Kocham kino historyczne, ale to bardziej przypomina rekonstrukcję wydarzeń w programie o dynastii Piastów niż serial, który powinien zachęcać młodzież do nauki o pięknej i burzliwej historii Polski. Dodatkowo bije po galach, o sorry po uszach tandetna polszczyzna. Używana współcześnie i z imć panami nie mająca zupełnie nic wspólnego. I dlatego sienkiewiczowska trylogia bije na łeb na szyję to arcydzieło Łepkowskiej. Oczywiście ten język może i bardziej zrozumiały, ale dla kogoś kto ma choć odrobinę pojęcia o historii mowy polskiej jest to niedopuszczalne. Moja ocena to mocne cztery. Oglądam bo i król-Król przystojny i nie ma nic ciekawego o 18....
Taaaa.... bo w serialach które lubisz typu Vikings, Borgias itp. mówią oryginalnymi średniowiecznymi jezykami... upss... przecież tam mówią angielskim z XXI wieku.
nie oglądam tego o czym tu piszesz, a gdybym nawet to nie znam średniowiecznego angielskiego, wiec nie wypowiedziałabym sie o czymś o czym nie mam pojęcia
Tak samo Anglik oglądający koronę Królów z napisami nie kapnie się że to nie średniowieczna polszczyzna. Poza tym gdyby mówili dosłownym językiem to byłby ciężko przystępny dla widza w wielu przypadkach plus masa słów które wyszły z użycia.
Powtórzę się, ale co tam.
Jest "Trylogia", jest cykl piastowski Bunscha - język tam użyty jest na tyle stylizowany na dawniejszy, że daje odpowiedni klimat, a jednocześnie nie utrudnia odbioru.
To naprawdę nie jest trudne do zrobienia.
Ale po co się wysilać, łatwiej napisać (i "zagrać") dialogi współczesną, prostą polszczyzną.
I tak wygląda cała ta "produkcja". Ot, tak ... aby było.
W porównaniu do początków serialu, to obecnie trochę się poprawiło pod względem językowym. Nie ma już tego na wskroś współczesnego ,,mamusiu" i ,,tatusiu", jest ,,ojcze", ,,matko"; pojawiła się ,,świekra" zamiast ,,teściowej" (w odniesieniu do królowej Jadwigi); było ,,miłować" zamiast ,,kochać", jest dawna forma ,,wy" (,,powiedzcie, panie"). Wygląda na to, że autorzy dialogów czytają komentarze na forum :).
dobrze by było, żeby czytali je również ( i brali do serca) scenarzyści, kostiumolodzy, charakteryzatorzy, autorzy choreografii walk i pojedynków, wreszcie sam reżyser :-) Serialowi wyszłoby to na dobre