Zauważyłam że według wiele osób Michelle jest brzydka.Zgadzacie się z tym?Jak dla mnie ona ma to coś i mimo że jestem kobietą uwielbiam ze Michelle jest zwyczajnie seksowa.
Według mnie ona jest ładna, nie jest jakąś pięknością, ale nie można tez powiedzieć, że jest brzydka . Po prostu bardzo zwyczajna, przeciętna.
W Michelle bardzo spodobao mi się, że mimo, że jest postacią, która budzi zainteresowanie większości facetów, to nie jest typową mocno wymalowaną i prowokująco ubraną laską .Jest bardzo ładna, zgrabna i ma ładną twarz i świetne włosy, będąc przy tym zupełnie naturalna.
moim zdaniem Michelle jest brzydka, i to bardzo. nie wiem co Tony w niej widział, bo charakter też ma nieciekawy jak dla mnie..
o wiele ładniejsza jest Cassie!
Wczoraj zacząłem od nowa oglądać skinsów i dzisiaj już są na głównej na mistrzach xD
Jak dla mnie to moze i nie jest pieknością no ale brzydka tez nie jest. Ale wkurzył mnie komentarz "nie wiem co Tony w niej widział" kurde, kazdy ma inny gust. A Tony tez za ciekawego charakteru nie miał dopóki go ni rzuciła, był zwykłym chamem, więc nie rozumiem tego porównania o charakterze. Oboje byli siebie warci po prostu.
Tony też nie jest najprzystojniejszy ;]
Nie podoba mi się uroda Michelle, sama jej postać w ogóle mi nie odpowiada. Weźmy chociażby to kiedy Tony był po tym wypadku, za każdym razem się rozbierała i chciała się z nim piep*zyć, a kiedy okazywało się, że mu nie staje (no bo sory, trudno żeby po takiej traumie facet od razu normalnie funkcjonował) od razu pakowała manatki i nie chciała go widzieć. I gdzie ta jej wielka miłość? Jak się kogoś kocha to się jest z nim na dobre i na złe, w chorobie i w szczęściu, wobec tego wychodzę z założenia, że tak naprawdę było to jej szczeniackie zauroczenie i pewnie jej imponowało, że Tony jest dobry w łóżku i tyle. Skoro nie miał czym pracować to spieprz*ła do innego, który miał.
Michelle jest "płaska" ale nie brzydka. Cassie raz wyglądała lepiej raz gorzej. Myślę, że Jal jest ładna, ale wygrywa Effy. z dwóch pierwszych serii, bo reszty nie oglądałam (i nie wiem czy chcę)
właśnie też się zastanawiam czy oglądać dalsze serię po tych 2... nie lubię jak tak zmieniają "generacje".
z tego co tu czytam z generacji na generację jest tylko gorzej, a ja tak się "zżyłam" z pierwszymi... chyba, że faktycznie traktować to jako całkiem nowy serial. gdyby nie Effy byłoby łatwiej.
ja byłam nieprzekonana do 2 generacji ale okazała się super,dopiero 3 generację powinnaś sobie odpuścić ;)
No dokładnie, to jest właśnie najbardziej wkurzające w Michelle. Ale chodziło mi tylko o komentarz kaaamilaaa, ktory był bez sensu.
Ja właśnie też się zżyłam z pierwszymi... Jak dla mnie to ogólnie powinni zakończyć serial, tak by każdemu sie dobrze kojarzył zamiast to ciągnąć, bo to tylko kwestia czasu kiedy stanie się to denne. I ja też się najbardziej zżyłam z pierwszą generacją.
producenci chyba nie potrafią kończyć popularnych seriali tak, żeby się dobrze kojarzyły i pozostawiały niedosyt. zysk, zysk, zyski jeszcze raz zysk.
Moim zdaniem Tony i Chelle jakoś z urody właśnie do siebie pasowali. Michelle ma w swoim wyglądzie coś jakby to nazwać... chamskiego, a Tony czasem aż razi słodkością, zauważyliście? Dobrze się dopełniają. Gdyby wybrał Cassie można by było dostać cukrzycy od nadmiaru ich wspólnej słodkości :D
UWAGA (Ci co nie oglądali), a teraz będzie mały SPOJLER! :)
...
Poparowali postaci w miarę dobrze chociaż trochę Chris i Jal mi nie pasowali chociaż oboje ich bardzo lubiłam, nie wiem dlaczego. Chrisa już szybciej widziałabym jako pocieszyciela Cassie i nawzajem. Chyba dobrze im się razem mieszkało. Ale wracając do Michelle i Tony'ego - nie wyobrażam sobie ich z kim innym. (Ewentualnie Tony'ego z Maxxiem xD ale Chelle z tym jak traktowała facetów nie zasłużyła na nikogo z ich paczki).
KONIEC SPOJLERA :)
No dokładnie. I to duzy błąd bo na początku nawet jak serial jest super to jesli zbyt długo trwa to akcja robi się stopniowo coraz bardziej naciągana, mniej orginalna, aż w końcu nie chce się tego oglądac. Sztuką jest skończyć w odpowiednim momencie.
No faktycznie, jeśli Tony nie z Michelle to tylko z Maxxiem! :D Nawet nieźle do siebie pasują, chociaż Maxxi też jest momentami tak słodki, że - wybacz za użycie Twojego określenia ale b. mi się spodobało - chwilami można by dostać cukrzycy! :)
A dla mnie Cassie jest przerażająca czasami! Zwłaszcza w drugim sezonie (SPOILER) jak mieszkała z Chrisem i przeżywała swoją zranioną miłość do Sida.
Tony z Maxxiem, TAAAAK!!! Ewentualnie Maxxie ze mną ^^ gdyby nie był gejem xD
a Cassie wtedy faktycznie... czasem nie wiedziałam o co chodzi. no ale, jakoś ją polubiłam. zwłaszcza, że niedawno miałam prawie scenę z trampoliny, z naciskiem na prawie :D
Ha ha na tą drugą opcję też się piszę ;D
No mnie ogólnie przeraża, chociaż scena na trampoline fajna ;) O to ciekawie było :)
O :( Czyli że "prawie" robi AŻ taką różnicę :(
No ale ale, Cassie jest tak zmienna, że w sumie nie wiem czy ją lubię. Ale myślę, że to bardzo ciekawa postać.