... a piszę o tym ponieważ recenzent pisma Netfilm napisał, że jest to "Sześć krotkich, pełnych energii odcinków zamiast nie wiadomo ilu sezonów - tak się rabuje bank!".
No NIE NIE NIE! Są to dwa różne końce skali. Nie dorównuje do pięt "DzP"!
Rozumiem, że kolumbijskie produkcje nie są w czołówce światowej ;) ale ten serial był jakiś irytujący: akcja jakaś taka niemrawa (nie chodzi tu o strzelaniny non-stop, ale taki "DzP" potrafił trzymać w napięciu; ale też będę sprawiedliwy: kilka scen było przykuwających do ekranu); aktorzy jacyś tacy bez haryzmy; postaci, które grali jakby jakieś takie nieogarnięte, niedorobione, nieprzekonujące do siebie, niedające się polubić; muzyka momentami też irytująca i jazgotliwa... Odwodzić nie będę, ale zachęcać też nie...
Bzdury...Dom z papieru był dopiero naciągany do granic....film dla tak zwanej "Gimbazy". No może początek a potem to już zwykła"mierda" jak się mawia w Hiszpanii
Mam zdanie zupełnie odwrotnie. To Dom z papieru nie dorasta do pięt temu serialowi.
Nic mu nie brakowało. A przede wszystkim oparty na faktach.
Polecam na moją odpowiedzialność
Moja ocena to taka twarda 8-emka!