Dałem temu serialowi ocenę 5/10, chociaż mam teraz wyrzuty sumienia, że to może zbyt wysoko, jak na serial rangi C, ale z uwagi na psa, który zaciera wszystkie błędy Lucyny ( Walach) Bromskiego (Wesołowskiego) to w sumie jest dobra ocena.
Nie wiem, czy tylko ja to zauważyłem, ale Wesołowski gra tak sztucznie, że po 15 minutach serialu mam ochotę wyjść, i głośno zakrzyczeć, dziwię się, że na castingu przyjęli go, i to do głównej roli, to jak traktuje Alexa też jest dość dziwne. Przedmiotowo, a partnerami są tylko wtedy, gdy rozwiązuje sprawę, i ma jakiś problem. Czarne charaktery przyćmiewają główne role, niedoróbka, amatorka, robiona na siłę.
Dobór aktorów też nietrafiony
Może jednak byś się wysilił, i ogólną ocenę dał po obejrzeniu całego serialu ? Ja czytając takie posty "mam ochotę wyjść,i głośno zakrzyczeć".
ja też już oceniam, moim zdaniem może być tylko gorzej naciągane 4 za sentyment do pieska i "mojego miasta".
Na co czekać, skoro pierwsze odcinki pokazują, że to będzie kolejny polski kicz. Serial robiony po to, aby wsadzić tych aktorów, którzy nigdzie indziej się nie nadają, mierna kopia komisarza Rexa
niestety tylko 3 za sentyment do pieska (punktu za miasto nie dam bo nie moje) a za sztuczną grę Wesołowskiego odjąłem 5 punktów - masakra widać że gość chyba nie posiada/ał swojego psiaka bo sztuczny jak ... :)
i albo z niego jednak kiepski aktor albo nie wierzy w ten projekcik i go poprostu odbębnia (w czasie honoru nie jest tak sztuczny)
3/10 to max co mozna dac temu serialowi. Wesolowski gra tak sztucznie ze sie chlopak błaźni po calości. Teksty slabe, fabuła mega naciagana-niektóre akcje babunia 90-letnia by lepiej rozwiązała. Czasem się zastanawiam po co aktorzy mający na swoim koncie dobre role zgadzają się na udzial w czyms tak kiepskim i na dodatek będącym marną podróbką oryginału.
Polska to jest ciekawy kraj. Tworzy się tu filmy dla szkół, bo tylko takie się zwracają i seriale z aktorami, którzy grają wszędzie. Pojawia się nowy serial i można w ciemno trafić, kto w nim będzie. Podobnie jest z tym serialem. Połowa obsady z Na Wspólnej. Gra aktorów? Beznadziejna! Fabuła? Beznadziejna! Błąd goni błąd... Ale kilka przykładów:
- psa uczą sztuczki na posterunku i w 5 minut (od tego zależą życia kilkunastu osób)
- pies nauczony, aby sobie poszczekać (nawet w ramie nie ugryzie)
- wchodzi Pan komisarz do domu, dotyka wszystkiego bez rękawiczek, przenosi dowody z miejsca na miejsce, znajduje narzędzie zbrodni, bierze je w swoje łapska, a potem zostawia świadka z dowodem zbrodni obok i sobie idzie łapać złoczyńcę. Czy to wymaga komentarza?
Rozumiem, że najłatwiej skopiować jakiś serial, ale dlaczego Polakom kilkanaście lat po oryginalne wychodzi dużo, dużo gorszy serial? Taki sztuczny, nierealny i prostacki.
Błędy są w naszych serialach są powszechne, to temat-rzeka. aż przykro patrzeć na to co "twórcy" potrafią puścić w obieg.
Wychodzi na to że albo wszyscy olewają to co robią, albo tzw. konsultanci to pociotki ekipy.
Zresztą policja (ta prawdziwa) też nieraz odwala takie hocki że mam wrażenie iż idą do niej najwięksi nieudacznicy. I skoro potem niektórzy zostają konsultantami w tv to co się dziwić.