Boba Fett to syn bandyty na wynajęcie, płatnego mordercy, który kontynuuje jego dzieło. Współpracował z arcybandytą Jabbą i totalitarnym ludobójczym imperium. Teraz staje się... miłym panem, wybacza, wszystkim pomaga, wszystkim daruje życie, wierzy wszystkim na słowo i jest mega naiwny... może jeszcze wpłaca regularnie na WOŚP, przygarnia małe pieski, a po godzinach wolontariat? Ok, już od dawna w uniwersum Boba był nieco bardziej ludzki i przyjazny, niż Jango, ale bez przesady... Można jeszcze pokazać to, że spotkanie ze śmiercią w jamie Saarlaca i obrażenia uwrażliwiły go na cierpienie, ból i śmierć. Ale nic takiego nie ma, żadnych przemyśleń, refleksji, nic...
Pomoc jego drugą naturą.