SPOILERY.
Byłam na początku poirytowana, że mojego Sebcia zamienili na jakiegoś Faustusa. Za Ciel'em zbytnio nie płakałam, bo nie należał on do moich ulubionych bohaterów.
No cóż, prawdę powiedziawszy nie chciałam oglądać 2 sezonu mojego Kuroszka, bo już wiedziałam że to nie będzie ten sam Kuroszek...
Wzięłam się za pierwszy odcinek. ,,ALOIS TO SADYSTA! NIENAWIDZĘ GO!,,- tak właśnie powiedziałam, kiedy skończyłam oglądać.
Wzięłam się za 2, 3, 4 odcinek i automatycznie Alois stał się moim ulubionym bohaterem. Naprawdę pokochałam tą postać!
Gorzej z Clodo Faustusem... naszą ,,Kłodą,,. Nie uśmiechnie się, nie pokaże jakichkolwiek emocji... taki jakiś nijaki. Nienawidziłam go aż do 12 odcinka i będę nienawidzić.
No ale bierzmy się za to całe anime, nie tylko bohaterów:
Naprawdę rozumiem wszystkich fanów Kuro, że narzekają na to anime. Rozumiem, że czują się podle, że to nie ten sam Kuro. Nie rozumiem tylko że oceniaja to anime tak bardzo surowo!
Muzyka-rewelacja, fabuła- strasznie ciekawa, bohaterowie- gdyby nie Ciel i Clodo byłoby spoko, kreska- tak samo elegancka jak w pierwszym sezonie. Więc o co chodzi?
Macie Sebka! Macie Ciel'a! Macie Grella! Macie waszą wspaniałą trójkę służących(i Tanakę)!
I czego wam jeszcze?