Nasz Jaime, nasz Złotowłosy Lew... Jak go postarzyli to w ogóle jak lew wyglądał, dostojnie. Może nie był tak charyzmatyczny jak Olgierd, trochę nie mieli na niego pomysłu, ale pan Rogacewicz się starał jak mógł i przyjemnie się na niego patrzyło. Ostatni ze starej gwardii... ale myślę, że Spytek, jego serialowy syn, godnie go zastąpi.
chyba najlepiej do charakteryzacji się przyłożył on sam kiedy zapuścił włosy (w pierwszych odcinkach w peruce wyglądał strasznie jak większość aktorów po których widać że grają w perukach i ze sztucznym zarostem) a Rogacewicz i Żołądkowicz mieli własne włosy i zapuścili zarost moim zdaniem przez to że wyglądali naturalnie byli najlepiej odbierani z resztą to samo było z Mosiewiczem (Guncel) i chyba w tym samym kierunku idzie Vasylyko (Jagiełło)
Te sztuczne brody i peruki są okropne... rażą po oczach sztucznością. Gołym okiem widać, który aktor zapuszczał brodę, a który ma doklejoną. Bolko też miał swoje owłosienie :) Vasyly ma ułatwione zadanie, bo Jagiełło brody nie miał, chyba na jednym obrazie miał mały zarost, ale na swojej najpopularniejszej podobiźnie czyli na stówce, nie ma brody. Z resztą taki higienista jak Jagiełło to by się brzydził zapuszczać taką brodę.
Hausner to przede wszystkim charyzmy miał tyle co Schetyna (sorry za przykład ale on jest bardziej drewniany niż Pinokio )