PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=233995}

Kości

Bones
7,6 77 169
ocen
7,6 10 1 77169
7,5 2
oceny krytyków
Kości
powrót do forum serialu Kości

Skonczone. W sumie juz od 3 lat dziwilam sie czemu to tak ciagna, czemu nie skoncza wreszcie. Zabicie Sweetsa, wprowadzenie zracego ciagle agenta, zagadki coraz mniej zaskakujace, z razacymi dziurami logicznymi, zenujace rozprawianie sie z glownymi wielkimi bosami na zasadzie jeden odcinek i puff, nie ma, wsadzenie H na wozek...
Na te grajaca Cam patrzec nie mogla i jej staly zestaw min jak zdziwiony strus, poprawne politycznie rozmansowanie z islamista tez.
Chyba tylko H, Angela i Booth i ec Sweetsa mnie tam jeszcze trzymali. Nawet Temp juz mnie wkurzala, szczegolnie z powodu roztycia sie aktorki i kompletnej rezygnacji z rysu postaci z wpadkami spolecznymi, niesamowita wiedza i umiejetnosciami walki. Tak, Temp nie tylko znala sie na gnatach, ale umiala rozpierduche zrobic i pchala sie na pierwsza linie wydarzen.
Do Zacka wrocili, ale tez bylo przykro patrzec i na aktora i na postac co jej za bzdury wykombinowali...
Kovacka zarabali tak samo jak Palanta... Zero inwencji.
Chyba ostatni odcinek jaki jeszcze obejrzalam z przyjemnoscia, to o zawodach strzeleckich ala Dziki Zachod, mimo ze pomysl juz powtorzony, a pozniej bylo jeszcze o drwalach, ale juz nie tak fajny.

A co konkretnie z ostatnim odcinkiem?
Jak zwykle, wciskanie wszystkiego jak sardynki w puszce. Plaskie zakonczenie konfliktu z glownym przeciwnikiem, robienie zaluzji, ze niby wszystko bedzie dalej po staremu, zamiast rozgonic ekipe po swiecie jak nalezy, cudowne ozdrowienie Temp, przeslodzone do wyrzygu ckliwe wspominki i prorodzinne hinty, chaos z pomieszaniem czasowym scen z wesela i pozniej, ktore mialy byc jakas atrakcja i podgrzaniem atmosfery w takim stylu.
Dla mnie chyba serial sie sknczyl i podupadl ostatecznie gdy rabneli Sweetsa. Chociaz slub Temp, wywalenie Zacka i zabranie frotuny H tez byly kamieniami milowymi, ktore mnie od tego serialu odrzucaly.

Jak oceniaja to inni i zachodni fani, nie mam pojecia, dzieki debilnemu zlikwidowaniu for na imdb. Nie wiem tez co poczna glowni aktorzy, ale obawiam sie, ze Emilly moze miec problem ze znalezieniem roboty ze wzgledy na warunki zewnetrzne oraz maniere grania jak robot, ktorej sie nabawila w ciagu ostatnich 5 lat serialu...

ocenił(a) serial na 6
alisspl

Nic dodać, nic ująć. Z mieszanką zażenowania i ulgi dobrnęłam do końca. Przy rubensowskich kształtach Bones i jej nienaturalnie nalanej twarzy do pełni żenady brakowało tylko znanych z wcześniejszych odcinków zachwytów nad jej pięknem ze strony podejrzanych/świadków.

fancy_nino

Ona twarzy jeszcze nie miala takiej zlej, momentami wygladala najwyzej jak Adela, ale zle jej robilo wciskanie jej w spodnie i inne ubrania jak baleron. Po pierwszje ciazy jakoswrocila do siebie. Nie wymagam od aktorki, zeby byla glodowo chuda, przeciez Boreanz tez juz jest przy kosci w porownaniu z takim Angelem, ale jednak to nie to co jak Temp biegala w stroju WW albo w czerwonej sukni wieczorowej... Nie mogla wygladac chociaz tak jak Angela?
Nie doszukalam sie w necie czemu jej tak, czy to wegetarianizm, czy po drugiej ciazy, a moze trzeci ciaza, ale nie moge przylaczyc sie do zachywtow innych i twierdzen, ze jest ok, ze to jej zycie i ze jak jej tak dobrze to mi nic do tego. To wierutne bzdury, Utyty aktor to brak pracy, to obawy przed jutrem, to klopoty ze zdrowiem i stres, to uswiadamianie sobie jakim sie bylo, a nie jest i ze to powod do tego, ze publika moze nie akceptowac, a przede wszystkim producenci.
No i oczywiscie lekka nadwaga, a tak widoczna nadwaga bez przyczyn naturalnych jak ciaza, to zaden powod do zadowolenia, bo cialo sie sypie, a pozbyc sie tego trudniej niz zlapac.
Ona byla zupelnie nijaka w tym oskarowym filmie, nie chce mi sie teraz sprawdzac Wzgorze cos tam. To ze swietnie zagrana rola Zelweger i duzo mniej swietnie ex zony Toma C.
W serialu poczatkowo mnie tez nie zachywcila, potem miala dobry okres, ewolucje, fajnie sie ogladalo i ja jako aktorke i jako postac, a potem znow zjazd i czytanie po necie jak widowni sie nie podoba nie tyle jej wyglad co wlasnie gra, glos.
W Bones zaczelo mi brakowac dobrze zrobionego glownego przewodniego zloczyncy, zaskakujacych mnie drog analizowania trupow, kosci i chyba najbardziej wlasnie tych takich odcinkow odskoczni, gdzie nie rodzina, nie zbrodnia, tylko jakas zagadka z przeszlosci, jakies robienie perskiego oczka do widza, jakies dziwne okolicznosci smierci, czy tez identyfikacja ludzi z wojny secesyjnej itp. cos tak poza kolejnym trupem, ktorego zmordowala sasiadka lub sasiad albo czyjas zona.

ocenił(a) serial na 6
alisspl

Mnie nawet nie tyle "estetycznie" przeszkadzał jej wygląd, co to, jak jej fizyczna zmiana dopełniała zmiany jej postaci, charakteru, osobowości. A ta zaszła, moim zdaniem, zdecydowanie na minus.

Dawna Bones, szczupła, z kanciastymi rysami twarzy, była konkretna, charakterna, nietuzinkowa. Do tego stopnia mi w takiej wersji pasowała, że sama zaczęłam się interesować nauką, patrzeć bardzo racjonalnie na świat, próbować oceniać jakieś zjawiska bez emocji, a nawet zwykłam mawiać chłopakom na randkach, że stan zakochania to po prostu reakcja biochemiczna w mózgu i nie ma się czym ekscytować :P

Nowa Bones jest nalana, wygląda jak budyń i właśnie budyń został z jej charakteru i osobowości. Niby jak dla siebie zmieniła się na plus: pozwoliła sobie kochać Bootha, urodziła dwójkę dzieci, przestała się bać tworzenia rodziny, porzucenia etc. Jako jej znajoma w rzeczywistości pewnie bym się taką przemianą cieszyła. Jako niegdyś jej fanka jako postaci serialowej - jestem po prostu zniesmaczona i rozczarowana.

fancy_nino

Jeszcze jako zmianę psychiczną jestem w stanie zrozumieć - została matką instynkt robi swoje. Ale jej burzliwość powinna się wylewać w pracy mimo wszystko chociaż od czasu do czasu się odpalać. Zmiany fizyczne mnie też wkurzały, zdecydowanie była nieporadna i nic wspólnego nie miało to z starą Bones. Po prostu było widać, że ciężko się porusza i jest taka budyniowa klucha.

Już jako poprawny romans z arabem jakoś przełknęłam, ale jakoś takk konflikt rodzinny szybko minął między tym stażystą, a Cam itd ... ,do tego na sztucznie naciągana adopcja.... itd

Co do fortuny H. to tez dla mnie było absurdalne, że kasa od tak zginęła znaleźli ją po czasie... do tego potem jej nie chcieli. Ok H. się odbił od dna dzięki swojemu wynalazkowi, ale co z jego bratem w ośrodku ? Taka firma energetyczna po mimo zniknięcia jego kasy generuje codziennie zyski, a on miał udziały.

