PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=590629}

Legenda Korry

The Legend of Korra
2012 - 2014
7,7 13 tys. ocen
7,7 10 1 13003
8,0 6 krytyków
Legenda Korry
powrót do forum serialu Legenda Korry

Wielka porażka.

ocenił(a) serial na 8

Aż żal patrzeć, jak klimat z pierwowzoru prysnął. Ze starego, dobrego Avatara zostały już tylko żywioły i retrospekcje. Co wydaje się dla mnie dziwne, nawet kreska w tej kreskówce zdaje się być gorsza od tej z pierwowzoru -gwoździem do trumny są modele 3D.

Samochody?
Samoloty?
MECHY?!

Porażka.
Co więcej, metalbedning jako sztuka do opanowania jest niezmiernie wymagająca (wszak to zupełnie nowa magia... Podstawowe magie były szlifowane przez tysiąclecia!). Gorzej od metalbendingu został potraktowany bloodbending... Pomysł z linią krwi specjalizującą się w tej sztuce nawet za dnia zdaje mi się głupi. Industrializacja świata jeszcze bardziej rozwiewa pył jaki pozostał z klimatu.

No i miłość, wszędzie miłość.

Szkoda, serial podporządkowany do wymogów nastolatków i niewnoszący żadnych ciekawych rzeczy. Zmarnowany potencjał.

Pozostaje nadzieja, że następna "Legenda" będzie opowiadać dalsze losy Aanga po wydarzeniach z komiksów.

ocenił(a) serial na 8
Piciambeer

Akurat samochody, samoloty i mechy i całe technologiczne dobrodziejstwo nie jest takie głupie. Nie wiem ile minęło lat ale zakładam, że około 70. W pierwszej serii pojazdy bojowe, wiertło, statki u Firenation stały na całkiem wysokim poziomie, nie widzę problemu, żeby przez duże kilkadziesiąt lat mógł nastąpić taki skok technologiczny.

Metalbending...hm. Owszem był nową sztuką, ale w momencie gdy Toph wiedziała o co w niej biega [wszak była genialna dzięki swojej ślepocie ;p ] mogła przekazać to np. swoim córkom co i jak i czemu metalbending nie różni się tak bardzo od zabawy ziemią, a potem poszło już z górki.

Animacja jest genialna - tła, poruszanie się bohaterów, choreo walk i tej gry na stadionie bezbłędne. A modele 3d? No są. Widać je. Ale w Aangu też były i to dużo bardziej toporne.

Fabularnie mam mieszane uczucia, faktycznie skręca trochę w strone serialu dla nastolatkow - co mi nie przeszkadza, natomiast drażni mnie traktowanie wielu tematów po macoszemu [najbardziej banalny i najmniej spoilerujący przykład - masz złamane serce? spoko, przejdzie ci w kilka godzin ]...Natomiast polecam nie myslenie kurczowo o seialu jako kontunuacji Aanga, tylko zupełnie nowej produkcji - komfort oglądania na pewno się zwiększy ;)

ocenił(a) serial na 8
zanthiamegara

Technologiczne dobrodziejstwo na przestrzeni niecałych 100 lat owszem, jest zrozumiałe (i w pewien sposób zgodnie z faktyczną historią), ale równocześnie kompletnie niszczy klimat pierwowzoru.
Jak dla mnie to cały ten świat poszedł po prostu za szybko do przodu.

No i co do 3D, nie oszukujmy się. To jest bajka z 2012 roku, więc modele wyglądają żenująco. W oryginale było ich niewiele.

I jak tu nie myśleć, że to jest kontynuacja, skoro to przecież jest faktycznie kontynuacja?

ocenił(a) serial na 8
Piciambeer

Może źle się wyraziłam. Ok jest to kontynuacja, ale o zupełnie innych ludziach w zupełnie innych czasach, więc i pacing i konstrukcje bohaterów i ich interakcje będą inne. Chodziło mi o to, że nie warto liczyć na powtórkę Aanga, bo wtedy rzeczywiście można się rozczarować.

Piciambeer

inny świat (zmieniony w ciągu tylu lat), inna sceneria (miasto, zamiast podróży) inny wiek bohaterów (16-17 lat) i w ogóle - inni bohaterowie - wszystko to sprawia, że klimat jest zupełnie inny. nie gorszy. inny.

Piciambeer

Mi się bardzo podobała zmiana klimatu, bardzo :))

mgolab

Bo jestem nastolatkiem, może dlatego..

ocenił(a) serial na 10
Piciambeer

Dla mnie zmiany są na plus... chciał bym kontynuacji Aanga, nawet bardzo ale sczerze? Seria była świetna, idealnie zamknięta... nie chciał bym żeby jakaś jej kontynuacja zepsuła historię. Tutaj mamy spin-off w świecie bohaterów, nowy, fajny - po co mi klon Aanga, i wrażenie "ale to już było" kiedy dostaje coś zupełnie nowego, i równie fajnego!

