Ta akcja była świetna. Patricio zachował się the best !!!!

No widzialas kretyna? Zmienilam zdanie ale mnieee wkurzyl Patricio razem z BOlivarem niech se rączke chamy podadzą!
Jak on mogl Smith powiedziec ze zostanie kochankiem Estefani. Idiota jaki jeszcze zadowolony. Smith powinna go olac dopoki sie nie zmieni!!! Przydałby mu sie pstryczek w nos.

A javier? On Reinie wyrzuty robi choc sam sie z Estefania kochał wiele razy i to z wlasnej woli! Dobrze mu Reina strzeliła w ten głupi łeb. Za nerwowa jestem na ten serial naprawde :))))))))))))))

Dzisiaj niestety nie mogłam obejrzeć, zamierzam nadrobić ale wiem o czym piszesz. Faktycznie mnie Patricio też wkurza w niektórych momentach, bo jak dla mnie za bardzo kręci, każdemu wciska inna bajkę. Co do Javiera to już od dawna mnie irytuję. Jego wieczne pretensje do wszystkich o wszystko, a sam do świętych nie należy...

A to przepraszam jak ci spojlerem pojechalam ale sie wnerwiłam na dzisiejszym odcinku wrrrrrrrr :)

Spoko ja i tak większość scen widziałam już w originale :) Mam nadzieję, że po tym jak Javier przeczytał to co Reina napisała w pamiętniku nie będzie już wątpił w jej miłość do niego.

Tez jestem zbulwersowana ;) Stefi taka figlarna (zdaje sobie sprawe że smith jest zazdrosna) Patricio sie do niej szczerzy, już to wystarczyło aby Smith poczuła się zagrożona. Mysle, że Patricio myli miłość z porządaniem, jeszcze nie zadlużyl sie tak na maksa, gdyby było inaczej nie krzywdziłby ukochanej. Może chciał sprawdzic Smith, jak ona zareaguje, chciał podbudowac swoje męskie ego. Praca pracą ale są pewne granice. Tekst "połącze przyjemne z pożytecznym" pocisk (!?)
Najlepsza była ostatnia scena w mieszkaniu Smith jak on ja wziął w ramiona i przyciągnąl do siebie ;)

A co do Reiny i Javiera to nie rozumiem dlaczego ona nie powie mu jak było z Victorem. Uniknełaby wiele nieprzyjemnych komentarzy.
Mam podobnie jak Ty. Jeszcze zaden serial nie wzbudzal we mnie tylu emocji ;)

Zeby sie nie zdziwil jak Smith sobie kogos znajdzie i w ramach pracy bedzie sie z nim spotykac. Fajnie by bylo gdyby tak zrobila. Nie podoba mi sie ze ulega mu na pstrykniecie palca a on potem sobie z niej kpi :(((

To, że oni czasami robią te przeskoki czasowe, to nie znaczy, że nie wrócą później do pewnych ważniejszych sytuacji i nie wyjaśnią jak coś się wydarzyło. Tak jak w tym 86 odcinku pokazali, jsk Supremo pokłócił się z Estefanią o to, że chciała zabić Asuncion, albo jak Lazaro wyjął ten chip Javierowi, żeby nie mogli go namierzyć agenci. To wszystko działo się w czasie, kiedy był ten przeskok czasowy, a dopiero później to pokazali.
Patricio z pewnością wysłał kogoś, żeby obserwował Asuncion i tak dotarł za nią do tego hotelu, w którym Lopez chciał ją zabić. Estefania w tej scenie z topieniem lalki wyglądała jakby była jakaś opętana, okropna z niej psychopatka. :/ Nadaje się tylko do zamknięcia w wariatkowie.

Własnie obejrzałam odc 86. Ten serial jest zaskakujący bo wszystkie akcje/intrygi są pokazywane od końca, podoba mi się to. Później dopiero retrospekcje krótkie i rzeczowe.
Jeśli chodzi o Supremo to świetna scena z Estefanią, jego reakcja na plus. Dziwi mnie jedno: on zastał siostre duszącą lalke w wannie a nie był szczególnie tym zdziwiony. Czyżby był świadom jej sklonności, czy on wg zdaje sobie sprawe że ona jest morderczyną chorą na umyśle.
Dobrze, że Supremo powiedzial Asuncion, że to nie syn chciał ją zabić, po co ma sie kobitka zadręczać

Mnie też się to podoba jak oni to potem później pokazują i wyjaśniają.
Zgadzam się, ta scena była świetna. Jego reakcja na to co zrobiła Estefania nie mogła być inna. Być może już coś wcześniej widział, że ona się jakoś dziwnie zachowywała. Ale teraz to już przeszła samą siebie w tej scenie z topieniem lalki i zleceniem zabójstwa Asuncion. :/
Właśnie bardzo dobrze, że powiedział też Asuncion, że nie jej syn chciał ją zabić.

Ja myślę, że Supremo powoli przekonuje się jaka Stefi jest naprawdę, i powoli odcina od niej pępowinę. On był bardzo z nią związany dlatego ze jej zawdzięcza życie, dlatego robił wszystko by ją chronić od więzienia, przymykał oko na jej brudne sprawy. Myślę że chęć zabicia Auncion była tym momentem przełomowym by Supremo poszedł jednak w innym kierunku.

Najwyższy czas, żeby Supremo wreszcie przejrzał na oczy i przekonał się jaka tak naprawdę jest Estefania. To na pewno chęć zabicia Asuncion była jednym z takich przełomowych momentów.

No ładnie sie wkurzyl na Estefanie. Nawet jesli jeszcze to nie ten moment w ktorym sie całkowicie ocknie to juz jest na dobrej drodze :)))) Gdyby był zły jak Estefania to sam by dobił Asuncion bo ma do niej wielki zal przeciez. Ale on nie jest Victorem ktory byl zdolny zabic nawet swojego ojca. Wierze ze Patricio nie jest zly tylko ta raszpla jego siostra mu mąci w głowie :)))

Dokładnie tylko Victor i Estefania są zdolni to morderstwa z zimna krwia, z premedytacją.
Ta sama sytuacja z Javierem, wprost mówi matce, że niechce jej znac, ale gdy znalazł ją niemal umierająca odrazu rzucił się na pomoc. Podobnie Clara.
Co do Patricio myśle że to jeszcze nie jest moment calkowitego przebudzenia, to byloby zbyt proste. (Majac do wyboru ukochana siostre a matke ktra go porzucila wybralby siostre) Jeszcze troche musi namieszac - niestety.

Patricio nagle w ciągu kilku odcinków przeszedł na czarna strone mocy. Jest znienawidzony przez znaczną większość: Reine, Javiera, Jacky i Smith. Ale się porobiło. Co Patricio chce od Reiny? Zgubiłam wątek. Dziś Reina dowiedziała się, że Javier jest agentem. Supremo ma o to pretensje do Javiera czego zupelnie nie rozumiem, Reina działała po tej samej stronie (pozatym nie jest szkodliwa). A kiedy Javier jak gdyby nigdy nic zdradził się przed Victorem i naraził misję na niepowodzenie to bylo ok. Jakis absurd.