Uniewinnienie Zacka też jakiś na szybko manewr chyba liczyli na to, że mało kto pamięta serie z kanibalem.

I słaba próba zastąpienia Sweetsa ! Kurna sweets też jadł frytki !!!!!!!!!!!!!!!!!!
Już pominę wiek córki Bones i Bootha :D

I fakt dużym minusem było za szybkie rozwiązani spraw seryjnych morderców i za mało manewrów. Lalkarza można było zdecydowanie rozciągnąć zrobić bardziej emocjonującym, a w sumie nawet nie było motywu głównego tego lekarza.

alisspl

Ja do Aubreya nic nie miałam ale Sweets lepiej mi pasował do nich, H na wózku też lipa i fakt bones się rozpasła ale ma już swoje lata na twarzy jeszcze tragedii nie było ale jak całą pokazali w ciasnym wdzianku to nogi w x stawiała. Brak humoru z sezonów wcześniejszych to prawda. Cam też taka średnia postać taki zapychać...Fakt wątki za krótkie lub zbyt długie, mało emocji.

martaksp_87

Mnie Sweets na poczatku bardzo wkurzal. Taki cherubinek, nie wiem na co, po co sie krecacy wokol nich. Moze to byl zal za Zackiem, bo za roznymi asystentami w ogole nie tesknilam, lacznie z tym zabitym.
A jak sie do niego przekonalam to go trach utlukli i do dzis nie potrafie pojac, czemu, zamiast odejscia postaci gdzies tam, to koniecznie musieli zabic, ze niby aktor nalegal? No nie wierze...
A potem ten Aubrey, ktory od pierszego kopa mnie zniesmaczyl tym ciaglym zarciem. Moze i Sweets cos tam jadl, ale nie tak na okraglo, nie takie ilosci i wrecz byl od tego uzalezniony! Z A to chyba nie bylo sceny z nim, zeby czegos nie zral, nie zul, nie przelykal, nie mial jakiegos zarcia gdzies pod reka na stoliku. A niestety to byl serial, przy ktorym ja jako widz jeszc nie moglam, z uwagi na te trupy. Tak wiec robilam sie glodna i zla, bo zwykle jak cos ogladam to pogryzam.
Dla mnie najlepszym watkie z czarnym charakterem to byl Kopacz czy tez Diger. Zaskakujace bylo, ze to ta godciowa, ale nawet to moge im wybaczyc, bo do czasu ujawnienia, fajnie sie to platalo. Zaden inny takiego wrazenia na mnie nie zrobil, nawet wrabioajacy Bones Palan, ktory zapowiadal sie swietnie, a go zmarnowali.
Swietnie tez sie zapowiadala ta chyba babka tajemnicza morderczyni z historii o bogaczach i jachcie i jakos to sie moim zdaniem strasznie rozmylo. Nawet nie wiem czy to jakos pociagneli i rozwiazali, czy zakopali pod dywan. A robilo na mnie wrazenie. Kovac to kompletne dno jako przeciwnik.

ocenił(a) serial na 10
alisspl

Podpisuję pod każdym słowem. Sam osobiście Kości oglądałem od 2009 roku i jakoś po 6 sezonie serial przestał trzymać dla mnie odpowiedni poziom. Od dawna wyczekiwał na zakończenie, niestety twórcy nie sprostali moim oczekiwaniom, że chociaż finał będzie świetny. To co zrobiono z tym serialem woła o pomstę do nieba. W jaki sposób rozwiązują zbrodnie tak jak wspomniałaś dziury logiczne są tak duże, że tego po prostu nie szło już oglądać. Chociaż do Aubreya nic nie mam, nigdy nie wybaczę ubicia Sweetsa, ale sama postać przypadła mi do gustu. Nawet go polubiłem, dzięki tym scenom z żarciem. :D Może mi trochę przypominał Joeya z "Friends".

