Pierwsze odcinki wciągające ale od drugiego sezonu nudy. Dimitri fantastyczna postać i tylko ona ratuje ten serial. Na dwóch mdłych zakochanych nie chciało mi się patrzeć. I tak nagroda spotkała ich za kłamstwa. Żyją sobie spokojnie i sadzą marchewki. Miałam pomysł na 4 sezon. Nasza zakochana mdła i miałka parka kupuje dom, zaczyna w nim straszyć i nie wiadomo czy to Dimi się mści czy to coś innego. Parka wpada w paranoję i się obydwoje zabijają. Ogólnie serial o tym, że nikt cię tak nie wypucha jak najlepszy przyjaciel i o tym, że warto wierzyć swojej intuicji. Tylko Dim chyba wierzył, że są przyjaciółmi z Pyjacośtam. Tylko on powtarza, że są braćmi. Jemu zależy na żonie i przyjacielu, a ci by go sprzedali na pierwszym kramie tylko "trochę się bali". Tak jak ciągle sie boją powiedzieć mu prawdę aż sam Dim musi tym tępakom sam oznajmić, że już nie muszą udawać. Kolejna popaprana postać to Mustafa, który cudownie zdrowieje z każdą minutą kolejnego odcinka. Nawet potem już chodzi na przyjęcia i do kościoła potrafiąc się przy tym zachować. Żenująca scena pod koniec pokazu mody, z odejściem tej babki, była, poszła i jest ok dla Pyja. Natomiast nagle sobie przypomniał, że ma ojca. I to on był jego "rzekomo" najlepszym przyjacielem, gdzie pokazywane było jak nie chciał z nim żadnego kontaktu. Wątek z Kiraz niech przepadnie w otchłani niepamięci. Bezdennie głupie i naiwne. Ogólnie na trzech głównych bohaterów dwóch jest nie do zniesienia. Muzyka. Zbyt głośna i co chwilę powtarzający się ten sam motyw. Czemu w ogóle serial ma tytuł "Krawiec" kiedy to nie ma w sumie żadnego znaczenia. Równie dobrze mógł to by być jubiler.