Naprawdę fajny slasher, motyw przekuwania mithrylu przez krasnoludy... miód. Czerwie na pustyni żywcem przypełzłe z Diuny... cukier (fruktoza), a i jeszcze boss końcowy - Czerwony Smok, którego okrzyknięto najtrudniejszym w historii. Nieprzeciętność zawdzięczał temu, że samo dojście do niego możliwe było po 4-krotnym przejściu gry, na przeszkodzie czego stały kolejno 4 smoki w kolorach różnych. Ostatni bydlak posiadał tyle hp, iż podobno dostarczał przyjemności grania na kolejne 4h, jeśli można tak nazwać bezustanne napierdalanie w X (x x x x x x x x x x x x x x x x x x i jeszcze kilka iksów, potem pauza
i same x chwila nieuwagi i Cię gasił). Dodatkową trudnością dla mnie była zjebana memorka i sejwy tracone po xx godzinach gry. Czyli nie przeszedłem. Źródło jest pewne i mogę iść o zakład, że na pc tak wymagających bossów nie ma. Schedę po smoczku z rolw przejął podobno jakiś boss, z któregoś nowszego fajnala i to z grubsza wszystko co wiadomo o nim...