Michał to trochę ciamajda ...
http://www.swiatseriali.pl/seriale/klan-380/news-klan-michal-jest-troche-ciamajd a-rozmowa-z-danielem-zawadzki,nId,1472368
Może rozważ założenie jednego, zbiorczego tematu "Wywiady z gwiazdami Klanu", zamiast tworzyć nowy za każdym razem, to tylko taka sugestia.
Drogi Awdarze, proponuję abyś został administratorem strony Klanu i powklejał wszystkie wątki w odpowiednie zbiorcze foldery :)
Tak poza tym, to jest forum, nie ma administratora, panuje wolność i każdy robi co chce :)
Ja wole osobne wątki do każdego innego aktora, wszak to osobne persony a nie jedna całość :)
Pozdrawiam
"Trochę" to chyba za mało powiedziane :) Dziękuję za kolejną porcję śmiechu :)
Jak Michała grał Wieczorkowski to postać ta wcale nie wydawała się taka ciapowata, wręcz przeciwnie. Nie mówię, że to błąd ze strony Zawadzkiego. Widać żonka i ciepłe bambosze zrobiły swoje :D.
Właśnie, może to też od samego aktora zależy.. albo od scenariusza :) Ale to ciekawe czy dr Koziełło też taki jest w rzeczywistości jak w serialu? :)
Widziałem z nim kilka razy wywiady. W rzeczywistości jak mówi, nie sapie jakby miał zaawansowaną astmę - tak jak ma to miejsce w serialu, ani też nie ma ruchów paralityka :D.
nie tyle jest ciamajda co ma chamska zone ktora sobie z niego kpi i to mi sie nie podoba a sama taka bystra nie jest
+ pewnie troszkę po tatusiu, co tak Michała po kątach rozstawia :P Jak w wojsku :P
Współczuje :( ale bardziej wychowuje go Michał, Mariusz i p. Kazia wiec wyrosnie na porządnego chłopaka :)
Masz rację , trzeba odseparować Stefanka od matki , bo ta choć z rzadka może mieć na niego zły wpływ. Mariusz , Michał ,Kazia -incognito i bliźniaki słusznie go obronią:)
i od jego babki, ktora sie sprzeczała z Elżunią "czy marchewka jest dobra dla Stefanka" :P
Otóż to, Zyta jest zarozumiała, wyniosła i dumna, a naprawdę trudno powiedzieć, skąd ta mania wyższości. Nie lubiłam wcześniej Michała i wydawało mi się, że Zyta to i tak za dobra partia dla niego, ale w minionym sezonie jakoś lepiej się przyjrzałam i wiem, że byłam w wielkim błędzie. Zyta to rozpieszczona jedynaczka, której dumny ojciec i nadopiekuńcza matka wmówili, że jest księżniczką. Niestety bezpodstawnie. Bezczelna, apodyktyczna, skłonna do zdrad egoistka o słabym charakterze, która nie szanuje ludzi i wszystkich chciałaby sobie podporządkować. Do tego niezbyt bystra i podatna na manipulacje.
Otóż to, Zyta właśnie taka jest.
Ma szczęście, ze trafiła na Michała, ale w ogóle nie potrafi go docenić.
Puściła się z Rutką, potem była święcie przekonana, że to jego dziecko. Okazało się w końcu, że to jednak dziecko Michała.
Inna kobieta to by się ze wstydu spaliła, ale nie Zytka.
Michał jej wybaczył, przyjął z powrotem, a ona znowu zaczęła zgrywać księżniczkę.
Powinien ją w tyłek kopnąć po tym wszystkim.
Pamiętam, jak była w ciąży i Michał poszedł do Rutki. Potem miała pretensje do Michała, że nie ochrzanił wystarczająco Rutki, za to co zrobił Zycie. A co on jej zrobił? Przecież jej nie zgwałcił, sama poszła z nim do łóżka.
Rodzice Zytki też nie widzieli nic złego w zdradzie Zyty - ot, miała chwilę słabości i tyle.
I ciągle wszyscy troje mają do Michała jakieś pretensje i nim pomiatają.
Kiedyś Zyta coś mówiła o pracy Michała koparkowego , a mama mówi do niej: "Mogłaś sobie znaleźć porządnego męża, a nie takiego"
No pewnie, od razu milardera.
Zgadzam sie z tym, co tu napisalas, Vanessa :)
No wlasnie, taki Michal jest po prostu za dobry dla Zarozumialej Ksiezniczki Zyty, z jednej strony staralam sie na poczatku ja zrozumiec -wiadomo, ukochana jedynaczka obojga rodzicow, nigdy nie miala wiekszycxh problemow, wlasciwie jedyne co ja stresowalo to to, ze byla jeszcze singielka - a pragnela miec dom i rodzine.
Niestety, chyba troche inaczej to wedlug niej mialo wygladac, bo nie pojawil sie ten upragniony Rycerz W Lsniacej Zbroi (czytaj: bogaty, przystojny i slepo w niej zapatrzony facet) ale Michal, z zawodu Koparkowy, do tego juz z dwojka dzieci :)
Nic dziwnego, ze w jakis tam sposob mogla sie poczuc zawiedziona...
Inna sprawa, ze babka od samego poczatku byla mocno irytujaca i sama niezbyt ciekawa jako osoba. :)
Przecież gdyby od początku jej przeszkadzało to, że Michał jest koparkowym z przeszłością, to by się nim nie zainteresowała :D Widziały gały, co brały, nie rozumiem, jak można z kimś być, poznać go, wziąć ślub, a potem mieć pretensje o to, że jest tym, kim jest. Zycie po prostu coraz bardziej odwala. Ta jej pogardliwa gadka o braku wykształcenia. Ohydne! Różne rzeczy w związku można znieść, ale jeśli ktoś cię stale próbuje poniżyć, to to już nie jest miłość. Do tego jeszcze zdrady i strzelanie oczami za innymi facetami, którzy teoretycznie coś sobą reprezentują. Żenada i kompleksy.