Przecież od dziecka ma mocno uszkodzony kręgosłup
o leczeniu psychiatrycznym i psychotropach nie wspominając ... ogólnie fabuła w serialu się jakoś klei, ale ten motyw wyszedł faktycznie słabo. Mogli zrobić jakiś wypadek na służbie czy jakoś tak...
Wait, to on od czasu fikołka na schodach w dzieciństwie chodzi w tym gąbkowym futerale na szyi? Tak się właśnie zastanawiałam, po co mu ta kryza w drugim sezonie. W pierwszym wydawało mi się, że musiał ją nosić po jakimś zdarzeniu, które odnowiło mu kontuzję. Ale fakt, jeśli scenarzyści założyli mu to w dzieciństwie, do tego z odcinka na odcinek "dosypują mroku" do postaci, to nie wygląda na to, żeby zdołali się choć otrzeć o poziom pierwszego sezonu.