Konkludując – ciężko wskazać na to w jaki sposób powstał człowiek. Został stworzony przez Boga? Przyleciał z innej galaktyki? Powstał według teorii Darwina? Wiele jest możliwości a czas działa na naszą niekorzyść. Jedno jest pewne, wciąż zamykając usta nauce, brnąc w kolejne bezsensowne wojny i przeznaczając kolosalne kwoty na domniemany terroryzm nigdy nie odnajdziemy właściwej drogi. Do prawdy musimy dojść sami i żaden prezydent, iluminat, mason czy ktokolwiek inny (w zależności w co się wierzy) nie może nam w tym przeszkodzić. Nie tylko jeśli chodzi o to skąd się pojawiliśmy na Ziemi.
Wszystkie wymienione przez Ciebie możliwości co do sposobu powstania człowieka mogą wystąpić jednocześnie.
Jeśli za wierzeniami w boga lub bogów nie stoi żadna doktryna i nie idą one w parze z wiarą w trwającą i wtórną ingerencję powyższych w świat fizyczny, wierzenia te nie mają żadnego znaczenia. Żadnego. Nie dodają żadnych motywacji, żadnych nie odbierają, niczego nie nakazują ani nie zakazują. Poza tym podchodzisz to całego problemu z gracją i metodycznością młota pneumatycznego i uważasz to za racjonalizm. Wspomniane doktryny wymierają w rozwiniętej części świata, a czas na fundamentalne obalenie metafizyki dla naszej cywilizacji przyjdzie za tysiące lat, o ile obie z tych rzeczy wciąż będą istnieć.