Sama historia ma gorszy klimat, niestety ale brakowało tych 8 odcinków więcej jak w pierwszej serii... nie zdążyłem polubić bohaterów (oprócz Asami i córki Toph)

ocenił(a) serial na 10
Artemisek

Z technologią, to ja tam większego problemu nie widzę, bo wystarczy spojrzeć na realny świat - jak były pierwsze samochody z silnikiem spalinowym, czyli bodajże 1900 r. i jak teraz wygooglowałam, osiągał on 68 km/h, to nie widzę problemu w dynamicznym rozwoju motoryzacji, ponieważ przez 100 lat (gdyby nie było wojen i innych, to najprawdopodobniej jeszcze szybciej) powstały samochody które osiągają prędkość dźwięku, czy też samoloty które osiągają prędkość około 11 300 km/h (prędkość przelotowa samolotu pasażerskiego wynosi 900km/h). Jak wcześniej ktoś wspomniał, już w legendzie Aanga był całkiem wysoki poziom technologiczny, więc przez 70-100 lat, to nie powinno być zaskoczeniem ; ). Rozumiem, jeśli kogoś to rozczarowało, bo w Aangu tak ładnie, pięknie mamy wiertła, balony, samolotów nie ma. Jednakże jeśli mogę przypomnieć bombardowanie Miasta Republiki przez ekipę Amona, to leciały tam dwupłatowce lub tak jakby trójpłatowce (samoloty z dwoma skrzydłami, na górze i dole samolotu, ew. jeszcze w środku, obok kokpitu), miały silnik turbośmigłowy (te samoloty z takim śmigiełkiem), to po samej konstrukcji tych samolotów widać, iż to dopiero początki przemysłu lotniczego (otwarty kadłub(tak, to mogło być zrobione tylko dla tego, aby Generał Iroh mógł przeskakiwać pomiędzy innymi samolotami) widoczna wolna prędkość samolotu i te nieszczęsne trójpłatowce, które są i były raczej rzadziej konstruowanymi samolotami, a na koniec sam wygląd samolotu. Nie widzę, aby on był szczególnie opływowy, co jest całkiem ważne, czy coś w ten deseń. Nie wiem, wielkim znawcą nie jestem, ale bardzo interesuję się tą tematyką, więc jak dla mnie te samoloty przedstawione w Legendzie Korry bardzo przypominają mi początki lotnictwa. Nie wiem czemu, ale one przypominają mi Aviatiki lub Platzer Kiebitz (to te które wylądowały na lotnisku w Pile, jeśli ktoś kojarzy). Cóż, mi się tam podoba świat przedstawiony w Korze, lecz też fajnie wyglądałyby czasy przedstawione takie jak w Aangu. Jedna z rzeczy jakie mi się nie podobają w Korze, to te roboty. Osobiście lubię legendę Korry, tylko szkoda że dali tylko 12 odcinków, bo to było zbyt skracane. Jednakże cieszy mnie że to już 13 września i mam nadzieję iż dadzą nam coś dobrego, bo to zbyt długo się czekało. Taka ciekawostka, Sailor Moon, około 40 odc każdy sezon, których było 4-5 zrobili w rok xD. No ale Sailorek nie ma co upodabniać do Awatarów : )

ocenił(a) serial na 10
Wikaa_161

Każdy o tym wie, ale nikt z nas nie odczuł tego tak drastycznie, dla tego zmiany w korze są nieco irytujące niekiedy. Nie chciało mi się czytać całej wypowiedzi tylko jej początek i na to odpowiadam.

ocenił(a) serial na 9
Piciambeer

A mnie dwa nowe odcinki powaliły. I nadal czuję klimat ;) Jedynym minusem jest to, że tyle, tak bogatej treści, przekazywane jest w tak krótkich epizodach i sezonach. Można by tyle dopowiedzieć i wszystko to rozwinąć na ponad 20 odcinków, a nie kilkanaście 20 minutowych. Wg mnie Korra nadal trzyma poziom i przekazuje mnóstwo wartości dla widzów młodszych :) Co nie zmienia faktu, że ta seria raczej już nie trafia do bardzo młodych. 3D też świetnie - widzieliście płatki śniegu? I seria z Aangiem i seria z Korrą są wyjątkowe - wręcz wybitne w porównaniu z dzisiaj masowo produkowanymi durnymi kreskówkami.

ocenił(a) serial na 8
luizka92

Premierowe odcinki są jak najbardziej na poziomie - podejrzewam, że mi się tak podobały dlatego, że miasta prawie że nie było, więc i klimat Aangowy nieco powiewał :)
Aż do ostatnich 5 minut dałbym odcinkom 7/10.
Aż tu nagle co? Cała misja, która była rozwijana przez pół godziny, okazała się dotknięciem paluszkiem środku jeziora w stanie Avatara. I tyle? Ręce mi opadły jak to zobaczyłem :(
Tak bardzo spartolić dobry build, eh.

