PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=742874}
6,7 13 tys. ocen
6,7 10 1 12590
4,4 7 krytyków
Legends of Tomorrow
powrót do forum serialu Legends of Tomorrow

[1x10] 'Progeny"

użytkownik usunięty

Odcinek dziesiąty tego serialu jest ostatnim odcinkiem, jaki oglądnąłem i doprawdy nie zamierzam już więcej wracać do tego serialu. Poniżej pokrótce to uzasadnię.

Po pierwsze totalnie przerysowane i płaskie, dwuwymiarowe postacie, nawet jak na serial o „superbohaterach”. Dla przykładu pokazana w tym odcinku „zmiana” Mick’a pod koniec odcinka, gdy bił się na pięści z Snartem była po prostu żałosna. Szczególnie, że mówił we wcześniejszych odcinkach, iż trenował przez wiele żyć („lifetimes” - w strefie/miejscu poza czasem), co zostało zanegowane na przestrzeni niecałych dwóch odcinków (!) W normalnych okolicznościach, gdyby ktokolwiek spędził wielokrotnie więcej czasu, niż wynosiło jego całe życie, na takim treningu – to doświadczenie najzwyczajniej w świecie by go dogłębnie zmieniło. Tutaj jednak zaprezentowano nam banalną, dwuwymiarową zmianę – dosłownie dwuwymiarową: z „nie” na „tak” – i Mick nagle współpracuje z całą ekipą….

Wątek Palmera i Kendry przyprawia mnie o torsje. Z bólem zniosłem kolejne retrospekcje tej kobiety i ich wzajemne rozterki. To ma być fabuła serialu o tytule: „DC’ Legends of Tomorrow” ???? To jest zapychacz czasu, który nic nie wnosi w fabułę całego serialu.

Leonart Snart – strasznie drażni mnie maniera, z jaką wypowiada się ten człowiek w tym serialu. Podobnego tonu używają starsze, zmanierowane kobiety. To jest po prostu karykaturalne. Zupełnie, jakby facet nie miał pomysłu na kreację tej roli.

Kapitan Rip Hunter – parodia tego, czym mógłby być Kapitan dowodzący Statkiem Czasu. Facet jest niepoważny i nie posiada żadnego planu – jego działania są podyktowane doraźnymi pomysłami, bez żadnej strategii w tle.
Zresztą cała ekipa zachowuje się jakby mieli po 12 lat.

Najlepsza w tym serialu jest muzyka. Jednak podkładana jest pod sytuacje, w których tylko uwypukla ich karykaturalność. Jak na przykład muzyka w tym odcinku, gdy Kapitan Hunter podchodzi z nożem do porwanego dziecka – muzyka naprawdę była dobra, jednak oczywistym było, że Hunter nic dzieciakowi nie zrobi. Także muzyka, która w normalnych/innych okolicznościach doskonale budowałaby nastrój, tutaj jest po prostu zmarnowana, a jej doświadczanie przez widza „zakłócone” (z braku lepszego określenia) przez banalną fabułę i płaskie, przewidywalne postacie.

I wreszcie postać Wandal Savage – najlepiej wykreowana i zagrana w całym serialu. Jednak to, jak się z nią „obchodzą”, czy jej „przeciwdziałają” w tym serialu jest po prostu niepoważne. Facet nie ma żadnych „mocy”, poza nieśmiertelnością. Co stoi na przeszkodzie, by cała ekipa ujęła go, przeniosła się z nim w czasie milion lat wstecz i tam go zostawiła?
Nie miałby Kendry i jej lowelasa do zabicia, przez co po kilkuset latach utraciłby nieśmiertelność i umarłby. Sprawa zostałaby raz na zawsze rozwiązana. Z jakichś przyczyn jednak – najpewniej, by istniało uzasadnienia dla kolejnych odcinków tej karykatury, nic podobnego się nie dzieje.

Sorry, jeżeli uraziłem fanów tej serii, ale jestem na świeżo po seansie dziesiątego odcinka i poczuciu ogromnej straty czasu. Jest to jeden z tych seriali, który uświadamia człowiekowi, jak cenne jest 40 minut życia….

