Może coś przegapiłam, bo przewijałam te naprawdę nudne fragmenty (i i tak uważam, że wykazałam dostateczną ilość dobrej nie wyłączając tej pomyłki od razu) :D Ale jak to się stało, że z "nigdy nie wyjdę za Polaka!" & "tylko Twoja, na zawsze!" przeskoczyliśmy do łez wzruszenia, radosnego uśmiechu podczas ceremonii zaślubin i dobrowolnego oddania się przyszłemu królowi?
Bo jeśli to miała być ze strony "zbuntowanej" królewny ukazana szydera i gra pt. taka-jestem-przekorna-i-silna, to tak jakby trochę nie wyszło :D
Pomijam inne aspekty tego...dzieła. Ten mnie wyjątkowo skonfundował, a nie mam sił, by przebrnąć przez to jeszcze raz. Może jakaś dobra duszyczka wyjaśni.
Jaka Poganka ,a Polska kim była przed Chrztem i to piękno zniszczono tymi przymusowymi Chrztami i najwięcej knuli właśnie księża kapłani i całe Kościoły, to jest nic i nie ma jakiejś przesady jak w serialach w średniowieczu w Anglii czy Francji, choć tam tak dużo wszędzie knuli i pozbywali się nawet rodziny by nie doszła do tronu a najgorsi byli własnie księża i kapłani i oni najwięcej mieszali. Tutaj ona jest zbuntowana bo kocha innego ale to jej przejdzie tak było w większości takich ślubów z przymusu nie tylko w Polsce jak zostanie Królową zacznie inaczej myśleć, tu zaczyna się już praktycznie ród Litewskich władców co będą Królami Polski, po Kazimierzu.
Ale nie rozumiem po co te wynurzenia nie na temat, chyba nie sądzisz, że pisząc pytanie dotyczące niedostatków scenariusza/gry aktorskiej, oczekiwałam dyskusji w temacie prawd historycznych? Jakby było o czym dyskutować w kontekście tego propagandowego gniotka.
Ile ty masz lat ? bo słowa typowej dzieciarni zdjęcie nie twoje wgrane widać bunt lewaków i macie się na czym wyżyć tylko jedynie w necie.
Lat mam 30, na zdjęciu jestem ja, zadałam konkretne pytanie, a Ty mi piszesz elaboraty nie na temat i jeszcze mnie obrażasz. Jeśli ktoś tu się wyżywa, to chyba jednak nie jestem to ja :)))
jeśli przewijałaś nudne fragmenty, to niewiele Ci zostało do oglądania :-) . Sugeruję nie wchodzić w dalszą polemikę z tym panem(?) Dajesz mu tylko pożywkę, do dalszych inwektyw. To taki lokalny patriota, który uważa, że dobre bo polskie i nie wyobraża sobie, że komuś może się ten serial nie podobać tak zwyczajnie po ludzku z czysto estetycznych powodów i bez politycznych podtekstów... :-)
Ah, ok, dobrze wiedzieć ;)
No niewiele, to prawda, jednak przemogłam się i akurat sceny z tą Jadwigą widziałam wszystkie - i we wszystkich się uśmiechała potrząsając trochę głową - na początku wyglądało na to, że jest to takie buńczuczne "ha ha ha będę się uśmiechać, a i tak Wami gardzę", ale na ślubie i podczas nocy poślubnej to już zgoła inaczej wygląda, wpatrzona w Kazka jak w obrazek (z wzajemnością).
Poza tym biała suknia ślubna wtedy? Hmmm... :P No ale widzę, że lepiej się tu nie wypowiadać krytycznie, by się nie narażać, więc może resztę uwag lepiej zachować dla siebie :D
biała suknia podczas zaślubin przyszłej księżnej (bo tak należałoby ją chyba tytułować po ślubie z księciem i następcą tronu?) to oczywisty błąd,w scenografii. Ubierano się wówczas strojnie i bogato. A jeśli biały kolor w zamyśle specjalisty od kostiumów miał się kojarzyć z czystością panny młodej, to w kontekście pierwszego odcinka i scen z litewskim (?) ukochanym budzi pewne wątpliwości... :-)
Ja to sobie "wytłumaczyłam tak", że jak zobaczyła Kazika, to musiał być bardzo w jej typie i ją "trzasło". Do tego może był wykąpany i nie cuchnął ;), biło od niego coś, jakaś charyzma, jakaś chemia, którą tylko ona wyczuła i nagle stwierdziła... ej... on jest całkiem całkiem, może nie będzie tak źle, on taki wysoki, władczy, ja taka drobna i piękna, na pewno mu się podobam i te słowa "biorę sobie ciebie za żonę" - która by nie chciała tego usłyszeć, od króla i to w jej typie, hoho, pomyślała, no dobra, bierę go i wtedy się uśmiechnęła... ;P.
Hehe, trochę popłynęłam, ale co, nie mogło tak być? :P