Proponuje wszystkim wpisać w Google: ,,Polacy głuchną" Nie twierdzę,że w polskich produkcjach nie problemu z dźwiękiem bo jest.Oglądałem Kruka na 4 letnim dojechanym laptopie bez zewnętrznych głośników i wszystko słyszałem,nawet te kwestie z jedzeniem w ustach.
też myślałem, że głuchnę, ale inne filmy i seriale jakoś rozumiem. przypadek? Nie sądzę.
Ludzie z produkcji znają na pamięć scenariusz, więc każdy szept po zmroku wychwycą, ale widz nie ma scenariusza przed nosem.
To nie kwestia głuchnięcia. Jak dam głośniej, to dialogi są zrozumiałe. Tylko, że wszystkie inne dźwięki są wtedy zdecydowanie za głośne. Jak ktoś lubi słuchać muzyki na full, pewnie mu to nie przeszkadza. U mnie powoduje migrenę...
Z zagranicznymi filmami nie ma problemu, bo i dialogi, i zewnętrzne dźwięki są na tym samym poziomie - więc i słyszy się co mówią, i reszta nie zagłusza. U nas wielu nie radzi sobie z łączeniem dialogów ze ścieżką dźwiękową. Są oczywiście wyjątki, Wiedźmin np. ma normalny dźwięk niezależnie od tego w jakim jest języku. Dziwne, że z kasą Canal+ zwyczajnie olewają to.
W większości ostatnich polskich produkcjach (filmowych i telewizyjnych) kłania się niestety oszczędność na postsynchronach...
Jak na razie po 2 odcinkach zapowiada się na jednej z lepszych Polskich seriali. Fabuła trzyma w napięciu , ciągle coś sie dzieje jest tajemnica , barwni bohaterowie świetne zdjęcia ... Świetna robota Canal + Polska
Na szczęście w drugim odcinku już tego problemu nie było, wszystko słyszałem bez zarzutu.
Oby, jestem po pierwszym odcinku i dźwięk beznadziejny. O zgrozo najciężej zrozumieć kwestie wypowiadane przez głównego bohatera.
to jest jakaś przypadłość od wielu lat w polskich filmach, że trzeba słuchając dialogu być czujnym jak ważka, choć 100% to i tak słyszą tylko nietoperze, ale za to jak zagra muzyka no to ratuj się kto może i kto pierwszy sięgnie po pilota żeby ściszyć. Serio nie da się lepiej ustawić aktorom mikrofonów tylko trzeba włączać napisy żeby zrozumieć sens rozmowy?
Niby "canal" a tak na prawdę "kanał"! Dokładnie takie samo badziewie, jak z "koronką królików" (albo "podpaską królicy"... nie pamiętam tego... czegoś z "TVPiS", ale ze wstydem przyznam, że jeden czy "otcinki" tego czegoś obejrzałem - z miłości do filmów kostiumowych) - "słychać tam, gdzie ucho przyłożysz"... A! Już wiem!!! To chodzi o "koronę królów"! I tu i tam "reżyserem dźwięku" jest "osoba pełniąca obowiązki reżysera dźwięku"...
Dobry serial - genialna rola i gra Michała Żurawskiego . Podchodziłam sceptycznie do tej produkcji - ale włączyłam nagrywanie na zapas. Dzisiaj obejrzałam ciągiem nagrane czterech odcinków i choć wiedziałam już po drugim odcinku co będzie, to serial mnie wciągnął. Szkoda, że jest tak rozciągnięty.
może czas odstawić Rubina do lamusa? ;) A tak serio, to może w pierwszym odcinku, teraz jest ok.
Akurat w wielu polskich filmach czy serialach dźwięk jest, że tak powiem patologiczny, ale akurat tutaj jakoś tego dogłębnie nie uświadczyłem, o wiele gorzej było w "Sługach Bożych" czy "Zabić bobra"...
Ja na wszystkich polskich filmach włączam napisy. Jakość dźwięku w naszych produkcjach jest tragiczna!!!
Trzeba było się w szkole uczyć a nie spać. A tak serio dźwięk jest tak zajebisty że jak były sceny w barze i gdy jedli przy wódce to było słychać jak mlaszczą i przeżuwają, to nie jest słaby dźwięk to jest świetny dźwięk.
Z mlaskania wywnioskowałem, że im smakuje, gorzej zrozumieć co mówią z pełnymi gębami...