Ra_s_al_Ghul

mozliwe, ta figurka ktora ma darkh wyglada dosc staro ale nie do konca sie orientuje w tych nowych bogach- kojarze tylko darkseida i jednego z jego synow. wiedza o dc zostawala u mnie zawsze nieco w tyle w porownaniu z marvelem ;)

Ra_s_al_Ghul

Serial bez sensu a 7mke wystawiles. A i nie wiemy na ile starcza mu zycia po zabiciu Kendry i Cartera. Kumasz o co kaman?

ocenił(a) serial na 7
mania19

Wystawiłem 7 za pierwszy odcinek, spoko zobaczę na koniec i dam całościową ocene

Ra_s_al_Ghul

Nie ocenia sie za odcinek tylko za caly sezon :)

ocenił(a) serial na 7
mania19

No i też tak ocenie :) cierpliwości :P :) Dałem od razu ocene bo wiem że można ją edytować ;) Po pierwszym odcinku myślałem że to idzie na prawdę w dobrą stronę, nawet po drugim i trzecim ale później już co raz gorzej

Ra_s_al_Ghul

No szalu to tam nie ma. Myslam, ze Rip jest wiekszym twardzielem i kapitanem a to cipa. Szkoda mi Steina bo sie marnuje w tym serialu.

ocenił(a) serial na 7
mania19

No dokładnie Stein jest ok. Palmer też ale nie nadaje się do tej ekipy

Ra_s_al_Ghul

Palmer to chyba zapomnial kim byl w Arrow

ocenił(a) serial na 7
mania19

Niestety ale chyba tak

Ra_s_al_Ghul

I nie pasuje mi do Kendry

ocenił(a) serial na 7
mania19

Mi też, mi w ogóle ta Kendra nie pasuje, jest strasznie brzydka jak dla mnie

Ra_s_al_Ghul

Ma wary jak Arab sandaly hehe. Wiecznie z otwarta japą

ocenił(a) serial na 7
mania19

I te żeby, w ogóle też nie mogę jej słuchać. Ale patrząc na tytuły odcinków to ona pokona Vandala Savage'a albo im się nie uda i będzie i tak śmierć rodziny RiP'a.

Ra_s_al_Ghul

Wolalabym zeby nie pokonali Savage'a. Wg mnie ta druzyna nie jest do tego zdola nie mowiac o boskiej Kendrze, ktora myslala, ze bransoleta pokona Vandala haha

Ra_s_al_Ghul

"Dodam od siebie że Vandal Savege powinien się starzeć bo przecież nie zabił Kendry a zabicie tych dwoje dawało mu nieśmiertelność, a przynajmniej było to powiedziane we Flash/Arrow." - A to że się nie starzeje może oznaczać że jednak ją zabił. Np gdy załatwili sprawę Vandalla w przyszłości i Kendra wróciła do czasów gdy Vandall był ciągle "na chodzie" ;)

ocenił(a) serial na 7
Raister

Trochę to zawiłe ale realne ;) taki mega spoiler jak się zakończy serial :D

O jak ja się z Tobą zgadzam chłopie. Twórcy nie mają kompletnie pomysłu na ten serial i zdają się tym specjalnie nie przejmować. Ujemna poprawność historyczna, wzajemnie wykluczające się lore oraz płaskie do bólu postacie. No i fabuła jest zaiste szczątkowa. Niby Flash też kręci się wokół pokonania jednego gościa, ale tam mamy tajemnicę do rozwikłania, przygotowania do ostatecznego starcia oraz wszelakiej maści wątki poboczne, a tutaj? A tutaj po prostu mają sprzatnąć Savage'a i tyle, co z jakichś powodów zajmuje im caluśki sezon chociaż mają wszelką niezbędną wiedzę, umiejętności i środki, by się go pozbyć. Co powoli zaczyna żenować...

Do tego ekipa zachowuje się jak banda retardów. Ich akcje niemal zawsze kończą się tak samo czyli robieniem burdelu czasoprzestrzennego, który trzeba odkręcać. A to Palmer gubi kawałek pancerza, a to Stein oddaje w ręce komunistów Firestorma, a to Rip przyśpiesza zagładę ludzkości o pięć lat. Szutrmowcy Imperium nie zrobiłby tego gorzej.

Jak Hunter został Time Masterem skoro partaczy wszystko czego się dotknie? Jak mógł wziąć do ekipy najgorszych frajerów? Flash z Arrowem pokonali Vandala przy pierwszym podejściu, a Ci, mając całą ekipę supermocnych, męczą się dziesiąty odcinek. Poza tym czy Rip ma jakikolwiek plan? Z tego co widzę to nie i po prostu wymyśla strategię ad-hoc, co się tak doskonale spawdza. No i to nie jest Rip Hunter tylko jakaś nieudolna podróbka Doktora Who.

