serial świetny, zupełnie inny od reszty. aktorzy na naprawdę wysokim poziomie, wiele humoru. 1 sezon przedstawia życie bardziej beztroskie: imprezy,imprezy,imprezy, dlatego z początku serial może wydawać się być o głupiej, rozpuszczonej młodzieży. ale nie zmylcie się opakowaniem:)
serial ten w zasadzie bardzo przypomina film. Długi film. widać, że twórcy to inteligentni ludzie. ciekawe ujęcia, proste pokazanie sytuacji bez zasłania gołego ciała czy kamuflażu. nadmiar wulgaryzmów to dla mnie atut, nie wiem dlaczego. po prostu tu to pasuje. twórcy nie ciągną jednego wątku sezonami. nie tworzą kontynuacji. sezony po 10 odcinków, każdy jest poświęcony jednej głównej postaci, a na końcu podsumowanie. ciekawe, i co istotne - ta koncepcja naprawdę działa. nie jest to "Dr. House", gdzie każdy odcinek jest praktycznie taki sam, ani nie ma żadnej sztuczności jak w OTH.
gdy poznaliśmy już dogłębnie charaktery bohaterów, nowa seria (3.) to nowi bohaterowie. dopiero ją zacznę, ale myśle że to dobre rozwiązanie. chociaż przywiązałam się w zasadzie do wszystkich postaci, i ciężko będzie mi ich opuścić.
1. W OTH wcale nie ma sztuczności, przynajmniej w pierwszych sezonach.
2. Najlepszy serial raczej nie, ale od "House'a" jak dal mnie lepszy.
3. Wg mnie "Skins" powinno się skończyć na 2 sezonie. # i 4 beznadziejne,
wiadomo, zawsze początek najlepszy, ale w "Skinsach" na prawdę już mi się
nie chce włączać nowych odcinków 4 sezonu. Mam nadzieję, że następne nie
będą takie jak te o Tomasie i Emily. I ejszcze w II generacji zepsuli Effy.
Kiedyś ją lubiłam, teraz nie chce mi się na nią patrzeć.
Ogółem "Skins" jest dobre, ale szczerze, to nie powinno mieć #13 miejsca.
Jak dla mnie jest wiele lepszych seriali za nim...
niestety komentarz napisałam przed rozpoczęciem 3.sezonu. Nie wiedziałam, że ktoś kto zrobił pierwsze dwa może tak skiepścić trzeci...
a więc tak serial jest naprawdę genialny, ale 2 sezony. reszta to gniot po prostu jakich wiele:(
a OTH jest sztuczne. lubiłam oglądać, ale jednak jest sztuczne. ten blondynek w głównej roli Lucas nawet miał straszny make-up bodajże w 3 sezonie. kreski na oczach okropnie widoczne.
nie mogłam wtedy na niego patrzeć ;P
Lucas miał w 4 dziwną fryzurkę. :D
No i nietsety, 3 sezon jest o wiele gorszy od dwóch pierwszych. JEdnak może
to dobrze, że zmienili obsadę, jeszcze "zepsuli by" I generację...
Hahaha, nikt mi nie wmówi, że OTH nie jest sztuczne. No proszę Cię. Aktorzy warsztatowo klasy C, a niektóre historie przedstawione tam, śmiało mogą rywalizować z serialami science - fiction jeśli chodzi o logikę i jako takie prawdopodobieństwo :P