Ja oglądałem Skins US, bez oglądania Skins UK i powiem, że było dość dobrze, nie dziwie się ludziom że US się nie podoba, jak to prawie, że to samo, ja np. chciałem zobaczyć UK wersje, ale po prostu nie chciało mi się oglądać prawie tego samego.

I jeden minus w UK, to ten gej, w US wersji Tea, to strzał w 10 :)

Moim zdaniem dobrze, że pojawił się w UK Maxxie. Ten serial porusza wiele problemów nastolatków, także homoseksualizm itp.

Sądzę, że Maxxie to jest jedna z najlepszych postaci pierwszej generacji i bardzo dobrze, że się pojawił. Zastanawiałam się, dlaczego w US zrezygnowali z postaci geja na rzecz lesbijki i doszłam do wniosku, że o ile UK wydaje się być bardziej prawdziwe, poruszające, o tyle w US scenarzyści postanowili dostosować się do społeczeństwa, które (naprawdę, nie rozumiem dlaczego) jest tak uprzedzone do gejów, jednak lesbijki toleruje. To takie pójście na łatwiznę i spłycenie ogólnej fabuły serialu, aby trafiła do amerykańskiej młodzieży. Bardzo w stylu MTV. Szkoda, naprawdę szkoda.
Dużo bardziej podobał mi się serial w wersji brytyjskiej. Tam problemy bohaterów były bardziej skomplikowane i poruszające, a w amerykańskiej wszystko wydawało się być takie... puste. Zbliżone do stereotypu amerykańskich nastolatków (po produkcji MTV nie można było się spodziewać czegoś więcej). Szkoda, że w US wszystko jest pozbawione tej głębi, którą ma w sobie UK.
US: 5/10 UK: 9/10.

I dobrze zrobili, że zastąpili geja lesbijką.
Lesbijki są takie słodkie, a geje to obrzydlistwo.

Wypisując takie rzeczy w Internecie, gdzie jesteś zupełnie anonimowy, wcale nie popisujesz się kulturą i nie zdobywasz szacunku. I żeby uprzedzić Twój argument - masz prawo do wygłaszania swoich opinii, wolność słowa i te sprawy, ale odrobinę kultury i poszanowania cudzej godności, człowieku.