Kolejne dwie kwestie, też mnie drażniła ta chora poprawność polityczna idealnego związku Cam oraz Arastoo. Ciąża Emily. To tak naprawdę dzięki temu rozbili ten serial, bo przez 5 sezonów budowali napięcie między nimi, a tu nagle buch przytulili się, zrobili dziecko, pobrali i żyją sobie w domku na obrzeżach. Wszystko perfecto, w każdym odcinku na koniec scena, w której jest pokazane jak bohaterowie są sobie przeznaczeni. No, ale wracając do Emily to też się dziwię, że mając tyle lat na zrzucenie paru kilo to nadal tego nie zrobiła. Przecież 'Bones' z pierwszych sezonów Kości to mega seksowna i przepiękna kobieta, w dodatku tak jak wspomniałaś ćwiczyła sztuki walki - w ostatnim odcinku jak biegała w tym mundurze antyterrorysty wyglądała komicznie.

Jeszcze jedna sprawa - wsadzenie Hodginsa na wózek. WTF? Tego też nie jestem w stanie pojąć, ale cieszę się chociaż, że stworzyli z Angelą tak świetną parę. Ją uwielbiałem, na przestrzeni całego serialu była najlepsza. Co do Zacka to trochę szkoda, że w ten sposób potraktowali tę postać. Zmarnowany potencjał.

Jeszcze co do Maxa to nie za bardzo rozumiem dlaczego pokazywali scenę z jego szpitalną opaską jakby był na coś śmiertelnie chory, żeby potem go właściwie skasować z serialu pod koniec. Nawet nie obejrzeliśmy jak odchodzi tylko usłyszeliśmy, że jak wpadli komandosi to włączył dzieciom TV i zamknął w piwnicy.

Pelant rzeczywiście zapowiadał się świetnie, ale jak zaczął robić wirusy komputerowe na kościach ludzkich to straciłem nadzieję. Nic jednak nie przebije Grabarza, chociaż tak jak wspomniałem myślałem, że Gormogon to zrobi.

Naprawdę pierwsze 5 sezonów Kości - 10/10, pozostałe 5/10 z czystej sympatii. Te dwa ostatnie to już w ogóle na siłę oglądane, bo po prostu szkoda było przestać.

pitixpl

Tak, Anglea i Hoggims bezprzecznie chyba wygrywaja ten serial, nawet kosztem BB.
Co prawda za nim na poczatku nie przepadalam, ale aktor mnie przekonal do siebie i bardzo byla to madra i sympatyczna postac. Dlatego bardzo zle mi sie ogladalol odcinki z jego deprecha po wypadku i jak traktowal Angele. Ja wiem, zyciowe, powazne, ale naprawde, po co... Za dobrze im bylo? Zabranie fortuny to za malo? I takie pitolenie jak to wszystko dalej fajnie i zycie sie toczy, a dobrze wiemy, ze tak nie jest, ze to ciagle pogarszajacy sie stan zdrowia i kondycja, ze to coraz wieksza niesprawnosc i ciezar. To nie tak, ze jedyna zmiana to taka, ze jedzimy na wozku, a nie chodzimy na wlasnych nogach. To duzo, duzo wiecej i nie mowie tu o obciazeniu psychicznym, ktore pokazali, ale fizycznym, ktorego wlasciwie nie pokazali. Te bole co byly, to przez koncepcje Zacka, co sie nie sprawdzila.
W ostatnim odcinku nie rozumialam kwesti obawiania sie, ze dziecko moze byc slepe. Widocznie mi cos umknelo juz, a nie chcialo mi sie szukac o co chodzilo, zreszta nie ma juz gdzie, tak to bym wlazla na imb i pewnie zaraz by bylo w komentach.
Sam slub glownych bohaterow mi nie przeszkadzal, a nawet ciaza aktorki i bohaterki i dziecko. Dlatego, ze nie narzucali sie tym nachalnie na poczatku. Dobrze rozwiazali i jakos ich klatwa nie dopadala. Zobacz, przeciez to przy dziecku pierwszym byla nawet, nawet ta cala historia z wrabianiem Bones przez Palanta.
Dopiero pozniej to zaczelo psuc. Nie wiem czy z powodu jakichs realiow prywatnych aktorow, czy po prostu z powodu kompletnego wypalenie sie ich jako aktorow, tworcow, wypalenia scenarzystow, ograniczenia funduszy na pomysly. Np. prawie w ogole zniklo z serialu pokazywanie nietypowych metod w Instytucie, eksperymenty, czy uzywanie rzeczy z wystaw. Wlasciwie zostalo tylko grzebanie Cam w miesie, troche ogladanie paru kosci przez Bones lub asystenta, spektormetria robiona przez H i oczywiscie obowiazkowo komputerowa symulacja paru obrazkow na ekranie u Angeli.

