Odcinek o wieeeele lepszy od pierwszego. Bardzo doceniam to jak mocno ewoluowali Tuskeni na przestrzeni wszystkich filmów SW, Jeżeli porównać ich przedstawienie ze starszych produkcji, oraz te z Księgi i z Mandalorianina, to jest niebo a Ziemia. W końcu są czymś więcej niż tylko "dzikusami" i rasą uprymitywnioną za sprawą wyniszczenia ich planety. Jednak liczę na to aby w kolejnych odcinkach w końcu poświęcili więcej czasu współczesnemu wątkowi Fetta, a nie retrospekcjom. Zwłaszcza, że ładnie wyjaśnili już to jak wyglądał i walczył w drugim sezonie Mando.
O, trolowe ad personam w dyskusji nie o mnie... to bardziej zaskakujące niż filmowa strzelanina na pędzącym pociągu xD
Jak 'schemat goni schemat' to twoim zdaniem dyskusja to boję się zapytać na jakim poziomie skończyłeś edukację;)
A poza tym zgadzam się z przedmówcą, że odcinek jak najbardziej na plus i trochę napawa nadzieją na jakąś sensowniejszą historię po dość mieszanych wrażeniach z pilota serialu. Obstawiam, że dalszego ciągu retrospekcji nie będzie, bo już ładnie skleili i wyjaśnili motywy jego pojawienia się w The Mandalorian i sam też liczę na to, że historia od przyszłego odcinka skupi się na głównym wątku. A wszystko wskazuje na to że będzie to konflikt interesów z Huttami.
Jedyne co mnie tak naprawdę raziło w tym odcinku to zapieprzanie bohatera w niebagatelnych prędkościach po piaskach pustyni bez żadnej osłony
twarzy, już o oczach nie wspominając co wyglądało dość idiotycznie, nawet jak na serial Sci Fi (podobny błąd był zresztą z tym szeryfem w zbroi Boby w S02E01 Mandalorianina).
Następny dziubasek.
Spokojnie. bez obaw, kwestia mojego żenująco niekompletnego wykształcenia będzie poruszona w odcinku trzecim.
Po retrospekcji w której już dobry po oczyszczającym kontakcie z "indianami" Bobi Dwie skarpety pozna Fennec w chińskiej pralni :)
Twój pseudo zabawny slang czyta się gorzej niż ogląda ostatnią kinową część Star Wars, a to już jest wyczyn więc oszczędź sobie i nam i pisz konkretnie albo nikaj w szarości, trollu;)
Ustalmy fakty.
Primo nie znasz znaczenia słów " dyskusja" i "slang"
Secundo twoje nie bójmy się tego stwierdzenia prymitywne i zaczepne wpisy odnośnie moich wrażeń z oglądania dotyczą nie ich, a bezpośrednio mojej skromnej osoby...
I to niby ja jestem niewyedukowanym trollem :)
To prawda, coś pięknego. Nigdy bym się nie spodziewała, że tak przywiążę się do Tuskenów, dlaczego wcześniej byli tak bardzo pomijani? Mogłabym oglądać resztę odcinków tylko z nimi.
Mi z kolei nie podoba się to co zrobili z Tuskenami. Wolałem już gdy byli bezmózgimi, mało empatycznimi dzikusami. Robienie z Boby Feta, czyli bezwzględnego łowcy jakiegoś pseudo bohatera romantycznego również jest trochę dziwne. No ale jest jak jest... zobaczymy jak się to rozwinie
Tak jest - w końcu galaktyka zaczyna żyć, a inne (niż ludzka) rasy zaczynają dostawać pogłębione backstory kulturowe i socjologiczne. Bawi fakt, że niektórych to irytuje. To tylko pokazuje jakich banałów się oczekuje współcześnie. Gwiezdne Wojny już miały swoją prostą i moralizującą "baśń" za którą można spokojnie wziąć właśnie filmy. Narzekanie na wszystko co poważniejsze używając argumentu "bo nie jest jak w filmach" jest dziecinne i naiwne z punktu widzenia budowania złożonego uniwersum.