Dlaczego Piper w sezonie 1 powiedziała Emmie, że matka Brandona wskazała jego zdjęcie, skoro okazało się, że to on był jej wspólnikiem i byli w sobie zakochani? Przez długi czas typowałam Kierana, ale za każdym razem moje rozumowanie się rozbijało o tę scenę.
Chyba, że Piper chciała zranić Emmę, ale przecież cios byłby o tyle większy, gdyby Emma niczego się nie spodziewała i Piper wyjawiła jej dopiero całą prawdę nad jeziorem. A tak mówi o wielkim zaskoczeniu, które wcześniej sama podsunęła, a nawet udowodniła.
No i szkoda, że okazało się, że morduje dziecko Brandona Jamesa w zemście. Byłoby ciekawiej, gdyby ktoś dowiedział się o tożsamości Piper, wszystkie dowody by na nią wskazywały i zostałaby publicznie zlinczowana, a mordowałby ktoś inny ją wrabiając.