Co do Maxa, no budowali napiecie, ze pewnie rak. Okazalo sie, ze duperel, a potem bec i tak umarl. Chyba bardziej niedorzeczne bylo zabicie go w wyniku komplikowacji po strzelaninie jak Rambo niz po po prostu zaserwowanie choroby... Zreszta, tez sie zastanawiam na co? Mogli juz to zostawic i mogli sobie zyc dalej szczesliwie z dziadkiem. Zupelnie niepotrzebne, kolejne, zlikwidowanie postaci w sumie bez emocji, chociaz probowali je wcisnac.
Dla mnie byl to maly sentyment ten aktor, znany glownie z dwoch rol i swoich 5 minut popularnosci w latach 70 :) Zestarzal sie niepieknie, ale jako MAx zupelnie mi nie przeszkadzal i cieszylo mnie, ze dzieki niemu znikaja dzieciaki z ekranu :)
Za to do konca serialu niepozytywnie zaskskiwalo mnie potraktowanie syna Bootha, ktory najpierw byl mocno w fabule wsadzany, a potem jakby nie istnial.
Ta nadwaga Emily to podobno nie tyle ciaza, co ten wegetarianizm.
No coz, pozostaje nam czekac i patrzec w czym oboje zagraja dalej, nawet jak oddzielnie i z ciekawosci popatrzec czy potrafia grac od nowa.
Zakonczenie serialu owszem nie powala, ale chyba i tak jest lepsze od Castla czy Rizzoli. Chociaz ta ostatnia w naturalny sposob zmierzala do takiego konca i nikt nie probowal jej ciagnac na sile jak Bones.
Castla nadal jednak zaluje. Wiem, ze ogladalnosc spadla na leb na szyje, wiem, ze zlym rozwiazaniem i gwozdzien do trumny bylo wywalenie aktorki... Ale jednak jeszcze ten jeden sezon bym tego chetnie obejrzala, wyjasniajacy jakos zaleglosci. Bo to co nam dali to bylo jakies dziwaczne i makabryczne.
Mimo ze fani prawie jdnoglosnie sie zgodzili, ze jak nie ma Kate i wyglada to jak wyglada, to niech canceluja.

alisspl

A i oglnie dziwilo mnie zabijanie rodziny i znajomych w ostatnich dwoch sezonach. Ze niby jakis dramatyzm? Raczej zniesmaczenie... A to pojawienie sie dawnego kochanka Bones na koncu i tej calej medium... Ja wiem, cameo, pozegnanie postaciami... Ale naprawde ile osob bylo takich, ktore wiedzialy co to w ogole za facet i nie powiedzialy sobie do ekranu wtf? Nie pamietalam o nim i obchodzil mnie jak zeszloroczny snieg... Juz bardziej pamietam bylego meza Bones, ktoremu chciala przywalic palka jak przyszedl po tv i tego kochanka, z ktorym byla wl ozku jak Booth dzwonil i probowala mu tlumaczyc, ze sppontaniczne i szybkie numerki sa ok i ze ma takich znajomych do tego :)

ocenił(a) serial na 10
alisspl

Ja też się mocno zdziwiłem, gdy go zobaczyłem. Kogo on obchodził, jeszcze udawanie, że Temperance nic się nie zmieniła. XD Dobra była też akcja jak miała faceta do łóżka i innego gościa do rozmowy przy kolacji. :D

