PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=590629}

Legenda Korry

The Legend of Korra
2012 - 2014
7,7 13 tys. ocen
7,7 10 1 13082
8,0 6 krytyków
Legenda Korry
powrót do forum serialu Legenda Korry

Właśnie dziś skończyłem ostatni odcinek Korry i..... w ogólnym rozrachunku seria mi się podobała (choć Aang był jednak lepszy z wielu powodów) i byłbym skłonny rzec, że mimo wielu wad to bardzo dobry (kolejny) Avatar, gdyby nie to DZIWNE NA MAKSA ZAKOŃCZENIE PO KTÓRYM PRAWIE MÓZG MI SIĘ ZAGOTOWAŁ!!! Nie chcę tu nadmiernie spoilerować, ale co twórcy chcieli ów zakończeniem osiągnąć?? To miała być jakaś pokręcona próba leczenia homofobii wśród widzów na siłę czy jak?? Od początku wydawało mi się, że główny motyw związku Korry z Mako był nazbyt przekombinowany i skomplikowany, ale zakończenie serii po prostu przepaliło mi obwody i zniszczyło całe dobre wrażenie odnośnie nowego Avatara :/
Czuję, jakby Aanga i Korrę robiły dwa zupełnie inne studia... W Aangu wszystko było prowadzone i zakończone niemal perfekcyjnie. Przez całą serię mieliśmy jasno i wyraźnie postawiony cel, było wiadomo o co chodzi i do czego dążą bohaterowie. Wątek miłosny, który w tego typu seriach jest dla mnie jedną z najbardziej istotnych kwestii, był subtelnie prowadzony i należycie zakończony. Co natomiast dostajemy w Korze?? Wybuchową nastolatkę, która czasami sama nie wie czego chce, do fabuły niejednokrotnie wkrada się chaos a motywacje bohaterów nie są do końca jasne, a jako "wisienka na torcie" wątek miłosny, który zaczyna się obiecująco tylko po to, by na końcu zmiażdżyć nadzieje i oczekiwania widza mówiąc: "młoda dziewczyno, nie układają ci się relacje z płcią przeciwną? ZOSTAŃ LESBIJKĄ!! Tylko kobieta zrozumie najlepiej kobietę" (bo jakoś nie kupuję tłumaczenia, że motyw Korry i Asami trzymających się za ręce, wybierających się na "wakacje" tylko we dwie i spoglądających sobie wymownie w oczy to tylko wielka przyjaźń). Jednym zdaniem seria łanie wykonana od strony technicznej, ze scenariuszem posiadającym swoje wady, ale mimo wszystko ciekawym i trzymającym w napięciu oraz zakończeniem, które tak naprawdę zupełnie niespodziewanie niszczy całe dobre wrażenie tej serii. Szkoda...