Księga Boby Fetta
powrót do forum 1 sezonu

Przeżył czy zginął?

ocenił(a) serial na 8

Ten temat już się pojawił i przewija po internecie. Co sądzicie o pojedynku Boby z Cadem? Cad Bane został zabity czy jednak nie? Każdy widział, że Boba przebił go używając gaderffii, ale jak zinterpretować ostatnią scenę, której widzimy Cada ( leży, a na jego piersi miga i tyka światełko). Dla mnie jest to sugestia, że przeżył te starcie i że jeszcze go zobaczymy. Jak to interpretujecie, co o tym myślicie?

nemero

Oczywiscie, ze przezyl, inaczej nie pokazaliby tak perfidnie tego swiatelka.

ocenił(a) serial na 5
nemero

Hmm bardzo chciałbym żeby przeżył, bo tak naprawdę Boba ani przez moment nie zasłużył by zwyciężyć w tym pojedynku (udało mu się to tylko dlatego że miał na sobie pancerz i że Bane gadał za wiele), ale wyglądało to jednak tak jakby miało być to jego definitywne pożegnanie.

A jeśli by tak miało być, że zginął, to zrobili to na jeden z najgorszych możliwych sposobów. Nie chcę się czepiać na siłę, ale jakim cudem niby Fett w pozycji leżącej szybciej wyciąga swoją tuskeńską włócznię za pleców niż Cad Bane do niego strzela z pozycji stojącej niecały jeden metr od niego? Ten najlepszy strzelec, który przed chwilą z kilkunastu metrów pokonał go na szybkość teraz jakimś cudem okazuje się wolniejszy od Boby? Jasne, tłumaczyć można to tym, że Boba go zaskoczył... Ale nie, nie ma to sensu. Może przy jakimś randomowym bandycie. Ale nie przy pojedynku z Bane'm. To nie miało prawa się udać.

Jeśli już chcieli się go pozbyć to śmiało mogę przedstawić wizję, która by pasowała lepiej na zakończenie ich wątku. A więc: w momencie ich pojedynku, gdy Bane już się przygotowuje do pojedynku westernowskiego Boba ma retrospekcję. Tak, wiem że ich było już sporo, ale ta by miała znaczenia. Cofamy się w niej do końca Wojen Klonów, gdy młody Boba wyzywa Bane'a na pojedynek w obecności wielu innych znanych łowców nagród. Rzuca mu wyzwanie o to, kto jest najlepszym łowcą w Galaktyce. Ale Bane pokonuje go bez problemu i strzela w hełm Boby, pozostawiając w nim dziurę. Nie zabija go jednak, tylko ośmiesza przy wszystkich (lub nie robi tego na prośbę Aurry, która pomagała Bobie). Cofając się z retrospekcji. Boba wie co musi zrobić. I w momencie strzału nie sięga on po swój karabin. Nie, bo wie że choćby co by nie chciał zrobić - jest wolniejszy od Bane'a. Zamiast tego rzuca się w jedną stronę, robiąc unik i swoją wadę że strzela wolniej wykorzystuje jako atut, bo zaskakuje Bane'a, atakując na niego włócznią Tuskenów. Zaskakuje go więc i niejako zmusza go do walki na własnych warunkach - za pomocą broni ręcznej, w której jest lepszy od Cada dzięki temu że szkolili go Tuskenowie. Chwilę trwa pojedynek, który Boba ostatecznie wygrywa. W tym momencie Bane szydzi z niego że jest mordercą (tak jak było to w serialu), więc Boba nie zabija go, a zamiast tego celowo go prowokuje rzucając mu tekst na zasadzie: "a więc nie jesteś wcale najlepszym łowcą nagród, tylko ja". To powoduje gniew Bane'a, który pod wpływem emocji próbuje znów zaatakować Bobę, ale on jest już na to przygotowany. Sprytnym, jednym ruchem dobija przeciwnika.

W ten sposób Boba nie tylko by pokonał Bane'a, tak jak musiało to się w końcu stać, ale zrobiłby to też na własnych warunkach (tak jak mówiła Fennec) + pokazałby że pokonał go dzięki swojemu sprytowi oraz jakimś umiejętnościom, a nie dlatego że miał na sobie pancerz. Ale niestety poszli na łatwiznę. I tego mi najbardziej szkoda.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones