Legenda Korry (2012-2014)
Legenda Korry: Sezon 4 Legenda Korry Sezon 4, Odcinek 6
Odcinek Legenda Korry (2012-2014)

Bitwa o Zaofu

The Battle of Zaofu 22m
8,0 186
ocen
8,0 10 1 186
Legenda Korry
powrót do forum s4e6

S04E06

ocenił(a) serial na 9

Nie wierzę. Co jest z Korrą. Nie ma w niej już trucizny, a dalej ma wizje i jeszcze do tego w tak łatwy
sposób Kuvira ją pokonała... Gdyby to był Aang, Kuvira już skończyłaby jak Ozai.

ocenił(a) serial na 9
michal98_filmweb

No nie wiem, czy Aang by tak szybko z nią skończył. On zawsze był nastawiony bardzo pokojowo i myślę, że by tam z nią jeszcze dyskutował kilkadziesiąt minut.
W każdym razie ta słabość Korry mnie trochę irytuje i intryguje. Irytuje bo już wyglądało na to, że otrząsnęła się i jest ok, a teraz znowu przegrywa i męczy ją sumienie. Natomiast intryguje bo to chyba pierwszy raz kiedy widzimy ją taką słabą i jakby nie Ją. Zawsze bardzo mocno stawiała na siłę oraz prędkość ataków, była zdecydowana i nieustępliwa, a także każdy pretekst do bójki był dla niej dobry. Teraz jest ukazana w zupełnie innym świetle. No nie wyobrażałbym sobie żeby Korra z sezonów 1-3 chciałaby najpierw pokojowo obgadać konflikt z Kuvirą. Od razu wskoczyłaby w walkę i naparzała non stop kamieniami i płomieniami w Wielką Jednoczynię (nie wiem jak to na nasz przetłumaczyć XD)
Zastanawia mnie tylko co tak jeszcze dręczy Korrę? W końcu już przestała się przejmować poprzednimi walkami, więc co? Nie chce mi się wierzyć żeby to była wdzięczność za uratowanie jej ojca.
Zhu Li też coś chyba kręci. Jakoś tak nie wydaje mi się żeby potrafiła zdradzić Varricka. Zwłaszcza, że bądź co bądź ją uratował.

ocenił(a) serial na 9
Marcino17

Pisząc, że Kuvira skończyłaby jak Ozai miałem na myśli to jak Aang odebrał moc Ozaiowi.

ocenił(a) serial na 7
Marcino17

Bo to jej mocno w psychice siedzi. I szczerze - cieszę się, że nie zrezygnowali z tego wątku. Nie po to go wprowadzali by tak szybko rozwiązać. Poza tym w ten sposób można nadal mieć nadzieję na walkę Toph z Kuvirą (jej również by nie wprowadzali, żeby tak szybko zrezygnować).

ocenił(a) serial na 8
michal98_filmweb

Jak nosi nazwa samej księgi (Balance), Korra potrzebuje równowagi.

Na początku myślałam, że owa równowaga odnosi się do jej stanu fizycznego, kalectwa (każdy z nas chyba myślał, że już trucizna została wyjęta i to uszkodzenie tkanek/organów/komórek w jej organizmie), ale chyba w tym chapku głównym wrogiem Korry jest... Ona sama.

Sama Toph zresztą diagnozuje problem Korry w ep. 5 .

Toph Beifong: You said you saw your past enemies. Now why do you think that is?
Korra: I don't know. Because they made me and a lot of other people suffer.
Toph Beifong: Sounds like you're carrying around your former enemies. The same way you're still carrying around that metal poison. You ever consider maybe you could learn something from them?
Korra: Sounds like the swamp's messing with your mind too.
Toph Beifong: My mind is just fine, thank you. Listen, what did Amon want? Equality for all. Unalaq, he brought back the spirits. And Zaheer believed in freedom.
Korra: I guess.
Toph Beifong: The problem was those guys were totally out of balance, and they took their ideologies too far.
Korra: Okay, fine. But that doesn't explain why they keep haunting me.
Toph Beifong: Because you need to face your fears. You can't expect to deal with future enemies if you're still fighting the old ones.

Sama gra twórców pomiędzy postaciami obydwoja Avatarów : jeden ostatni władca wiatru, drugi może ostatni Avatar ? Jeden zmuszony by zostać nim, drugi zostanie zmuszony, by być zwykłym człowiekiem?. Na pierwszego świat czeka z utęsknieniem, a drugiego "już nie potrzebują" - Kuvira (s04e6).

