co myślicie o nowym odcinku?
Tak blisko zobaczenia Fire Lorda...
Mako zerwał z Korrą..
I ta ostatnia scena.. myślę, że wszyscy będą uważać że Korra nie żyje:
http://kimmy4444.tumblr.com/post/63148101419/mako
Nieee, nikt tak nie pomyśli - mimo wszystko mamy początek sezonu, poza tym to byłoby trochę bez sensu.
Ale na pewno jest wieeelkie oczekiwanie - CO TERAZ?!
Odcinek bardzo zabawny, Bolin i Varrick mnie rozbrajają, wątek z zamachowcami może być ciekawy, podobnie jak duet Eski i Desny... Chyba najlepszy do tej pory.
Mi się ten odcinek bardzo podobał. Był gen. Iroh ;) A najlepsza była Lin z tekstem "Powinieneś zobaczyć świątynię powietrza po tym, jak Tenzin zerwał ze mną" :D
I jeszcze Varrick - nie wiem dlaczego, ale mam przeczucie, że to on wynajął tych firebenderów, którzy wysadzili budynek w czasie marszu. Podejrzewam, że on chce się wzbogacić na tej wojnie (albo druga opcja: bardzo chce aby Południe wygrało i stosuje wszystkie możliwe chwyty). Ale to tylko moja mała teoria ^^
A zerwanie Mako i Korry było trochę zaskakujące, ale chyba dobrze zrobili. Choć pewnie i tak się później zejdą.
Hahaha piękne <3 Ja tam się cieszyłam, że zerwali. Korra mnie strasznie denerwuje. W ogóle nie myśli racjonalnie, tylko wyładowuje się na Mako. W 1. serii raczej go nie lubiłam, ale teraz zdecydowanie wolę jego od Korry.
Od początku tej księgi Korra zachowuje się jak dzieciak, podchodzi do wszystkiego bardzo emocjonalnie, zamiast spokojnie przemyśleć sprawy i znaleźć najlepsze dla wszystkich rozwiązanie. Np. na prezydenta najechała, bo nie chciał się mieszać w konflikt, z Mako wcale się nie mogła dogadać, co miało swój punkt kulminacyjny, na siłę szuka sprzymierzeńców, by wygrać swoją wojnę z Unalaq'iem. Nic dobrego z tego raczej nie wyniknie (chociaż teraz, to nawet nie wiadomo, co z Korrą się stanie, do Władcy Ognia chyba na razie nie dotrze).
A ja myślę, że to pasuje do charakteru Korry - rozumiem też, że podchodzi emocjonalnie do wojny ze swoim ludem, zwłaszcza, że czuje się zdradzona przez stryja. Możliwe, że taki burzliwy wstęp jest celowy - księga ma mówić o świecie duchów; może tam Korra osiągnie spokój i zapanuje nad uczuciami.
Taka moja mała teoria.
Moim zdaniem kiedy ten duch ją połknął ona przeniesie się jakoś do świata duchów,
poza tym sceny z Meelo i Poki były super i ten tekst Tenzina "stworzyłem potwora" :)