dlaczego nikt nie bierze Jake'a jako potencjalnego mordercę? przecież to, że ktoś wbił mu nóż w klatkę piersiową nie znaczy że nie mógł zrobić tego sam żeby odwrócić od siebie podejrzenia...
Ja go obstawiam od początku!, i tak jak mówisz to że miał wbity nóż w pierś to nic nie znaczy. Równie dobrze mógł sobie go sam wbić żeby odwrócić od siebie podejrzenia. A co do wbitego noże właśnie w jego klatkę piersiową to zauważ że ten nóż który miał wbity to był jego nóż, słabo to widać w tej kręgielni bo jest tam dość ciemno, ale jak Brook go znajduje to ma identyczną rękojeść jak nóż z którym wchodził do kręgielni. Jestem na 99,97% pewien że sam sobie wbił ten nóż i że to właśnie On jest jednym z dwóch morderców!
Też uważam, że go sam sobie wbił, ale nie dlatego że jest mordercą i chce odwrócić od siebie podejrzenia, tylko po to aby zwrócić na siebie uwagę Brooke, w której się podkochuje, jej współczucie. Scenarzyści chcą, abyśmy go podejrzewali, tak jak Kierana i to dlatego to nie on.
Ja też obstawiałem przez pierwsze odcinki Jake'a, i nadal biorę go pod uwagę, ale z drugiej strony przyjrzyj się tej postaci - totalny palant, klasowy błazen, bawidamek. Takie osoby nigdy nie są seryjnymi zabójcami, ale ich ofiarami.
Moim faworytem jest Noah - jego tez ludzie przestali podejrzewać po tym jak zginęła Riley.
Ale nie oszukujmy się - żaden z podejrzanych nie będzie dla widzów szokiem. Wszyscy wydają się tu zbyt oczywiści
Ja bralam Jake'a pod uwage, w sumie nadal biore, ale jeszcze nie wykminilam jakie ma powiazanie z Piper
Nie wiem gdzie się chowasz, ale Jake często jest wymieniany w innych tematach. :*
Bo to kompletny głupek. On po prostu totalnie nie pasuje na zabójcę. Szantażuje, jest grupowym wesołkiem, trochę chamem, ale nie mordercą. To byłoby naprawdę słabe, najgorszą postać czynić winowajcą.
A jeżeli chodzi o wbicie tego nożna to też uważam, że zrobił to samodzielnie. ale nie dlatego, że jest morderca, tylko żeby wzbudzić współczucie Brooke i jej uwagę.
Ja tez go podejrzewałem przez pierwsze odcinki, ale teraz widzę go jako następną ofiarę, a nie mordercę. On na pewno zginie w finale.