Dokładnie. Wszystko jest za głośne - poza dialogami... Czy to naprawdę taki problem, jedno dać ciszej, drugie głośnie? W filmach policyjnych czasem pokazują, jak tło z nagrania pogłaśniają, by zorientować się np. skąd ktoś dzwonił - parę sekund roboty...
A to dziwne, bo po raz pierwszy od nie wiem kiedy byłam zachwycona jakością dzwięku w polskim serialu.
Często słyszę o problemie niewyraźnych dialogów w polskich serialach/filmach. Fakt, był to problem od zawsze, ale był i już nie istnieje. Większość z nas ma odbiorniki telewizji cyfrowej, a ponad to zestawy kina domowego, soundbary, czy inne cuda techniki. Wystarczy w dekoderze ustawić dźwięk na Dolby Digital, dźwięk przepuścić przez kino domowe (lub inny wynalazek), a cały problem niezrozumiałych dialogów znika bezpowrotnie. Pragnę nadmienić, że stosuję tę metodę od lat i dziwię się jak ktoś narzeka na czytelność filmowych dialogów. A uprzedzając troszkę fakty: filmu nie trzeba oglądać (słuchać) głośno by zrozumieć każde słowo aktora/aktorki. Gorąco polecam to wszystkim, którzy jeszcze nie spróbowali, a tym którzy już to zrobili i nadal są niezadowoleni, proponuję zmianę sprzętu lub wizytę u laryngologa.
Dokładnie, czytam tyle postów odnośnie słąbego dzwięku, i nie potrafię zrozumieć o co chodzi, podczas oglądania serialu nie miałem nawet jednego momentu, że czegoś nie zrozumiałem. Zaczynam podejrzewać, że problemem tutaj jest coś innego niż kiepska ścieszka dzwiękowa.
Niezrozumiałość spowodowana jest tym, że dialogi są zbyt ciche w porównaniu do reszty dźwięków - dasz wystarczająco głośno, by słyszeć co mówią, to zaraz wali po uszach np. muzyka. Jak ktoś słucha muzy na full, to pewnie dla niego żaden problem.
Ja już od dawna mówiłem że w Polsce to chyba w studni kręcą audio a nie w studiu. O ile nic nie mam do Polskiego dubbingu bo uważam że film po Polsku daje urok jakby akcja działa się u nas o tyle jakość naszej ścieżki audio to w wersji Polskiej PORAŻKA NA CAŁEGO. Nie dość że nagrane tak że nie idzie zrozumieć co mówią to jeszcze głośność w stosunku do odgłosów akcji to ciągłe pogłaśnianie i ściszanie co wkur...... na całego.
Zwykle nie oglądam Polskich filmów między innymi dlatego, że nie rozumiem wymowy aktorów. Wielokrotnie w trakcie oglądania musiałam przerwać i wyłączyć. Tak tutaj o dziwo nie miałam żadnego problemu.
Co wy chrzanicie, co prawda oglądałem na słuchawkach, możliwe że Win 10 dźwięk DD 5.1 jakoś zamienia na dwa kanały, ale słyszałem wszystko idealnie..
"Na słuchawkach", myślisz człowieku czasem? Dźwięk ma być słyszalny nie tylko na słuchawkach... To tak jak podczas rozmowy mówiłbym ci prosto do ucha...
Lol serio ?! Ja mam problem ze słuchem a jakoś słyszałam/rozumiałam dialogi...idzcie lepiej do laryngologa.
Lol akurat nie oglądałam na słuchawkach. Staram się nic nie słuchać przez nie przez problem ze słuchem, więc nie pisz takich rzeczy skoro nie wiesz.
Głośność dialogów, to smutny standard w polskich produkcjach, i to niezależnie kto produkuje, chyba należy się do tego przyzwyczaić.
W mojej opinii i tak lepiej niż ślepnac od świateł, tam tylko przekleństwa były wyraźne.
Ja tak mam z większością polskich seriali. Dialogi nie dość, że są ciche, to jeszcze podkład muzyczny i inne dźwięki w "tle" skutecznie je zagłuszają... Taka wkurzająca maniera
O dziwo akurat w kruku nie miałam żadnego problemu ze zrozumieniem dialogów. Jest to o tyle dziwne, że większości polskich produkcji naprawdę nie rozumiem.