pod egidą p. Vegi film może się podobać. Mam tylko uwagi do p. Zakościelnego: zdaję sobię sprawę, że reżyser (-rzy)każą być Panu niegrzecznym, ale na litość Boską czerpanie (powielanie) wzorców z B. Pit'a w filmie "Seven" mija się z celem! (np. sposób trzrymania broni, stanowcze zwroty dialogowe, mimika itp.) Za kunszt aktorski uważa się, umiejętność nadania postaci wlaściwego, odrębnego wymiaru. Oprócz kilku niedociągnięć techninych jest nieżle.