"Nagle wracamy do przesłuchań, ale córka jest już zdrowa w sensie fizycznym, ale uzależniona" przesłuchanie Kasi dzieje się przed jej złotym strzałem i próbą samobójczą. Mówi o tym Lucy przesłuchujący ją policjant, że Kasia próbowała popełnić samobójstwo zaraz po tym przesłuchaniu , które oglądali zresztą jako nagranie na kasecie.

W tym serialu jest sporo naciąganych rzeczy, ale akurat Twoje zarzuty są słabe. Widać że nieuważnie oglądałeś, albo nie próbowałeś zrozumieć motywacji bohaterów.

Przede wszystkim punktem wyjścia są przesłuchania, dlatego że ten detektyw zaczął mieć obsesję na punkcie Lucyny. Widać to w momencie kiedy będąc w mieszkaniu ogląda film z jej udziałem, widać to w momencie kiedy nie może się powstrzymać i zaczyna ją całować. Świadczy o tym też np przesłuchanie Andreasa, który w ogóle nic nie miał wspólnego z tą sprawą, ale widać detektyw chciał mieć jak największy wgląd we wszystko co dotyczyło Lucyny. 

Andreas nie wziął się znikąd. Wrócił bo miał ogromne długi licząc że zdoła coś ugrać na Lucynie. Zresztą ten jego powrót od początku był podejrzany. 

Natomiast zeznania Szyca wnoszą do historii bardzo dużo, dlatego że budował tą narrację na zeznaniach robiąc z siebie ofiarę i oczerniając Lucynę. Był winny zabójstwa i chciał zwyczajnie się wybielić, a to że Lucyna się przyznała, bo chciała w końcu zrobić coś dla córki (w końcu mieli dowód na córkę, ucięte nagranie jak była przy zwłokach Freda) było mu bardzo na rękę. Tym bardziej że aspirował później na posła RP.