Jak już wcześniej zostało omówione przez twórców takie aspekty jak :
- nie ma złych i dobrych narodów; (początkowy antagonistyczny "Naród Ognia")
- w każdym narodzie są źli i dobrzy ludzie ; (Unalaq/Katara , Ozai/Zuko itp.)
- nie ma dobra bez zła - jedno i drugie się odradza - Toph wspomniała, że Triady w Republice tylko zmieniały nazwy; Raava i Vaatu; Współistnienie ryb Ying i Yang z pierwszej serii.
- cykl życia : odrodzenie nowego Avatara, "Dobra", nowej drużyny Avatara i to, że niektóre przyjaźnie przeżywają śmierć; Iroh/Toph i Korra; ,świat ulega zmianie, transformacji, wymianie pokoleń; świat - od klimatu starych Chin do Streampunka.

tak teraz zostanie rozliczona cała seria w tej czwartej , pod lupę pójdzie brak równowagi - jak u samej bohaterki, jak i jej przeciwników , którzy mieli "dobre" zamiary, lecz brak równowagi zakłócił ich ideologie (Amon - równość, Unalaq- dobro duchów, Zaheer - wolność) , które przekształciły się nie tyle co w zło, co zaszły za daleko i zmieniły świat (Harmoniczne zaćmienie , odrodzenie się magów powietrza, upadek królowej Ziemi - bodziec dla Kuviry - jedność).

Nie mówię o pierwszej serii Aanga, gdzie antagoniści byli po prostu źli (Long Feng) i szaleni - Azula i Ozai - oni walczyli dla potęgi. Jednym zdaniem -> Nasza podróż z Avatar dąży do końca i zakończy się jej wewnętrzną równowagą.

ocenił(a) serial na 6
ejdziesia

Eh... w sumie masz rację, co nie zmienia faktu, że jestem mocno rozczarowany - nie dlatego, że tak, a nie inaczej się stało, ale dlatego, że od początku było wiadomo jak bitwa się skończy (w przeciwnym wypadku nie byłoby co robić dalej, a nie sądzę, żeby tak szybko zrezygnowali z Kuviry, to świetny czarny charakter). Po drugie, Korra przez cztery sezony dostaje zdecydowanie za dużo batów. Na początku było dość ciekawe, czy wręcz odświeżające (po Aangu), ale no błagam - Amon, czy czerwony lotos mieli przynajmniej ciekawe, nowatorskie zdolności, a tu Korra dostaje bęcki od dobrego (ale nic poza tym) maga ziemi.

Poza tym, skoro obiecała Kuvirze, że nie będzie się już mieszać w jej sprawy, to albo dostaniemy niewiarygodnie irytujący schemat (czyli Korra łamie obietnicę, albo ktoś atakuje jej przyjaciół i Korra uważa, że w takim razie może się angażować), albo... stanie się bohaterką trzecioplanową, w co wątpię.

Bardzo możliwe jest rozwiązanie, że Korra nie będzie się mieszać do sprawy (a Toph, Zuko, Katara i kilku innych rozwiąże sprawę) i zostanie faktycznie ostatnim Awatarem, albo inaczej - ostatnim Awatarem wpływającym na los ludzkości. Jak już wcześniej wspominałem - nie sądzę, żeby zginęła... Myślę, że może po całej ruszy do świata duchów i każdy następny awatar będzie tylko dekoracją, czego bym bardzo sobie nie życzył, bo godzi w elementarne założenia świata, ale i przesłanie serii (czyli, że pierwiastek duchowy też jest potrzebny, pomimo rozwoju technologii).

Na chwilę obecną - zdecydowanie najsłabszy odcinek sezonu i nawet świetny występ Bolina i Varricka mnie nie podniósł na duchu...

Pozdrawiam!

ocenił(a) serial na 8
Sulpice9

Mi tam się podobało, że Aang żył w zgodzie z ideologią Nomadów Powietrza i nie naparzał wrogów niczym Korra z księgi Powietrze z sezonu pierwszego. Jednak mówimy tu o gustach :) Tobie mogło się podobać. 'Odświeżająca Avatar' irytowała mnie w sadze z Amonem, ale dałam szansę serii z Unalaqiem i nie rozczarowałam się.

Jak to już się rozwiązać ma , to myślę, że jednak ona sama się tym zajmie , tylko w zmienionej koncepcji. Nie będzie naparzała wrogów niczym player z Mortal Combat :), tylko może jakoś ocali świat przed wybuchem bomby atomowej...wróć duchowej . A to co Kuvirra ludziom będzie chciała zgotować, obróci się przeciwko niej.

Raczej Korra nie ucieknie do świata duchów, ani nie zamknie portali. Na pewno przywróci na tron tego nierozgarniętego chłopaka, załatwi broń duchową i Kuvirrę i znów spotka się z Toph - tego można być pewnym :). Osobiście obstawiam, że zajmie się rządzeniem plemionami wody wraz z ojcem i będzie utrzymywać równowagę w sposób polityczny - a dokładniej negocjacje, spotkania na szczeblu kraj-kraj.

