Cześć. Mam do was takie pytanie. W sumie chciałem je już kiedyś zadać, ale jakoś wyleciało mi z głowy :P
Więc tak: Dlaczego Sid tak dał dupy w odcinku 1x05, a nawet w późniejszych? Czemu dalej uważał Tony'ego za przyjaciela? Tony zrobił go ewidentnie w c**a, a ten jakby nigdy nic się z tym pogodził i tyle. Btw. Michelle też jest głupia i naiwna... No ale co zrobić... Żeby nie było, obejrzałem wszystkie sezony, więc wiem jak to się dalej potoczy itp.
Pozdrawiam
Relacja Tony/Sid jest chyba moją ulubioną w całym Skins.Porąbana, ciężka, ale prawdziwa.W życiu bardzo często tak jest, że ludzie z uległymi charakterami zaprzyjaźniają się, czy są w związkach z takimi o dominującym.
Poprostu kwestia charakterów: Sid dawał sobą pomiatać, nie potrafił się postawić, w dodatku uważał Tony`ego za jakiś wzór, chciał być jak on (popularny, inteligentny, przystojny, większość ludzi łącznie z rodzicami Sida go uwielbiała, miał powodzenie, w dodatku był z dziewczyną, którą Sid był zafascynowany).
Tony był strasznie zapatrzony w siebie i samolubny, poza tym lubił manipulować ludźmi dla zabawy, ale zależało mu na Sidzie, poprostu był trochę idiotą:) Ale widać to wiele razy, a już najbardziej w scenie na lotnisku w ostatnim odcinku, kiedy mówi, że to Sida zawsze kochał najbardziej.
To była prawdziwa przyjaźń, dlatego, nawet kiedy wszystko się tak pokomplikowało, oni potrafili jakoś sobie wybaczyć.Poza tym potrzebowali się nawzajem i byli razem w tych najcięższych momentach (śmierć ojca Sida, wypadek Tony`ego, czy kiedy Tony szukał Effy).No i to Tony zmusił Sida, żeby odwazył się wyjechać i szukać Cass, bo wiedział, że mu na niej zależy.
Michelle była strasznie nawina, ale poprostu go kochała.No i postawiła się wreszcie i odeszła a wtedy Tony zdał sobię sprawę z paru rzeczy i może by się zmienił, gdyby nie wypadek, który wszystko pokomplikował.