Po finale stwierdzam że nie mogła ona być pomocnikiem. To było by za łatwe, choć mogę się mylić. A i takie pytanie, jakie pliki kasował Jake? Co sądzicie?
Jake kasował pliki związane ze wszystkimi , których szantażował i prawdopodobnie video z Brooke i Niną. Po prostu postanowił być lepszym człowiekiem. A co do Audrey to sam nie wiem. , ale dużo wskazuję na to , że jednak była pomocnikiem Piper. Choć nie pasuję mi w tym Jej pomaganiu wątek ze śmiercią Jej dziewczyny. Przecież Audrey nie chciała Jej śmierci. No , ale żeby poznać odpowiedź musimy czekać do 2 sezonu
Jak dla mnie to z tą śmiercią to było tak ,że Piper zabiła jej dziewczynę za jej plecami ponieważ Rachel odkryła jej tożsamość ? I za to Audrey strzeliła do niej - czekała na odpowiedni moment na zemstę ( bo siedziały w tym obie) , znała dokładnie miejsce finału i dlatego poszła za Willą
Ale dlaczego wgl zginęła Rachel? Przecież była nikim dla Emmy i Piper nie miała powodu by Ją zabijać
Teoretycznie była nikim ale zauważ że skoro Piper pisała listy do Audrey zaraz po wypłynięciu filmiku ( idealny moment na zrobienie z niej pomocnika bo była w rozsypce) czyli wiedziała kim jest Rachel . Morderstwo Rachel było inne niż wszystkie bo Piper próbowała upozorować samobójstwo w przeciwieństwie to reszty , która zgineła od noża. Moja teoria jest taka ,że albo Audrey się łamała i chciała się wygadać Rachel albo Rachel przez przypadek odkryła ,że za morderstwami stoi Poper :) Mam nadzieje ,że rozwiną ten wątek w drugim sezonie bo serial mi się bardzo spodobał - szczególnie ,że podchodziłem do niego sceptycznie bo jest dzieckiem Mtv.
Fajna teoria. To ma sens, upozorowanie samobójstwa Rachel żeby Audrey się bardziej wściekła bo może się wahała po tym filmiku i pierwszych listach a to miało pomóc w przełamaniu się.
Ale Piper nie pisała raczej listów do Audrey po wypłynięciu tego filmiku. Wtedy, to ona już była w mieście i po co miałaby do niej pisać, zamiast z nią porozmawiać?
Poza tym, gdyby Piper rzeczywiście chciała upozorować samobójstwo Rachel, to by ją zostawiła na tej barierce, nawet średnio ogarnięta w kryminologii osoba wie, że przy takim upadku łamie się człowiekowi kark i umiera natychmiast, a przy powieszeniu się na żyrandolu tylko się powoli dusi. A Piper była dziennikarką i zajmowała się zawodowo śledztwami, raczej musiała wiedzieć takie rzeczy i wiedziała, że momentalnie wyjdzie na jaw, że to było zabójstwo.
Kurde dla was ktokolwiek by był zabójcą będzie że "O tak wiedziałem/widziałam to takie oczywiste"
Po tym jak mówiła że jej ojciec zginął i po tym została zostawiona od tak przez zapewne swojego pomocnika (wziął wtedy willa) a w dodatku dość często pojawiała się na miejscu zbrodni szybko można było stwierdzić że była zabójcą. Obstawiałem ją i Jakea trafiłem z jednym być może.
No wiesz fani tak drążyli i analizowali kto by mógł być zabójcą że kto by nie był i tak by było to oczywiste :D
Ale to było ekstremalnie oczywiste. Ja już w sumie nawet nikogo innego nie podejrzewałam i modliłam się, żebym się myliła, bo chciałam, żeby zakończenie było bardziej odkrywcze.
Moim zdaniem to na bank nie Audrey. Sądzę, że Piper skontaktowała się z nią rok wcześniej i wyciągała z niej różne informacje, żeby przygotować sobie grunt przed przyjazdem. Może zaoferowała jej, w zamian za pomoc, pracę w mediach, w końcu Audrey uwielbiała kręcić filmy. Piper udawała, że chce wrócić do sprawy Brandona i namówiła Audrey do włamania się do archiwum i wykradnięcia dokumentów, ewentualnie sama je wykradła i dała jej na przechowanie. Potem, jak zaczęły się morderstwa i skojarzono je ze sprawą Brandona, to Audrey bała się komukolwiek przyznać, że ma w domu te papiery, żeby nikt nie posądził ją o zabójstwo. Być może dlatego Piper zabiła Rachel, żeby bardziej przestraszyć Audrey i żeby nikomu niczego nie mówiła, przekonywała ją jeszcze, że w tych papierach jest coś ważnego i żeby lepiej się nie wychylała, że je ma, bo morderca o tym wie i dlatego zabił Rachel (Audrey mogła jej powiedzieć o całej sprawie albo Rachel zginęła tylko po to, żeby przestraszyć Audrey). Oczywiście Audrey nie wiedziała, kto zabija, wciąż myślała, że Piper tylko chciała napisać ten artykuł, dlatego nikomu nic nie mówiła, a jak sprawa się rozwiązała, to wszystkie dokumenty spaliła, żeby przyjaciele nie dowiedzieli się, że nieświadomie pomagała mordercy.
Myślę, że takie ewidentne pokazywanie, kto jest niby mordercą, to stały trik twórców tego typu seriali, potem się zawsze okazuje, że taka osoba jest tylko ściemą, a prawdziwym mordercą jest ktoś zupełnie inny.