Policjanci chodzący w pojedynkę, którym może "dokopać" byle dzieciak... Genialna hakerka, która nie wie jak można dopasowywać części fotografii do innych fotografii... Nieuchwytny, o boskich wręcz zdolnościach morderca... To wszystko sprawia, że tego serialu po prostu nie da się oglądać.
Dobił mnie chyba ostatni odcinek (6 czy 5... nie wiem, złe rzeczy szybko wychodzą z pamięci). Wielka akcja policji... a na imprezie 3 tajniaków... Już polska policja by lepiej to zorganizowała. Wszystkomogący i wszystkopotrafiący haker, który panuje nad wszystkim po czym ze spokojem sobie odchodzi... A policja niby otoczyła budynek... taa... akurat.
Najbardziej mnie właśnie boli w tym serialu to, że każdy "zły" robi sobie co chce, i nie spotykają go za to żadne konsekwencje. Dla mnie cały serial to parodia i żenada. Szkoda czasu.
PS. Oczywiście komuś się może podobać, szanuję to - ale mi się nie podoba. I może kogoś uratuje przed zmarnowaniem czasu na ten serial.
Trzy pierwsze odcinki były fajne i już wtedy kliknąłem temu serialowi 8/10. Im dalej tym nieco gorzej, zamiast kontynuować wątek główny, który jest całkiem całkiem, to dostajemy odcinki, w których Lindy wraz z grupą policji rozwiązują sprawy jakichś morderstw, co przypomina mi typowego kryminalnego gniota. Jednak będę oglądać dalej, zobaczymy.