielkie rzeczy. Pozostali bohaterowie gadają jakie to mają zasady i ideały, a Rysiu nie gadał tylko po prostu robił. Legenda polskiego serialu i ikona kultury masowej ;p
Adoptował Maćka, bo matka-śasiadka-przyjaciłółka zmarła. Wcześniej, gdy zaczynał się wątek Bożenki - jej samej jeszcze nie było - to była taka scena, w której Dorota sugeruje, że łatwiej adoptować upośledzone dziecko, a on omalże oburzył się - "A czemu mielibyśmy to robić".
Dziewczynę z burdelu uratował, bo wcześniej Bożena niechcący ją tam wsadziła.
Reszta się zgadza :)
W sumie nieważne są motywacje jakimi się kierował robiąc wyżej wymienione rzeczy. Sporo ludzi na jego miejscu postąpiłoby obojętnie bo panuje znieczulica społeczna, uważają, że jak coś nie tyczy ich to powinni się cieszyć, że mają dobrze i nie mieszać w cudze problemy, Rysiu taki nie był, wręcz przeciwnie, zawsze myślał najpierw o innych a potem o sobie.
A i jeszcze jego siostra Monika, po śmierci Ryśka powiedziała, że to on z całej rodziny ją najbardziej kochał, zawsze się za nią wstawiał i był dla niej troskliwy.
Monika z nim miała najlepszy kontakt może dlatego, że dzieliła ich mała różnica wieku (tylko trzy lata) - bliźniaki były od nich dużo starsze, a Dorota dużo młodsza.
Jakoś tak na początku Klanu (1997r.) Wojtek Nawrot powiedział Pawłowi, że jego nowa ukochana (czyli Monika, tylko Paweł o tym nie wiedział) ma 40 lat; zresztą nie mogła być starsza, bo jej ojciec wyszedł z więzienia po tzw. odwilży gomułkowskiej w październiku 1956 r.
Ty i Awdar jesteście normalnie encyklopediami klanowymi. Czy wy od początku produkcji spisywaliście ważne rzeczy i fakty z życia rodziny Lubiczów? Nie pytam tego ze złośliwością czy ironią, ale nawet ze zdumnieniem.
Część faktów pamiętam do dziś (oglądałam kiedyś na regionalnej, jak jeszcze leciało) część podczytałam z różnych for.
A z wiekiem Moniki to akurat tak na logikę wychodzi...
Dla jednego wzorowy mąż i ojciec. Dla drugiego ciapa bez wyrazu. Fakt, że jego poprawność była irytująca.
Nawet ostatnie chwile jego życia pozostał wierny swoim ideałom - poszedł pod prysznic i umył rączki ;D U mnie postać Ryśka budziła głównie pozytywne emocje.
Monika : On zawsze był taki uczciwy i stał po stronie prawa.
Paweł : I taki pozostał do końca.
Maciek : A kiedy tata da mi moje p..pieniądze.
Grażynka : (mdleje).
Krystyna : Jezus, Maryja, Paweł!
Maciek : Ale ja chcę mmmoje p...pieniądze ;D
https://www.youtube.com/watch?v=Bqf1whCYYg4
Ekstra mmmmmmmmmmonitor Ci kupiłem.
Ekstra mmmmmmmmmmonitor.
Ekstra mmmmmmmmmmonitor kupiłem.
Ekstra monitor kupiłem dla Kasi.
xDDD
haha ;) Maciek powtarza w kółko jedną kwestię. Komiczny dialog.
ktoś pod filmikiem napisał "oni to chyba specjalnie takie sceny kręcą żeby było co na youtuba wrzucać"
Też mi się tak wydaje ;))
Kiedyś był też dialog między Kasią a Maćkiem, że ona pyta Maćka, czemu on tyle gra na keyboardzie, czy jakoś tak (nie pamiętam dokładnie).
Maciek odpowiada - Bo mmmam talent.
:D
Dobrze, że ostatnio ograniczyli wątek Maćka.
Niektóre sceny z nim były tak głupie, że naprawdę ciężko się było nie uśmiechnąć.
Scenarzyści w ten sposób ośmieszali tylko ludzi niepełnosprawnych.
https://www.youtube.com/watch?v=VwxvdkPBzaY
-Ale ładny!
-Zloty! xDDDDDDD
"Zostaw to Martyny!"
hahahaha jedna z najlepszych akcji Maćka xD
Piotrek Swend na początku swej przygody z Klanem się nie jąkał, świetnie pamiętam jak mówił wyraźnie...
No bo dałny tak mają, że na początku mówią wyraźnie, a potem coraz ciężej im mówić.
Tak samo parkinsonowcy - na początku mają lekkie drżenie rąk, a potem całe ciało im telepie, nie są w stanie zjeśc zupy by nie zachlapać wszystkiego dookoła i z trudem im wstać.
I tak Maciuś na FilmWebie ma najwyższą ocenę spośród wszystkich aktorów serialu ;D
Paradoksalnie powiem Ci, że to była początkowo i często potem dobra postać, jedna ostatnich z ciekawych i nie zamulających. W późniejszych latach popsuta brakiem pomysłów twórców, którzy, gdy nie wiedzieli, o czym już pisać, to pisali o kolejnej podróży Rysia taksówką lub o jego przesadnym dbaniu o higienę. Dobrze, że przerwał to sam Pan Cyrwus, ale co najmniej o parę lat za dużo, bo ta rola zniszczyła mu karierę. A aktorem jest dobrym, co wiedzą Ci, co interesują się trochę więcej kinem, tv i teatrem.
Ja widziałem Pana Cyrwusa w odcinku świątecznym "Miodowych Lat", wcielił się w rolę bacy i świetnie ją zagrał.
W roli Konewki w "Panu Tadeuszu" też był całkiem dobry, choć to była rola epizodyczna.
A co do bacy - akurat pan Piotr na pewno wie jak grać bacę, bo się wychował w wiosce Waksmund na Podhalu.