Zaraz, zaraz. Dlaczego to "cuś" przeskoczyło Grega?
nie wiem kim jestes wiec nie oceniam ale to pytanie rozbija.... to serial dokumentalny oparty na faktach genialnie przedstawiajacy zdarzenia 2 wojny, arcydzieło a nie zwykły serial mimo iz house to dobry serial kampani chyba żaden nie przebije ...
Też jestem zaskoczony. Lubię Housa, a ten serial był po prostu średni. Ale ostatnio ta strona schodzi na psy. Moje ulubione seriale i filmy w ciągu tygodnia zeszły z top 100 a zamist nich weszły jakieś bajki japońskie. Coś tu jest nie tak.
A co do wypowiedzi endx to klimaty wojny już się ludziom przejadły. Tylko takie Trolle wchodzą i się lansują...
Nie mogę się nadziwić jakimi ludzie potrafią być ignorantami. Nie mam pojęcia na jakim stopniu szkolnictwa teraz, odbywa się nauka z zajęć upierdliwości o Temacie "Moje przekonania są święte, a każdy kto ma odmienne zdanie ma nieracjonalne myślenie i za wszelką cenne muszę mu udowodnić jak bardzo się myli i że moje zdanie jest jak prawo które się przestrzega". Zapewne autor tego tematu te zajęcia ukończył z oceną celująca ++.
Ale dzięki czytaniu takich postów, muszę stwierdzić że coś takiego jak pojęcie "zawistny polaczek" najwyraźniej istnieje.
Pozwolisz że z charakteryzuje twoją idee o którą walczysz oraz poglądy jakie ukazujesz starając nawrócić nas "pogan", bluźniących tym że nie wychwalamy serialu House M.D ocenami 10/10.
Pierwszy post autor zakłada zapewne by w jego odczuciu zrekompensować sobie fakt jaki jest niższa ocena ukochanego serialu niż ta w jego oczach, za wszelką cenne stara go umiejscowić na pierwszym miejscu nie licząc sie, z "innymi odmieńcami" którzy odważyli się udzielić mu ocenę 9/10 lub (broń Boże) jeszcze słabszą. Zapewne ludzie Ci w jego oczach to mało inteligentne stworzenia, które go w pełni nie doceniają. Niestety serial Kompania... staje się tu ofiarą drwiny i celowego zagrania, słowem "cuś" autor stara się uwydatnić różnice jaka panuje pomiędzy tymi dwoma serialami. Prawdopodobnie ma słowo to oznaczać obelgę w kierunku tego serialu. Post niżej autor uznaje jednak że serial jest średni, a więc stara się załagodzić swój poryw emocjonalny z pierwszego postu. Na koniec nie wiadomo dlaczego autor przyznaje że serial jest dobry tym samym zapewne przyznając się do tego że do serialu nic nie ma, a czepił się go tylko dlatego że nie ma co robić i stara się z prowokować do dyskusji. Autor szuka więc ludzi którzy go oklaszczą, dzięki którym usprawiedliwi swoje idiotyczne zachowanie jakim jest pisanie tematów tego typu...
Dojrzejcie. Lejcie na te miejsca w rankingach. To dla was coś jest najlepsze, tylko to się liczy. Nikt wam tego nie odbierze.
Też jestem za HOusem każdy fan tego serialu wie co najlepsze^^ dla niego, a niech inni sobie lubią inne komu to przeszkadza? a do kompanii nic nie mam
A ciebie w szkole uczyli poprawnej pisowni i interpunkcji? A z tym "cuś" to chodziło o to, że ten serial w porównaniu z Housem jest miałki. Tyle.
Heh kolejny dowód na moją tezę o tobie, kompletny ignorant który jeszcze emocjonalnie do swego wieku nie dorósł. Skoro już wyciągasz przeciw mnie takie argumenty to znaczy że już nie potrafisz się obronić. Co do interpunkcji się zgodzę posta pisałem na szybko i bez wcześniejszego przemyślenia, ale co do błędu ortograficznego wskaż mi takowy, albo stul łaskawie dzióbek.
bo hałs to wenezuelski tasiemiec dla nastolatków, wyprany z emocji, bez krztyny realizmu, gdzie schemat na schemacie schematem pogania... czyli odwrotność Band of Brothers :D
A Kompania jest realistyczna? No... A jeżeli piszesz, że House jest wyprany z emocji to albo nie wiesz, co to są emocje, albo nigdy House'a nie oglądałeś.
"A Kompania jest realistyczna?" Serial jest na podstawie wspomnień weteranów oraz książki, napisanej przez jednego z nich, więc chyba tak.