Piciambeer

No właśnie to "dotknięcie paluszkiem" miało sens. Korra zrobiła to będąc z stanie Avatara, a jak wiadomo, Avatar należy do świata duchów, a więc to chyba logiczne, że w tym stanie Korra mogła zająć się bramą do świata duchów.

ocenił(a) serial na 8
Luelle

No dobrze, ale to trwało całe 30sekund.
Czy nie lepiej (i ciekawiej) by było, jakby musiała wejść do świata duchów i tam coś zdziałać? Tak jak to robił Aang?

Piciambeer

Ja poczekam na następne odcinki. Może Korra zrobiła zupełnie coś innego, a Unalaq tylko ją zwiódł. Nie wiadomo przecież co dokładnie tam zaszło, niewiadomo co dotknięcie bramy przez Avatara zrobiło. A może ona otworzyła bramę?

ocenił(a) serial na 10
Piciambeer

Tylko Korra od samego początku serii stawia na siłę magii a nie na metafizyczne trelemorele. Innymi słowy, Korra jest na bakier ze światem duchów, i ona de facto się uczy tego świata. A AAng mimo że władał na początku tylko powietrzem miał stawiał też na duchowe przejścia do świata duchów.

ocenił(a) serial na 8
Piciambeer

A ja jakoś dużo bardziej wolę Legend of Korra od Last Airbendera. Tam, gdzie Ty widzisz psucie klimatu tam ja akurat dostrzegam odstępstwo od schematu jakich wiele w bajkach dla dzieci(powiedzmy sobie szczerze - TLAB było przygodową bajeczką dla dzieci) i ciekawe rzeczy.

Technologia psująca klimat? W życiu. Od kiedy zobaczyłem pierwszy artwork Republic City - dziwnego pomieszania Nowego Jorku i Szanghaju od razu się w nim zakochałem. Z przeciętnego kolorowego azjatyckiego fantasy zrobili bardziej ponury, brudniejszy świat pełen steampunkowo-dieselpunkowych wynalazków, w co idealnie się wpasował motyw equalistów. Próba doścignięcia bendingu(przepraszam, ale nigdy nie nazwę tego 'magią' jak to zrobili w polskim tłumaczeniu z braku lepszych terminów) poprzez dziwaczne technologie.

Fakt - Legend of Korra też jest dziecinne, przewidywalne i naiwne, zwłaszcza z tymi miłostkami i banalnymi dylematami bohaterów, ale pamiętajmy, że to dalej jest bajka a nie ambitne anime z tych, co stawiają na powagę i głębię. Jedyne czego mi brakuje w tej serii w przeciwieństwie do Last Airbendera jest szczegółowe przedstawienie świata - tam mieliśmy okazję zobaczyć go niemal z każdej strony podczas podróży Aanga. Tu niestety jest tylko parę lokacji i służą jedynie za tło. Ale mimo to dużo bardziej wolę tą serię od pierwszej. Bardziej mi pasuje klimatem i ciekawymi pomysłami.

ocenił(a) serial na 7
Piciambeer

No zgadzam się, o wiele chętniej bym obejrzała dalsze przygody Aanga i przyjaciół, co się stało z matką Zuko, jego panowanie nad narodem ognia, relacje Aanga i Katary. Nic tego nie zastąpi...

ocenił(a) serial na 8
alka893

Trzeba jednak serii oddać, że drugi tom Korry już naprawdę trzyma poziom :)

A po historię matki Zuko oraz jego problemów jako Fire Lord sięgnij do oficjalnych komiksów - są naprawdę świetne, zabawne i ciekawe!

ocenił(a) serial na 7
Piciambeer

widziałam tylko te przetłumaczone na Polski :) są całkiem niezłe, ale to nie to samo cco kreskówka ;>

ocenił(a) serial na 8
alka893

A ja uważam, że niewiele im brakuje do kreskówki - ta sama kreska, ten sam humor (Toph! <3), ten sam klimat... Co tu dużo gadać, dla mnie komiksy to prawdziwy majstersztyk :)

A z ciekawości spytam, ile części komiksu przetłumaczono na polski i przez jaką grupę?

ocenił(a) serial na 7
Piciambeer

właśnie tylko chyba w internecie jest The search część 1 i 2 na takim blogu.. Nigdzie nie moge znaleźć dalszych części ;/

ocenił(a) serial na 8
alka893

To są dwie ostatnie!
W kolejności, jaką komisy należy czytać to: cykl "The Promise", później dopiero "The Search". Tak są rozmieszczone chronologicznie :)

Jak chcesz, mogę Ci wskazać miejsce, gdzie można znaleźć te serie, ale po angielsku.

ocenił(a) serial na 7
Piciambeer

o dzięki :) Jakbyś mogła, to może spróbuje przeczytac po angielsku

ocenił(a) serial na 8
alka893

Proszę uprzejmie: bit[kropka]ly/19NpqH6

Na kompie najlepiej czytać STDU Viewerem, ale osobiście uważam, że wygodniej jest na smartfonie/tablecie. Na Androida polecam program Perfect Viewer :)

Miłego czytania!

ocenił(a) serial na 7
Piciambeer

dzięki :)