Ray też wkurza. Zachowuje się jak 5-letni harcerzyk, robi miny jak smutny szczeniaczek i jest zaangażowany w wymuszony trójkąt miłosny między nim, starożytną kapłanką i jej zmarłym mężem. Ten wątek jest potrzebny jak dziura w moscie, ale z jakiegoś powodu CW usilnie wciska skomplikowane związki uczuciowe do swoich seriali komiksowych. Po co? Na wypadek jakby jakaś gospodyni domowa zabladziła na LoT?

Kendra po śmierci Cartera jest niekwestionowanie najgorszym bohaterem legend. Aktorka to jakaś porażka, zero talentu, a i co gorsz, jej postać jest fatalnie napisana. Najpierw przez kilka odcinków powtarzała, że była baristą, a teraz jest superbohaterką, by przejść do rozważań czy moralnym jest migdalić się z Atomem jeśli przez pozostałe 206 żyć była związana z kimś innym. No ekstra wątek.

Z duetu Cold-Rory zrobili jakieś karykatury. Tej pierwszy wali taką manierą jakby chciał wykreować drugiego Vadera, ale bardziej mu to wychodzi jak murzynka paląca dwie paczki fajek dziennie. No i nie wiadomo kiedy stał się dobry. Ot po prostu w pewnym momencie przestał być rzezimieszkiem i zaczął czynić dobro. A Rory? On to jest jak kreskówkowa chihuahua. 50% agresji, 50% szaleństwa. No i z tym Kronosem to jakieś jaja. Spędził kilka żyć trenując pod okiem Time Masters, ale rozmowa ze Snartem wystarczyla, by się nawrócił. Serio? Jak spędził dziesiątki pokoleń na uczeniu się zabijania to czy w ogóle pamietałby kumpla sprzed 300 lat?

A wiecie co jest w tym najlepsze? To, że cały ten sezon można o kant d... chlasnąć. Czemu? Oto jak powinien zakończyć się LoT:
Rip: Zbieram ekipę, by skopać Vandala.
Kendra: Tego samego Vandala, którego zajęliśmy tydzień temu.
Rip: Że co? A co zrobiliście z ciałem?
Carter: Zostawiliśmy na pastwę losu, a co mieliśmy zrobić?
Rip: Poczekajcie chwilę...
*Cofa się w czasie i wraca ze słoikiem z popiołami Vandala*
Rip: Myślałem, że to będzie trudniejsze...

użytkownik usunięty
Kwarc

Dokładnie :-D
A wielka szkoda, bo sama idea serialu miała spory potencjał. Gdyby tylko całej tej ekipie wyznaczono inny/większy cel, niż powstrzymanie jednego człowieka....

ciekawi mnie co oni wymysla na drugi sezon, skoro w pierwszym druzyna powstala zeby pokonac vandala to w koncu musi im sie udac, osiagna cel, a co dalej, nigdzie sie zadne watki ukazujace drugi sezon nie przewijaja

ocenił(a) serial na 7
keteek

Być może w 2 sezonie będzie inna ekipa bohaterów i inny cel ;) W ogóle Vandal Savage jest w tym serialu strasznie słaby. W komiksach czy animacjach przez te wszystkie lata nabrał takiej wiedzy którą bezbłędnie potrafił wykorzystywać dzięki swojej dosłownie nieziemskiej inteligencji. Nie było go łatwo pokonać, ale z taką ekipą jak w LoT to Vandal powinien sobie poradzić bez problemu. Przecież to debile i bezmózgi. No Stein jeszcze ratuję ich mózgi ale to za mało ;)

Kwarc

legendom udalo sie zabic vandala ale sie odrodzil. co do ripa sie zgodze, niby taki time master a nie ma ani zadnego planu i jego decyzje sa strasznie nieroztropne. u snarta bylo widac stopniowa przemiane. dialog smieszny tyle, ze nie wystarczy pozbierac prochow vandala, kendra musi zabic go specjalnym sztyletem, ktory przez bardzo dlugi czas byl w posiadaniu vandala, a ze kendra sama nie wie czego to to trwa duzej. serial ma potencjal ale takie postacie jak rip, kendra, carter i rory obnizaja poziom.