"A jeżeli piszesz, że House jest wyprany z emocji to albo nie wiesz, co to są emocje, albo nigdy House'a nie oglądałeś." Emocje w hałsie są zabite przez schematyczność - na 5 minut przed końcem odcinka doktorek dostaje olśnienia niczym Pomysłowy Dobromir i leczy pacjenta, na koniec rzucając kilkoma sarkastycznymi tekstami.
Wyjaśnię Ci przepaść dzielącą te seriale na przykładzie:
Hałs jest jak Lady Gaga - fajny, popowy i przyjemny, ale na jedno kopyto, przez co szybko się nudzi.
BoB jest jak Beatelsi - broni się swoją jakością, mimo upływu czasu nie traci na poziomie, a wręcz zyskuje.
Przecież nie w każdym odcinku udaje mu się uratować ludzi. Choćby ostatni odcinek 6. sezonu skończył się tragicznie. Nie każdy odcinek jest o leczeniu. Czepiasz się i tyle.
No faktycznie, ostatni odcinek 6 sezonu zmienia postać rzeczy.;))
A tak poważnie, to trzeba być naprawdę twardym, by dotrwać do 6tego sezonu. Ostatnio zauważyłem jednak, że wielu gimnazjalistów i dzieci neo zachwala ten serial jako superarcydzieło, bycie fanem Housa jest trendy. Gdyby jeszcze ktoś starał się mnie przekonać, że to rzeczywiście jest coś superambitnego to chętnie posłucham argumentów. W czym jest lepszy np. od "Na dobre i na złe".?Podobna konstrukcja fabuły, podobna tematyka, no różnica taka, że dr House rzuca z czasu swoje super inteligentne (really?) i wyrafinowane teksy.
Wiem, zgrzeszyłem bluźnierstwem. Ale ok, bo ja też z Tobą nie mam ochoty dyskutować:)
Oglądałem Hous'a i 2 razy oglądałem Band of Brothers i nic nie zmieni przekonania, że Band of Brothers to arcydzieło. Hous to jak ktoś już ujął średniak. Podpisuję się pod opinią "dezertx".
Według mnie strona ma bardzo kiepski algorytm ustawiania pozycji.
Pod uwagę powinna być brana zarówno ilość oddanych głosów jak i średnia ocen.
House to niezwykle popularny serial. Jest hmmm... wybijającym się tytułem spośród wszystkich emitowanych obecnie(chociaż do Dextera brakuje mu bardzo dużo według mnie). Jak już ktoś wspomniał - schemat. Przypadek, setki diagnoz, w końcu wydaje się, że trafili w dziesiątkę, ale nie... nagły zwrot akcji, dramat, pacjent umierający, aż nagle house podczas rozmowy z kimś np. Wilsonem, doznaje olśnienia i taaaak, już wie jak pacjenta wyleczyć... Oczywiście są też inne wątki, ciągnące się przez cały sezon, ale to nie zmienia faktu, że ten serial, to tylko przeciętniak i żal mi ludzi, którzy dziwią się jak takie "cuś" czyli Kompania Braci, może być wyżej. Serial, który przenosi widza w świat II wojny światowej, wydarzenia prawdziwe, dokument tamtych strasznych czasów. Ogromne poświęcenie, odwaga, braterstwo, chwile chwały, ale i chwile wielkich dramatów. Świetne ujęcia, muzyka, gra aktorska, klimat... cóż więcej chcieć...
Brawo "Band of Brothers". Pierwsze miejsce jest w pełni zasłużone dla tego serialu. House moim zdaniem się zbyt ciągnie chociaż kilka odcinków było fajnych (przypadki kliniczne były fajne bo główny bohater jest antypatyczny i mimo mojej pierwotnej sympatii do Grega stwierdziłem że to gbur i cham). A serial to arcydzieło w gatunku chociaż niektórzy bluźnią ze to średniak. Pozdro
Kompania bardzo dlugo byla na 2 miejscu, a teraz jest na 1. No faktycznie, cholernie wysoko podskoczyla w rankingu.
I bardzo dobrze. Już pomijając, jaki ten ranking jest bee i niczego tak naprawdę nie odzwierciedla, to jednak jeśli chodzi o Kompanię Braci to wszystko jest w jak najlepszym porządku. Bardzo lubię Housa, jest to jeden z moich ulubionych seriali, ale BoB oceniam wyżej - za całokształt. House jest schematyczny DO BÓLU, przewidywalny, a ostatnimi czasy coraz nudniejszy i cały jego urok opiera się na Housie - bez niego (świetnej, fenomenalnej grze Hugh Lauriego) ten serial gryzłby dawno glebę. A Kompania jest to po prostu epicki serial, w którym można znaleźć w zasadzie wszystkie smaczki filmowego ideału.
Przeczytajcie 2 i 3 post Pana squeeze2 .... tymi postami, a raczej rozbieżnością między nimi dał świadectwo , że najprawdopodobniej doskwiera mu wodogłowie ...