to ile ta przewozka bedzie kosztowala? kilkadziesiat tys? to co Pan doktorek wlasciciel kliniki nie
ma takiej kasy?? dziwne troche
Chyba dziś spełniono oczekiwania i bohaterowie nadrobili zaniepokojenie chorobą Krysi. Leszek , Alicja, Sekretarka, Agnieszka i jej Facet , Pawełek , Bolek i Mikosz wspomnieli o tym i od razu cała sprawa stała się bardziej wiarygodna. Rozmowa Leszka z Alicją była bardzo fajnie pokazania.
Miłosz, nie Mikosz ;) Widocznie doszliśmy już do emisji odcinków, które były kręcone po tym, że p. Kotulanka ostatecznie się zachlała.
Niestety nie mogę edytować i poprawić.Trochę szkoda jedynie , że nie będzie jej w jubileuszowym odcinku.
A mnie rozwaliło, że Leszek nie wiedział, że jego siostra dogorywa. Bo w "Klanie" każda wiadomość rozchodzi się lotem błyskawicy. Jak Olka znalazła sobie Norberta, to wszyscy w rodzinie wiedzieli, że jest schizofrenikiem.
Trochę naciągane :) Ale przynajmniej starał się pokazać braterczą troskę. Zawsze coś tam do zagrania. Ale rozśmieszył mnie dialog z Alicją i to , że każdy o czym innym mówił i tak sobie gadali.
A Alicja jaka rozpacz po mężu, który przez wszystkie lata małżeństwa ją zdradzał!!! Nawet nie mogła zidentyfikować ciała, tylko dzieci tam wysłała!
Choć wiadomo coś ich tam może łączyło , ale trochę przesadzili . Jeszcze ta sekretarka zatroskana jak o swojego faceta.
Omal one i Leszek nie wpadły w paniczny lament.:)
Swoja drogą za Krysią chorą tak nie lamentowała . Albo jest cholerą jako szefowa , albo sekretarka chce ja wysiudać i zajęć jej miejsce.
No przecież pani Marta ciągle jej i jej gościom robi kawki, herbatki i podaje ciasteczka.
"- Pani Marto, dwie kawki poprosimy.
- Oczywiście, pani dziekan."
Swoją drogą myślę , że po dzisiejszym odcinku choroba Krystyny dobrze zrobiła choćby dla części wątków w serialu. Ożywienie Leszka , który był wściekły na szwagra , dzisiejsza ich rozmowa pokazują , że jak się przyciśnie niektórych aktorów to widać , że są aktorami a nie spikerami scenariusza. Po za tym niejako połączenie wątku Krysi i Marczyńskiego postaciami Alicji , Pawła i Leszka też dobrze wyszło, może przypadkowo , ale jednak. Mogłaby tylko Ela czy Grażynka wspomnieć o Krysi tam na obczyźnie byłoby jeszcze lepiej.
Tak sobie pomyślałem, że ciekawie by było jakby Paweł i Alicja mieli romans :D Ona samotna, Paweł chwilowo także, znają się w sumie, mogliby się sobą pocieszyć... a gdy Krysia wróci, spoliczkuje Pawła, a potem Aliś :D Oczywiście może trochę przesadzam, ale ciekawe by to było :) Jednak wiadomo, Alicja i Krysia to prawdziwe przyjaciółki, więc pewnie nic takiego nie będzie miało miejsca.
Tylko Grażynka, widują się po kilka razy w tygodniu, oboje samotni, doświadczeni, z dziećmi na głowie, pasują do siebie.
Mogłoby by być . Na pewno było by to dosyć ciekawe. Marczyński mógłby przywalić Pawłowi jak by ich nakrył :)Ale chyba się na to nie zdecydują. Jest tajemniczy adorator Alicji i ma się pojawić jakaś Jadzia u boku Pawła.
Marczyński widział Alę z docentem i uśmiechnął się sam do siebie, było widać, że bynajmniej nie przeszkadza mu związek żony.
Pawełek jedynie przeżywa chorobę Krystyny, Paweł to w ogóle chyba ma to gdzieś, tylko nie chce się do tego przyznać...
Zdecydowanie Pawełek ciągnie ten watek. Paweł strasznie źle reaguje , ale myślę , ze to bardziej wynika z nastawienia aktora. Tez ten tekst Pawła pojedziesz do Agnieszki to zadzwonicie do matki bez sensu- to ojciec z synem nie powinni się kontaktować ,a nie wyręczać córką. Tu scenarzyści źle napisali te kwestie Pawła.
I znowu nie padł argument, że np. nie stać ich na lot do Stanów, tylko że on ma nawał pracy. Paweł coś kręci.
Stockinger nie musi nawet w tym momencie grać, skoro w realu w wywiadach dał do zrozumienia, że za Kotulanką nie tęskni :) A sam wątek jakoś tak kulawo został prowadzony. Mąż nie pojedzie na Święta do chorej żony po dwóch miesiącach rozłąki?!
Dobrze , że świątecznie przypomniano o Krysi i scena na schodach całkiem , całkiem . Brakowało w rozmowie z Pawełkiem o styroju do karate stwierdzenia Juniora , ze nie cieszy się bo nie ma mamy. Było by to takie naturalne i idealnie pasowało do tego wątku. Po za tym przyszło mi do głowy , ze ten doktorek , który czuwa przy Krysi mógłby być tym , którego spotkała na tamtej feralnej konferencji gdzie zachorowała albo nowy amerykański apsztyfikant . Trochę świata w klanie by się przydało:)
Na konferencji chyba spotkała doktora literaturoznawstwa/lingwistyki/slowianistyki, nie medycyny ;)