Twórcy nie mogą tak skrzywdzić Korry, żeby z pewnej siebie dziewczyny, skończyła jako porzucony, żałosny Avatar nowej ery. Osobiście liczę na odbudowanie starej więzi z Avatarami i rozwijanie się cyklu dalej, nie chce, żeby była ostatnim Avatarem... <I love Star Wars /on> Kosmiczna saga to jest to ;dd <I love Star Wars /off>

ocenił(a) serial na 7
michal98_filmweb

Moja teoria jest taka, że Korra poświęci sie by zamknąć świat duchów i magii i tak oto przejdzie do historii jako ostatni avatar. Przypominaja mi sie przemyślenia Korry " ze moze Wan mylil sie zamykając swiat duchów" i od tamtego odcinka meczy mnie przeczucie ze Korra zda sobie sprawe ze jednak mial racje, zwlaszcza ze ludzie zaczynaja uzywac energii duchowej do celów militarnych.

ocenił(a) serial na 9
Fafber

Co Wy się tak wszyscy uwzięliście na tego ostatniego Avatara? Aż tak ich wszystkich nie lubicie, czy może to Korra wywołuje taką chęć mordu u was?
Poza tym to by się nawet nie opłacało twórcom, bo jak ich po paru latach najdzie natchnienie na ciekawą historię to nie będą mogli wrócić bowiem Avatara już nie ma, a nagłe przywracanie jego funkcji do życia będzie niepotrzebną komplikacją. Akcję trzeba by było rzucić 10 000 lat w przód do kolejnego harmonijnego przesilenia(mam nadzieję, że dobrze to tłumaczę, jeżeli źle to przepraszam), żeby kolejny godny człowiek mógł się zjednoczyć z Raavą. Oczywiście jeżeli chcieli by się trzymać tego co ustalili do tej pory.
Zapewne zrobią takie otwarte zakończenie jak w Aangu. Korra uratuje świat, zakończy się ciekawym przesłaniem, a resztę już sobie dorobią fani. I to chyba jedyne słuszne zakończenie. Po co rezygnować z Avatara nawet jeżeli to definitywny koniec serii, a tego na pewno nie wiemy? Chyba dobrze, żeby ludzie popuścili wodzę fantazji i sami powymyślali sobie dalsze historię, a już wielu tak robi i robiło po Aangu, i tak jak już pisałem zawsze twórcy będą mogli wrócić i ukazać nam kolejnego Avtara jeżeli znajdą na niego pomysł.

ocenił(a) serial na 7
Marcino17

Cytując nową antagonistkę "bo świat nie potrzebuje już avatara".
Wszystko powoli zostaje zmechanizowane, świat się zmienia. Benderzy już nie odgrywają tak wielkiej roli i potrafią być unieszkodliwieni. Magia w tym momencie nie jest już potrzebna, co najwyżej ułatwia niektóre sprawy ale nic ponad to. A świat duchów? Jak do tej pory tylko przeszkadza w funkcjonowaniu normalnego świata, ba nawet stwarza zagrożenie (bomba jądrowa/laser ze spirit vines) A co do ostatniego avatara, myślę że twórcy się nad tym grubo zastanawiają, biorąc pod uwagę oglądalność LOK a raczej jej brak który spowodował nawet zdjęcie z anteny.

ocenił(a) serial na 8
Fafber

Moim zdaniem ma mniej fanów, bo wymaga ta seria większej uwagi i wierności widza, a co dokładnie mi chodzi, to od początku.

Aanga można było "z buta" oglądać - włączyć kanał na Nicku i każdy odcinek traktować indywidualnie, takie leciutkie fillery - połączone z główną fabułą - pokonanie Władcy Ognia. Nie licząc tych takich dwu,trzy-odcinkowych arców, to wszystko się zgadzało. Przyjemna animacja z fajnymi postaciami, mistyczne chakry, starochiński styl.

Dodatkowo jako postacie pierwszoplanowe - Sokka i Toph "ratowali system", rozśmieszali , Iroh uczył , a Aang pokazywał jak radzić sobie z lękami i wybaczać sobie.

W Korze nie ma jakichś super postaci, Bolin wg mnie trochę śmieszny na siłę- nie ma tej krzepy co Sokka, Eska to taka Mai - tylko wodny mag, Mako -Zuko, wszystko już jakby było... Zaraz , nie było introwertyka artysty z Zaofu ani czadowego Avatara nie bojącego się miotać żywiołami i dawać wycisk wrogom. ;)

Dodatkowo, jeśli ktoś nie ogląda na bieżąco Korry, to nie połapie się w wątku. Świat jest skomplikowany. Co nie znaczy, że nie jakoś "hejtuję" serię, tylko oglądam z sentymentu do Aanga,

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones