PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=378865}

Kumple

Skins
2007 - 2013
7,8 89 tys. ocen
7,8 10 1 89308
7,2 13 krytyków
Kumple
powrót do forum serialu Kumple

7 x 03

ocenił(a) serial na 8

Odcinek było powolny, bez jakiejś wielkiej akcji, no i dość smutny, ale raczej mi się podobał.

Cassie jest zmieniona, jest spokojniejsza i nie jest już tą kolorową wariatką skrywającą duże problemy za ekscentrycznym zachowaniem, ale te zmiany wydają mi się naturalne. Przykro oglądać ją taką smutną i samotną, ale bardzo naturalnie ukazali jej zagubienie w życiu.

No i dostaliśmy małą wzmiankę o Sidzie, bo chyba można założyć, że Cassie mówiła o nim gdy mówiła o chłopaku, z którym była przez kilka lat. Sid i Cass byli moją ulubioną parą w całym Skins i przykre, że im się nie udało razem, ale tak już bywa w życiu, a zawsze dobrze jest wiedzieć, że jednak się znaleźli i byli razem chociaż przez pewien czas.

Co mnie drażniło - nie można uznać zachowania chłopaka robiącego Cass zdjęcia za normalne i ciężko mi będzie oglądać ich w związku (bo po trailerze do następnego odcinka zakładam, że coś między nimi będzie). Dało by się jeszcze zrozumieć, gdyby robił te zdjęcia dla siebie, ale on publikował je w internecie bez pozwolenia - to jest duże naruszenie prywatności i Cassie równie dobrze mogłaby z tym pójść na policję. To, że sprawia wrażenie niepewnego siebie, nieśmiałego chłopaka który się nią zauroczył niczego nie usprawiedliwia.

Ogólnie nieźle, choć bez wielkiej rewelacji. Tęskniłam za Cass.

_malena_

Jak dla mnie ten odcinek był taki mdły, ciężko mi się go oglądało.

ocenił(a) serial na 9
_malena_

ten odcinek nic nie wniósł do fabuły, a wręcz - jak dla mnie - pozbawił cassie jej atutów. przecież ona właśnie zawsze sobie magicznie radziła w życiu, znała ludzi, umiała z nimi rozmawiać, a swoją nietuzinkowością przyciągała innych nietuzinkowych. tutaj jest pokazana jako dziewczyna bez iskry, samotna, mieszka z wieloma współlokatorami, mimo że jej rodzina miała przecież pieniądze! już odcinki z effy wydawały mi się trochę stratą czasu, a tutaj na pewno stwierdzam, że sezon siódmy psuje po prostu całą historię z poprzednich sezonów.

orwhatever

Nie oglądałem jeszcze odcinka, ale... jeśli twórcy chcieli przekazać poprzez 7 sezon, że "bohaterowie dalej sobie żyją i wiodą szare życie", to nie trzeba było robić tego sezonu, a jedynie dopowiedzieć taki moralik na końcu 6 sezonu :(

ocenił(a) serial na 10
Spidey_

My thoughts exactly^

nikike

;3

orwhatever

Ludzie się zmieniają. A właściwie - życie ich zmienia. Gdyby Cassie dalej była takim oderwanym od rzeczywistości "dzieckiem kwiatem", to raczej nie wyglądałoby naturalnie.

Pierwszy odcinek z Effy był świetny, no i umiejętnie rozbudzał apetyt na równie dobrą kontynuację. A tutaj tak trochę bezpłciowo. Ale poczekamy, zobaczymy. Może po drugim odcinku będę przychylniej nastawiony. Na razie jestem nieco zawiedziony.

ocenił(a) serial na 9
grzymislaw

Ale na pewno można było ukazać zmiany w ich życiu bez zanudzania na śmierć widza, który przyzwyczaił się do pewnej odmienności serialu Skins od innych seriali o nastolatkach. CHOLERNIE męczy mnie ten bijący po oczach i dudniący w głowie. wpychany na siłę w chyba nie ten serial co trzeba, moralitet, że wszystkie szaleństwa muszą ustąpić rozsądkowi. Nie wiem, tragedia. Ale oceny nie zmieniam na wzgląd na wcześniejsze sezony.

Tego shitu nie traktuję już jak Skinsów

ocenił(a) serial na 10
_malena_

Tragedia - MEGA SUBTELNY PRODUCT PLACEMENT, dialogi przewlekane z melancholijnymi ujęciami ze smutną i powtarzającą się melodią. Boli mnie brak interesującej historii no i w zasadzie mozolnego rozgrywania się wątku, przez 45 minut można naprawdę opowiedzieć ciekawą historię. Jestem zawiedziony.

geesix

Dokładnie to samo pomyślałam. Rozumiem że chodziło o pokazanie aż do bólu szarego, samotnego życia, ale to jest serial i ogląda sie go dla rozrywki a ja sie wynudziłam. W dodatku w odcinku Effy naprawde podobały mi sie ujęcia, muzyka i chociaż fabuła może i nie była zjawiskowa to po prostu dobrze sie to oglądało, a tutaj zdecydowanie tego zabrakło, łapałam sie na zajmowaniu sie innymi rzeczami podczas oglądania.

ocenił(a) serial na 8
_malena_

Naprawdę sądzisz, że to był Sid? :D w sumie to mam nadzieję, bo w takim razie chociaż ją znalazł... Odcinek na początku całkiem mi się podobał (na pewno w porównaniu do "Fire"- nie czułam, żeby było genialnie, ale była jakaś atmosfera), przestał się podobać., gdy Cassie znalazła swojego "stalkera". Potem już pogubiłam się i kompletnie nie rozumiałam jaki był sens tego wątku, co miał na celu. Zakończenie trochę mnie pocieszyło- może Cassie znalazła swój sposób na życie, który będzie ją cieszyć- pozowanie? Bardzo optymistyczna myśl, ale jednak pewnie o to chodzi- zagubiona Cass wreszcie odnajduje swoją drogę z pomocą zdziwaczałego kolegi i... paru tysięcy innych ludzi (liczba wejść na poszczególne zdjęcia). W odcinku nie podobała mi się ta melancholia no i historia też mogłaby być lepsza... Był nieco dołujący i rzeczywiście widać, że Cassie bardzo, bardzo się zmieniła. Stała się taka smutna i cicha. Nie było w niej już właściwie w ogóle cech tej rozszalałej Cass (być może dlatego, że teraz już była całkowicie "czysta" :D?)
Co podobało mi się (oprócz zakończenia)? Pokazany realizm, którego tak brakowało Fire (Effy to sekretarka, która utrzymuje dość duże i przestronne mieszkanie, finansuje Naomi zioło i alkohol, a w dodatku stać ją na wydumane stylizacje , zawsze modne i perfekcyjne...) tutaj kelnerka z podrzędnej restauracji mieszka w warunkach pozostawiających wiele do życzenia- jeden, ciemny pokój, łazienka na dole, krzyk i zgiełk w całym mieszkaniu.
Generalnie to jasne, że 7 sezon ma pokazywać problemy z którymi zmagają się dorośli, bez większego nawiązywania do przeszłości... Rozumiem założenie, ale chyba nic by się nie stało, jakby było trochę więcej wzmianek, jakieś emocje związane z przeszłością...
"Pure" bardziej podobało mi się niż "Fire" o czym już pisałam, ukazania problemów dorosłości wyszło tu zdecydowanie lepiej, jednak nie da się ukryć, że jest dość zawiedziona, zwłaszcza, że to na odcinek Cassie czekałam najbardziej. Była moją ulubioną postacią z 1 generacji i chyba ogólnie ulubioną z całego serialu (razem z Sidem i Mini).Nie mogę ukryć, że liczyłam na lepszą historię. Cóż, zobaczymy co przyniesie druga część.

ocenił(a) serial na 8
BWaldorf

Tak, myślę, że chodziło o Sida - pod koniec 2 serii Cassie powiedziała do niego: I'll love you forever, Sid. ... That's the problem.", a w tym odcinku: "If it didn’t end, it was forever." - jak dla mnie to świadome nawiązanie.

Również nie jestem zachwycona fabułą (tak jak przy poprzednim odcinku), ale sama Cassie i zmiany jakie w niej zaszły mnie akurat bardzo przekonuje. I zgadzam się co do realizmu, to również na plus. Ale całość będzie można ocenić dopiero za tydzień.

BWaldorf

Ty naprawdę uważasz, że sekretarki pracującej w dużej korporacji inwestycyjnej (na dodatek w City) nie stać na eleganckie mieszkanie i inne luksusy? Zauważ, że jednak nie tyrała dla wójta gminy...

ocenił(a) serial na 8
grzymislaw

Akurat nie sądzę, by mogła pozwolić sobie na aż takie luksusy... Moja ciocia mieszkająca w USA bardzo długo, latami wręcz pracowała na wynajęcie 3pokojowego mieszkania (właśnie jako sekretarka w równie znanej i profesjonalnej firmie co Effy). Realia nie są takie jak w serialu, a uwierz, moja ciocia nie miała tak burzliwej przeszłości co Stonem (zresztą jej metamorfoza nadal do mnie nie przemawia, widać, że to Effy tylko po tym, że nadal jest tą samą manipulantką). No cóż, każdy ma swoje zdanie, ja akurat uważam, że sekretarki, nawet takiej firmy nie stać na codzienną porcję alkoholu, dragów i opłacenie rachunków za duże mieszkanie w Londynie (+ codziennie inna stylizacja ;p).

BWaldorf

Zgadzam się, mój wujek od strony stryjecznego brata, siostry, jej drugiego męża, miał ciotkę która mieszkała w Mozambiku i pracowała w Bombaju jako sekretarka jeżdżąc na słoniu i oprócz darmowych bananów, nie było ją stać na własny szałas, a co dopiero baobab ;(

ocenił(a) serial na 8
Spidey_

Boże jak śmiesznie. Ciocia to nie taka znowu daleka krewna, zwłaszcza, że często z nią rozmawiałam na temat jej pracy i nie jest tak jak pięknie i kolorowo przedstawiono to u Effy (mam na myśli pieniądze). Pracowała za dwie osoby (ta druga organizowała chyba non stop imprezy), na alkohol i narkotyki dla tej drugiej, świetne mieszkanie i ubrania. Bez przesady. Możesz się rzecz jasna wyzłośliwiać, rozumiem, że boli, że w Fire brak realizmu. Ale taka prawda ;(

BWaldorf

Ja z ciotką od drugiego męża, siostry, wujka do strony stryjecznego brata, nie mam dobrego kontaktu, bo rozmowy przez orzechy kokosowe są drogie, jedynie jakiś czas temu wysłała mi listna skórce od banana ;(

BWaldorf

ja z kolei znam osoby, które w Warszawie wykonują podobną pracę dla znacznie mniej prestiżowych pracodawców - i wiedzie im się całkiem nieźle. Tak więc ja patrzę na sprawę inaczej.

"rozumiem, że boli, że w Fire brak realizmu"

Brak realizmu - wg ciebie. Pamiętaj jednak, że twoja ciotka to nie jest cały świat. Tak więc trochę to naiwne wydawać kategoryczne sądy w oparciu o relacje "ciotki ze Stanów". Ciotka powiedziała, więc tak musi być wszędzie. Dobre. : )

grzymislaw

Fakt jest taki, że jakby nie zarabiała, kasa na modne ciuchy, mieszkanie, dragi, utrzymanie naomi...

ps: a może miała tyle kasy ze względu na przekręty?... chciała żyć na poziomie i zapłaciła za to cenę?...

ocenił(a) serial na 8
grzymislaw

Ja nie mówię, że to tylko dlatego, że "ciotka tak powiedziała więc tak jest na pewno" po prostu wydaje mi się, że coś tu nie gra, może się mylę, może rzeczywiście są sekretarki, które tyle zarabiają.

ocenił(a) serial na 10
BWaldorf

Pamiętaj o kredytach, kredytkach, kredycikach. Nie wiemy, czy Effy stała finansowo na czysto. Przypuszczam, że na pewno miała długi, nie jakieś kolosalne, ale jednak.

BWaldorf

Przecież ona była traderem: miała swój portfel, ekraniki z wykresami. Poza tym zarobiła na transakcjach co najmniej 1 milion funtów, mogła dostać od tej sumy procent.

Nie była sekretarką. Jak sekretarka miałaby dokonać takich przekrętów? Interesowałaby się nią komisja finansowa? Raczej nie.
Oj, nie nadążyliście nad fabułą. I jeszcze wytykacie brzydko brak realizmu.

ocenił(a) serial na 10
hiperwentylacja

Nadążamy,nadążamy to raczej Ty zgubiłaś początek odcinka Fire gdzie Eff była jedynie sekretarką, bo trader nie robi kopii, kaw i roboty za szefową, nie odbiera telefonów czyż nie?? Poza tym dlaczego dostała opieprz od ?Jacka? po tym jak rozmawiała z jednym z inwestorów?

ocenił(a) serial na 8
Rossellinique

no na początku była tylko sekretarką, ale na początku nie miała też takiej chaty. akcja tych dwóch odcinków ciągnie się przez prawie rok, w takim czasie moze się sporo zmienić w życiu - a poza tym, kto powiedział że płaciła za ten luksusowy apartament sama, moze wynajął go jej bogaty szef/chłopak ;P

hiperwentylacja

Sekretarką to może była na początku,póki szef nie dostrzegł,że ma talent,wtedy dostała stanowisko z komputerkiem,wykresem i na pewno sporo zarobiła.W UK są nieco inne realia.Tam się docenia pracownika,inwestuje w niego i nie trzeba tyrać 20 lat na wynajęte mieszkanie albo 100letni kredyt.Inna też sprawa,że obcokrajowiec zawsze mniej zarobi,a już na pewno taki,który pracuje fizycznie.Natomiast jeśli jest się specjalistą w danej branży i dodatkowo szkoli się w UK,to można godziwie zarabiać i uwierz mi,stać Cię wówczas na mieszkanie.To,że Effy ma eleganckie stroje,to nie znaczy,że wszystkie kupuje z najlepszych butików,bo jedno co jest fajne w UK,że tam można kupić w przyzwoitych cenach super ciuchy od małych projektantów,w sklepach vintage czy second handach.Nie to co u nas w PL,gdzie królują szmaty z H&Mu po 100 zł za byle T-shirt.U nas nawet przeceny letnie to śmiech na sali,bo będąc w Londynie w sklepach tych samych co w PL,tam kupiłam ciuchy taniej.Jak ktoś pracuje w dobrej korporacji na konkretnym stanowisku to zarabia godziwe pieniądze,zresztą i sekretarka zarobi na tyle,że stać ją na opłacenie mieszkania i na fajne ciuchy.Byle Polak z pracy fizycznej z tygodniówki opłaci wynajem i nie mówię tu o jakimś wynajmie w 5 osób.Ja w Polsce kupuję dużo ciuchów w second handach i sklepach vintage i też co niektórzy mogą pomyśleć,że skąd mnie stać na takie ciuchy,a wiele metek mam naprawdę markowych,calvina kleina,burberry,moschino,a wydałam na te ciuchy niemal te same pieniądze co na szmaty z naszych galerii handlowych.

ocenił(a) serial na 10
_malena_

"Co mnie drażniło - nie można uznać zachowania chłopaka robiącego Cass zdjęcia za normalne i ciężko mi będzie oglądać ich w związku (bo po trailerze do następnego odcinka zakładam, że coś między nimi będzie). Dało by się jeszcze zrozumieć, gdyby robił te zdjęcia dla siebie, ale on publikował je w internecie bez pozwolenia - to jest duże naruszenie prywatności i Cassie równie dobrze mogłaby z tym pójść na policję. To, że sprawia wrażenie niepewnego siebie, nieśmiałego chłopaka który się nią zauroczył niczego nie usprawiedliwia."

Jeżeli miała byś wybór pomiędzy czymś nowym, ekscytującym itd.(a czymś takim można chyba nazwać tą akcję z pozowaniem), a powrotem do nudnego, szarego życia i dalszego pracowania w zapyziałej knajpce to co byś wybrała?

ocenił(a) serial na 8
nikike

Nie o to chodzi, rozumiem Cassie i to, że chciała odmiany losu. Mam problem z tym, że nikt prócz samej Cass nie zareagował na zachowanie tego chłopaka prawidłowo - mówiła ludziom, że ktoś nieznajomy robi jej te zdjęcia (niektóre nawet dość intymne) i publikuje je bez pozwolenie i słyszała jedynie, jakie ładne są te zdjęcia - jakby to sprawiało, że sytuacja nie jest niepokojąca. Tacy stalkerzy zdarzają się w prawdziwym życiu i często kończy się to źle. Cassie spokojnie mogła iść z tym na policję.

Chłopak nie zamierzał nawiązywać z nią kontaktu, dowiedziała się o tym przypadkiem. W dodatku czerpał z tego korzyści (wiele wejść na stronę internetową, jego prace oglądało dużo ludzi) i znowu - ani słowa modelce, co jest wykorzystywaniem czyjegoś wizerunku bez zgody. To zdecydowanie nie jest osoba, z którą chciałabym wchodzić w bliższą znajomość, a to sugeruje zapowiedź następnego odc. Usprawiedliwili chorą akcję ze śledzeniem i robieniem zdjęć ukrycia tym, że "przecież zdjęcia są takie ładne, więc wszystko w porządku".

ocenił(a) serial na 8
_malena_

A mi się wydaje, że to była mowa o tym chłopaku, który pomógł Cassie, o ile dobrze pamiętam i nic mi się nie pokręciło. Ona wtedy chyba nie miała gdzie się podziać, jakoś się poznali i ona zamiaszkała u niego. Coś takiego mi się kojarzy.

ocenił(a) serial na 8
madz92

Ale właśnie to jest wspaniałe, że możesz sobie interpretować i tak, i tak. Cassie & Sid czy Cassie & ten chłopak. Brakowało mi takiego czegoś w Fire :d

_malena_

"Nowa" Cassie bardzo mi się podoba - znormalniała, przez co wreszcie stała się realistyczną postacią. I, mimo, że lubiłam "tamtą" Cassie, to ta o wiele bardziej do mnie przemówiła. Odcinek spokojny, nieco melancholijny, bardzo mi się podobał. Nie zmęczył mnie tak jak poprzedni.
I muszę to powiedzieć, ale genialny miała ten płaszczyk.:D

ocenił(a) serial na 8
almost_happy

Odcinek niezbyt ciekawy a Cassie wciąz mnie denerwuje. Tej postaci juz chyba nigdy nie polubie , najbardziej denerwujaca osoba w kumplach

almost_happy

Płaszczyk fajny, ale włosy tragiczne ;p

ocenił(a) serial na 7
_malena_

Dla mnie odcinek był fatalny, potwornie nudny, z trudem obejrzałam do końca.

ocenił(a) serial na 10
juliuszatko

Według mnie odcinek taki sobie. Może trochę mnie wciągnął , ale bardziej podobał mi się odcinek z Effy , Naomi i Emilly. Może drugi odcinek z Cassie będzie lepszy. Przekonamy się

ocenił(a) serial na 8
feliks35

to wcale nie jest "nowa Cassie" jak wszyscy mówicie, trzeba zrozumieć, że cały odcinek i jej zachowanie opiera się na anoreksji, z którą borykała się kiedyś i z którą boryka się teraz, jeszcze pogłębioną po śmierci matki i stracie Sida. było kilka aluzji - zbliżenia na ciało, komentarze "chuda", "brak cycków". też tęsknię za jej "oh, wow", ale może jeszcze to zobaczymy.

ocenił(a) serial na 8
ladyironia

Chciałabym żeby na zakończenie padło "oh woww, lovely" :3

ocenił(a) serial na 9
_malena_

Nie moglem sie doczekac jak sie dowiedzialem, ze w siodmym sezonie wystapia postacie z pierwszej i drugiej generacji.
Po trzech odcinkach okazuje sie, ze tworcy zrobili mnie w ch*ja. Niby wygladaja jak oni, ale na pewno sie tak nie zachowuja.
Dobra rozumiem, ze glowni bohaterowie dorosli, ale dlaczego to sie rowna z utrata lub zmiana osobowosci?
Bo tak naprawde, to co zostalo ze starej Cassie czy Effy?
Rownie dobrze mogliby zakonczyc na trzeciej generacji lub stworzyc nowa (czwarta) z calkiem nowymi doroslymi bohaterami.
Cholera, wiem, ze kiedys trzeba sie otrzasnac z tej nastoletniej glupoty, ale liczylem, ze tworcy przedstawia tych ktorzy sie z niej nie otrzasneli.
Wydaje mi sie, ze takie rozwiazanie byloby o wiele ciekawsze.
Teaser kolejnego odcinka, wedlug mnie zapowiada jeszcze gorszy odcinek, niz poprzedni. Cala nadzieja spoczywa w Cook'u.
Jak spieprza tak ciekawa postac to naprawde bede zaslugiwali na medal.

ocenił(a) serial na 10
_malena_

Całych skinsów pochłonęłam tak szybko, że strasznie się smuciłam gdy nadszedł koniec. Nawiązka o 7 sezonie wprawiła mnie w niesamowicie dobry humor, ale zaczęłam się zastanawiać jak może wyglądać ich historia. Patrząc na siebie jakieś 3-4 lata wstecz, nie poznaję tej osoby. Z roku na rok zmieniamy się. Jedni mniej inni więcej. Dlaczego, więc dziwicie się przemianą bohaterów? Taka jest niestety kolej rzeczy. Jesteśmy dziećmi, nastolatkami a potem wchodzimy w dorosłe życie. To jest tak jak nasi rodzice smucą się, że już nie bawimy się lalkami lub samochodami. Każdy musi przejść jakąś zmianę. Effy nie może całe życie zgrywać panny bez ograniczeń a Cassie imprezowej świruski, każdy musi się kiedyś zmienić. Mnie osobiście dwa odcinki się podobały. Nie było w nich nic porywającego jak w poprzednich sezonach, jednak nie oglądamy już tych samych nastolatków. Niestety.

ocenił(a) serial na 9
neverenough

nie można usprawiedliwiać nudnej fabuły i zgubienia klimatu serialu tym, że bohaterowie się zmieniają (i że taka jest kolej rzeczy). Oni się też zmieniali w środku sezonów, od początku do końca każdej z generacji mało kto pozostawał tym, kim był. A mimo to (albo nawet właśnie dlatego) - trzymało mnie to w fotelu. Tu jest zwyczajna, wiejąca jak halny, nuda z PRÓBAMI nawiązywania do ogólnej koncepcji Skinsów. Przykro mi, ale to kupa :(

ocenił(a) serial na 10
sliwek1992

Cassie jest obleśna. Ten odcinek jest pie*dolony. Mieliście rację, naprawdę trudno go oglądać. Mi najbardziej podobał wg. dwa odcinki z Effy. <3

ocenił(a) serial na 9
sliwek1992

tez mi brakowalo " o wow,lovely".. ale szczerze-ten odcinek bardziej do mnie przemawia niz historia Effy...bardzo czesto w ten sposob konczy sie zabawa a zaczyna dorosle zycie. tak wlasnie, jak ma Cass a nie Effy

ocenił(a) serial na 10
sliwek1992

Ja nie mówię, że odcinki były dobre bo nie były. Nie oszukujmy się, no. Tylko mówię, że ich zmiana jest jakby rzeczą naturalną.

ocenił(a) serial na 9
sliwek1992

sliwek, wlasnie o to mi chodzilo

ocenił(a) serial na 9
_malena_

podaj ktos tytuł melodi która leciała gdy Cassie miała te słuchawki ;)) Plis!!:D