ocenił(a) serial na 10
alisspl

Uwierz, że ja też kompletnie nie rozumiałem dlaczego Hodgins tak wyżywał się na Angeli, to było po prostu nie do pomyślenia. Taka piękność, cudowna wręcz, a ten ją obwinia o wszystko. Jeszcze traktuje jak szmatę, ale dobrze że to się szybko skończyło. Co do dziecka to tam przy ich pierwszym było ryzyko ślepoty przez jakąś chorobę genetyczną, która oboje mają. W ogóle urodziny tego pierwszego dziecka to była przepiękna scena :)
Mi też nie przeszkadzał ich ślub i to że są razem. Czekałem na to od samego początku serialu, bohaterowie stworzyli niesamowitą chemię między postaciami. Mnie bardziej przeszkadzało to, że w każdym odcinku na sam koniec była taka typowa słodycz. Kiedyś odcinki kończyły się tym, że szli do baru opijać rozwiązanie śledztwa, a teraz mieliśmy piękne rodzinne obrazki, które mówiąc szczerze na przestrzeni lat zaczęły po prostu nudzić.
Też bardzo lubiłem postać Maxa, nie rozumiem dlaczego nagle go uśmiercili. Sama historia była bardzo ciekawa, ale ogólnie później nie pokazywali nawet brata Brennan. Dla mnie to też było trochę dziwne, bo nie wyobrażam sobie nie mieć kontaktu z własną siostrą przez tyle czasu, ale jak widać scenarzystom nie bardzo to przeszkadzało. Podobnie z synem Bootha, pojawił się może z 2 razy i tyle. Wiadomo, że on teraz studiuje itd. ale tatuś ma nową rodzinę i zapomniał o synu?
O to widzisz, ja myślałem że to ciąża. Nie wiedziałem nawet, że ona jest wegetarianką.

Co do Castle'a to było podobnie jak z Bones. Budowanie napięcia między bohaterami, świetne kilka pierwszych sezonów, ale im dalej tym gorzej. Dobrze, że chociaż tam w miarę rozsądnie zamknęli wątek śmierci matki Kate chociaż tam już też zaczęto znakomite wątki (jak np. miało być z Pelantem to tak ze zniknięciem Castla) żeby potem to kompletnie zepsuć. Jeszcze jak jesteśmy przy tym serialu to pamiętasz jak tam też zwyciężyła w pewnym momencie poprawność polityczna w odcinku z tymi imigrantami, których później Martha zaprosiła na obiad? XDDDD

pitixpl

No wyzywal sie w ramach rekacji psychologicznej na kalectwo - gniew, gorycz, nieanwisc do swiata. Ale tak jak to, mimo ze prawdziwe, to nie pasowalo do rysu postaci, to tak samo nie pasowalo potem bycie na 200 procent szczesliwym na wozku, ktore pokazywano jak juz mu przeszla ta zalamka.
Swoja droga oni tacy zezulce, tak potrafia przewidywac urazy, a Bones nie blysnela po wybuchu, ze wszyscy maja zostac w szpitalu bo moze byc jeszcze to i to... Wczesniej taka wiedze pokazywala. Chociazby z Botthem jak mu raka zidagnozowala czy nie raz rozne rzeczy u roznych ludzi po wygladzie, poruszaniu sie... Po czesci rozumiem czym sie kierowali wsadzajac postac na wozek - ze podniesie to ogladalnosc, ze tragedia, ze zyciowy problem, ze cos pewnie na to znajda, ze uklon w strone nieplenosprawnych, ze jedna postac w serialu musi dotknac nieszczescie, zeby nie bylo tak, ze wszyscy calo wychodza... No, ale po co H? On juz swoje po glowie dostal? Inni tez, to wlascie Cam powinna byc sparalizowana czy cos, bo jej sie poza skradzeniem tozsamosci nic nie dzialo, nie fizycznie i nie osobscie.
A Booth i Brenan, wiadomo cokolwiek im bedzie to wyjda, czyli raki mozgu, spiaczki, postrzaly, uszkodzenia kojarzenia itp, itp.
I wydaje mi sie, ze serial raczej przez zgorzknialego H sttacil widzow niz zyskal. Zamiast nieszczeac, to oni woleliby jakas sensowna i zaskakujaca zagadke kryminalna... Troche tez w tym serialu zaczelo brakowac przestepstw innych niz czyste morderstwo. Wczesniej te trupy byly czesto powiazane z czyms innym, przypadkowe albo wlasnie czescia jakiegos wiekszego przestepstwa np. napadu na bank, intrygi wokol przedmiotu kolekcjonerskiego, wypadkiem, rzadko zaplanowanym morderstwem przez seryjnego czy innego.
Znikniecie Castla, to ja wiedzialam od poczatku, ze zrobia nas w trabe, bo to powinno byc rozwiazane na koniec 7s, jezeli nie bylo, a serial zaczal miec powazne klpoty, to bylo jasne, ze nigdy sie juz nie dowiemy... I chyba jest to jedna z niewielu rzeczy w tym serialu, ktora mnie wkurzyla.
Nie, nie pamietam tego zapraszania, ale Marta w ogole byla ekstrawagandzka, wiec pewnie mi to umknelo posrod wielu innych jej pomyslow :)
W Bones wczesniej chyba troche wiecej bylo tego meczenia sie ze sledztwem, kilka watkow, zwroty akcji, zmiany podejrzanego. Pamietam jak spore wrazenie robil na mnie odcinek z nastolatkiem zakopnym w szklarni... Rozbawil mnie ten z farma trupow... Chyba wczesniej naprawde duza, duza czesc to byla praca z koscmi i zasluga bones i asystentow plus troche Hoginsa i Angeli, ktora glownie rekonstruowala twarze, zdarzenia oraz szukala powiazan miedzy sladami a danymi elektornicznymi.
Pamietam, ze poczatkowo sie zastanwialam co tam robi ta Angela. Babka, ktora jest graficzka, nie miala jakichs super zdolnosci, nie byla genialna. Potem okazalo sie, ze jest malym super hakerem i projektantka systemow, urzadzen... No ok, bez tego to rzeczywiscie nie miejsca dla niej, ale wczesniej chyba nie miala az tylu umiejetnosci.
No mieli jedno pietro :) Jak w Xfilesach, gdzie jak Scully jechala winda, to ekipa w tym czasie szybko zmieniala wystroj korytarza, na ktorym to niby wysiadala, bo tak naprawde stala w miejscu :P
Co do romansowania, to pamietam, ze naprawde mnie rozczulilo to jak Bones sie poplakala po tym, jak zgodzila sie na oswiadczyny, a Botth powiedzial, ze nie... I ona powiedziala, ze ok, a potem wyszla za drzwi i sie poryczala. Zal mi jej bylo naprawde, bo byla taka biedna z tym, z tym swoim przelamaniem sie, zauwafaniem, a potem zlamaniem serca, mimo ze nie wiedziala, ze to w obawie, ze jej cos sie stanie jak sie zgodzi.

ocenił(a) serial na 10
alisspl

I tak jak napisałaś - schematy odcinków. Mnie na przykład oprócz tego, że Angelatron rozwiązywał za nich dosłownie wszystkie zbrodnie (Angela w kilka sekund pobawiła się klawiaturą i mieliśmy dokładny przebieg morderstwa, sic!) dobijało to ich biuro FBI. Jakby mieli tylko jedno piętro. Chodza od gabinetu Bootha do windy, nie wiem wydaję mi się, że wcześniej więcej działo się na zewnątrz niż w środku, przez co serial był znacznie ciekawszy. Nie mówiąc już o tym, że nie robiono k... z logiki. W każdym odcinku najpierw badają kości, później Cam bawi się mięsem, później Bones odkrywa coś na kościach co przegapił asystent lub ona, leci do Angeli, Jack błyśnie jakąś nazwą minerału, o którym nikt nigdy nie słyszał, Angela to wszystko wrzuca do komputera i zagadka rozwiązana.

pitixpl

Jestem na finiszu i mnie to cieszy. Kręcili na siłę, a ja na siłę oglądałam:)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones